Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Laban

Pytanie do fachowców odnośnie żywotności automatu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Państwa serdecznie. Z góry przepraszam za ten temat bowiem pewnie taki już się znajduje na forum, jednak jest tutaj bardzo dużo postów i ciężko było mi takowy odnaleźć.

 

Pragnę zaznaczyć iż jestem totalnym laikiem w tych sprawach i chciałem poprosić o poradę prawdziwych pasjonatów do których mam nadzieję wkrótce też będę mógł się zaliczyć ;)

 

A więc do rzeczy.

 

Od dzisiaj jestem szczęśliwym posiadaczem pierwszego "prawdziwego" zegarka w swoim życiu, czekałem na niego 26 lat:) W końcu udało mi się go kupić a mój wybór padł na markę Vostok Europe, model - Ekranoplan. Czytają instrukcję natknąłem się na taki punkt, jeżeli pozwolicie pozwolę sobie zacytować:

 

"Odporność na pole magnetyczne - Zegarki posiadają odporność na pola magnetyczne 4800 A/M. Przy prawidłowym użytkowaniu, średnia długość żywotności wynosi 10 lat."

 

W związku z tym chciałem zapytać o co tutaj chodzi. Czy oznacza to że "średnia żywotność" tego zegarka to ok 10 lat, i potem kaput, do kosza? Zaintrygował mnie ten punk w instrukcji przyznam że troszkę przeraził. No i przede wszystkim jaka jest żywotność automatów przy prawidłowym użytkowaniu? Chętnie też zasięgnę opinii i sugestii fachowców o tym jak obchodzić się z takim sprzętem.

 

Chciałbym jeszcze zapytać co szanowni forumowicze sądzą o tym modelu i marce.

 

Z góry chciałbym pięknie podziękować za odpowiedź i do zgadania ;)

 

Pozdrawiam

Laban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Średnia żywotność starego Orienta to do końca świata i jeden dzień dłużej.Automaty Seiko podobna żywotność.Miyota to samo.W ogóle japońskie są nie do pobicia.10 lat przy ciągłej eksploatacji to chyba w fabryce Wostoka w sferze marzeń mają.Szwajcarskie Ety 2824 z biedą może dziesięć lat pociągnie choć wątpię by się to udało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to jeden z najbardziej odpornych kalibrów vostok seri 24//

mechanizmy te były stosowane w amfibiach (wostoki dla wojska)a wersja z recznym naciagiem użytkowana była przez

gdynska baze nurkow (nieoficjalnie FORMOZA)

jego podstawowy atut to wytrzymałosc na cieżkie warunki użytkowania

minus to bardzo duże niedokładnosci chodu (czestotliwosc 19800)

a wogole to nie gniotsia nie łamiotsia

pozdrawiam


zegarmistrz norbert żukowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi, ale niestety wasz stricte "zegarmistrzowski" język nic mi nie mówi ;) Jak podkreśliłem jestem laikiem i prosiłbym żebyście pisali do mnie jak do przygłupa ;) Dla mnie to co jest wyżej napisane to zaklęcia, można bardziej po polsku ?;) No i prosiłbym serdecznie precyzyjnie odpowiadać na pytania :P

 

pozdrawiam

Laban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szwajcarskie Ety 2824 z biedą może dziesięć lat pociągnie choć wątpię by się to udało.

 

Ty tak na serio?


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laban - jak się podoba - bierz. Pociągnie lata, przy reguarnych przeglądach będziesz go miał do końca życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Corten - dziękuję. A czy mógłbyś/moglibyście powiedzieć co ile oddawać taki zegarek do konserwacji ? I jakieś opinie o marce ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Japońskie automaty są faktycznie najtrwalsze, głownie ze względu na prostą konstrukcję. ETA ma przekombinowane i nietrwałe, zapadkowe sprzęgła kierunkowe, które lubią zdychać, co jest jest słabym (i upierdliwym) punktem. Mechanizm 24xx Vostoka cały jest natomiast upierdliwy. Jest to (przynajmniej na pierwszy rzut oka) dość dziwnie zaprojektowany mechanizm, który po przeanalizowaniu wszystkich składowych okazuje się dość przemyslaną i niezłą w założeniach konstrukcją. Głównym kłopotem Vostoków jest jednak fatalna jakość zastosowanych olejów, przez co głównie automat nakręcający uwielbia się psuć, a przetłumaczenie zegarmistrzom, że sprzęgła kierunkowe są innego typu niż w ETAch czy Poljotach i z powodzeniem można je nasmarować z reguły nie daje rezultatów. Jeśli jednak znasz myślącego majstra, któremu da się pewne rzeczy przetłumaczyć - Ekranoplan powinien długo posłużyć. Co do serwisu. Z zegarkiem mechanicznym nakrecanym jest prosto - widać, ze potrzebuje serwisu po spadku wychyleń balansu, spadku dokładnosci chodu, zmianie dźwieku mechanizmu itp. Z automatem jest dużo gorzej, bo często nie widać, że jest problem i powinno się go jednak profilaktycznie co 5-7 lat dać do zegarmistrza(pamiętając jednak, ze większość majstrów i tak nie smaruje sprzęgieł kierunkowych, zresztą np serwisówka ETY tego nie przewiduje). Vostok zawsze powie ci, ze potrzebuje smarowania, bo automat albo się zablokuje, albo wahnik zacznie latać luźno wprawiając cały zegarek w wibracje. Z mojego doswiadczenia wynika, ze dotyka to większosci 24xx w ciagu kilku lat eksploatacji ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty tak na serio?

