Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

[rmak 22268]

[pepepatryk 11979]

Romantyk Polo

 

[Lincoln Six Echo 71188]

Space Dog

[Gość Zdun]

Space Dog

 

Wyjątkowo sympatyczna morda

[barteq891 38]

Tutaj z naszym Miśkiem na sesji

Space Dog

 

Jakiś terrier ?

[Lincoln Six Echo 71188]

Tak, Parson Russell

[barteq891 38]

Mam jack russela białego Z bratem mieszka, nie do zajechania psiaki, wulkan energii

[Gość]

Koledzy, nie wiem, może wybrałem najgorsze miejsce na forum do zadania tego pytania, ale zaryzykuję...

 

Czy jest jakiś środek Wam znany, który zniechęci pieski do sadzenia klocków pod moją bramą? Nie wiem... może jakiś nieszkodliwy ale skuteczny spray?

Niestety nie znajduję sposobu na ich właścicieli, bo przyłażą że swymi pupilami najczęściej (zawsze?), gdy jestem w pracy.

[Lincoln Six Echo 71188]

Jest taki środek, nawet dwa: Odchamiacz i Odburaczan. Niestety, trzeba go podać nie pieskom (to jednak tylko pieski), ale właścicielom, którzy po nich nie sprzątają.

[bart_us 2221]

@xenocratex Ja kiedyś umyłem chodnik domestosem. Pieski nie miały już co wąchać.

[Gość]

Nie ukrywam, że zastosowanie Odchamiacza sprawiłoby mi najwięcej satysfakcji. Niestety w tym przypadku jest trudny do zaaplikowania. Domestos świetny pomysł, niestety przed ogrodzeniem mam krótko ściętą trawę. Ale poszedłem tym tropem i zastosowałem inny "perfium":

Na kilka dni chyba wystarczy. W tym czasie dokupię więcej, bo się skończyło.

[Adi 4707