Tak wiem co mówię.Większość użytkowników tutaj nie bierze pod uwagę ze istnieją osoby posiadające jeden zegarek który użytkują w światek piątek.Skoro się z moją opinia nie zgadzasz to weż jeden z zegarków na 2824 do zegarmistrza i zapytaj o opinię nie na temat jakości ale żywotności właśnie.Tylko zaznacz że nie pytasz jako klient tylko że pewien idiota był aż tak niepoważny i stwierdził to i owo.No i życzę Ci byś się nie zdziwił odpowiedzią.No i nie zacznij przypadkiem udowadniać zegarmistrzowi że się nie zna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co podaje paszport Wostoka - czyli żywotność 10 lat, to jest teoretyczna żywotność zegarka do pierwszej konserwacji - czyszczenia mechanizmu. W praktyce czyszczenie mechanizmu może być koniecznie wcześniej niż za 10 lat, ale to co napisali w dokumencie zegarka - 10 lat to zakładana żywotność do pierwszej konserwacji.

 

co do ETY 2824, to koła automatu padają w tych mechanizmach jak muchy. Wostok ma to do siebie, że koła się nie zużywają - wystarczy je przemyć i naoliwić, a w ETA nadają się do wyrzucenia.


CДEЛAHO B CCCP - najlepsze zegarki na świecie !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro się z moją opinia nie zgadzasz to weż jeden z zegarków na 2824 do zegarmistrza i zapytaj o opinię nie na temat jakości ale żywotności właśnie.

 

Nigdzie nie napisalem ze sie nie zgadzam. Ciekawi mnie ten temat, prawde mówiąc słyszałem różne wersje. Chciałbym żeby jeszcze ktos siedzacy gleboko w temacie sie do tego odniósł...

Mam sie w takim razie martwic o moje 2824 ? rozumiem ze sa to srednie mechanizmy ale max 10 lat? ;)


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Wostoka to miałem dwa Expedycję i Łunochoda i oba wymagały interwencji po około trzech latach użytkowania.Wystarczało czyszczenie i smarowanie.Rzeczywiście chyba je Rosjanie smalcem smarują bo ewidentnie coś nie gra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie napisalem ze sie nie zgadzam. Ciekawi mnie ten temat, prawde mówiąc słyszałem różne wersje. Chciałbym żeby jeszcze ktos siedzacy gleboko w temacie sie do tego odniósł...

Mam sie w takim razie martwic o moje 2824 ? rozumiem ze sa to srednie mechanizmy ale max 10 lat? ;)

Nie sądze.Zegarki na tym forum to zegarki przechodnie ;-) Przechodzą prawie nieużywane z rąk do rak i znowu trafiają do pudełka/gablotki i są zakładane zamiennie z innymi.Tutaj po prostu nie sposób stwierdzić z jakim werkiem tak naprawdę mamy do czynienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..rozumiem ze sa to srednie mechanizmy ale max 10 lat? ;)

Tak, to prawda. Na świecie nie istnieją zegarki sprzed 2000 roku na ecie. Wszystkie popadały jak muchy. Ja je osobiście wszystkie zbieram i złomuję. Tak więc jak Twoje będą miały 9.5 roku, to wal do mnie jak w dym. Ja je odbiorę i zezłomuję. Nie wezmę za to ani grosza ;)


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co np jezeli taki zegarek jest przezemnie uzywany tylko 2-3 razy w miesiacu? bo siłą rzeczy mając pare zegarków nie jest "tyrany"

 

Lepiej jak lezy nie ruszany czy w rotomacie?


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co np jezeli taki zegarek jest przezemnie uzywany tylko 2-3 razy w miesiacu?

Bezpieczniej uzywać co najwyżej 2-3 razy w roku.

 

Lepiej jak lezy nie ruszany czy w rotomacie?

Rotomat jest surowo zabroniony.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo smieszne. Ok nie ważne.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde fajnie że ktoś mi w ogóle odpowiedział. Ale robicie offtopic, ja nie chcę wywodów i polemiki odnośnie smarowania itp. Zadałem wam konkretne pytania. Więc czy możecie mi odpowiedzieć w myśl schematu:

 

"Laban odpowiem ci tak:"

 

Na twoje 1 pytanie odp. brzmi.....

Na twoje 2 pytanie odp. brzmi.....

Na twoje 3 pytanie odp. brzmi....

etc.

 

Wasze wewnętrzne konkluzje nic mi nie mówią. Podkreślam - jestem laikiem. Proszę, sprecyzujcie.

 

;)

 

pzdr. Laban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo smieszne. Ok nie ważne.

Przepraszam Cię Carlito. Może faktycznie niepotrzebnie zabawiam się Twoim kosztem. Ale uwielbiam czasem zanurzyć się w gęstych oparach absurdu ;)

 

Laban, nie przejmuj się. Kupiłeś ładny zegarek i się nim ciesz. Piszą 10 lat, to 10 lat.. zobaczysz za 10 lat co się stanie. Najwyżej jak minie 10 lat, a on dalej będzie chodził, to uznasz że to zombi ;)


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laban.Ciesz się zegarkiem ;-) Jak nie zacznie kuleć zaraz po kupnie to masz na trzy lata spokój.Potem zegarmistrz,dobre smary i spokój na pięć,sześc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rrraju...

kup seiko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mała uwaga, Smoku - koła w Vostoku też umieją się zużyć, ale nie jest to łatwe. Mam nawet taki przypadek, gdzie koło jest niemal skrajnie zużyte i rolki latają jak chcą. Musiało byc źle nasmarowane, bo drugie jest jeszcze całkiem dobre. Ponadto, jest to potwornie wyeksploatowany zegarek - luż w łożysku wahnika mówi sam za siebie. Co ciekawe, pomimo takiego ogromnego zużycia automat wciąż działa, choć z dużym "martwym kątem" i czasem popuszcza ;)

 

Generalnie kupujac zegarek z automatem trzeba się liczyć z tym, że będzie o wiele trudniej zachować go w pełnym zdrowiu dla kolejnych pokoleń niż w przypadku zegarka mechanicznego. Czesci automatu są poddane berdzo dużym obciążeniom, a sprzęgła kierunkowe to z reguły złożone, nienaprawialne mikromechanizmy, które po prostu co jakis czas wymagają wymiany na fabrycznie nowe. Ja mojego osiemnastkowego Longinesa wyjmuję na parę godzin w domu raz w miesiacu, a nosze raz na kilka miesiecy, bo wiem, czym grozi jego użytkowanie ;). Zawsze mówie - nie lubię automatów, bo wiecje z nich kłopotów niż pożytku, choc przyznaję, ze dźwiek, jak się nim machnie przy uchu bywa fajny ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj nie strasz kolegi pmwas co? w końcu automat też mechanik nie?

pozatym - już się towarzystwo na forum postara, żeby nowozakupiony zegarek NIE BYŁ jedynym zegarkiem na całe życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, na pewno nie będzie to jedyny zegarek - TO WCIĄGA ;) !!! Jednak fakty są takie, a nie inne - w automacie najpierw psuje się automat, a reszta wciaż jest dobra - stąd tyle widuje się na aukcjach zegarków ze zdemontowanym automatem przerobionych na ręczny naciąg. Oczywiście oby służył jak najdłużej ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna uwaga. Ten temat przypomniał mi, ze już ładnych parę tygodni nie ruszałem mojego Longinesa. wyjąłem go, zrobiłem parę obrotów koronki i zegarek ruszył. chwilę chodził dobrze, nakręcał ładnie, po czym po 5 minutach automat zaczął stukać i sie zablokował. teraz wydaje z siebie stuki lub zgrzyty ;) Nakręcanie koronką jest niemożliwe, bo przy użyciu normalnej siły niezbędnej do ruszenia koronki, koronka ani drgnie, a forsować nie zamierzam. Zaczynam jednak rozumieć, dlaczego japońce są tak lubiane - to chyba naprawdę najmądrzej zaprojektowane automaty świata. Eta, jak widać po komentarzach, robi więcej kłopotów niż to warte. vostoki zdychają regularnie, ale za to w 99% jest to błacha usterka, a tu bez wymiany częsci niewiele można zrobić ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.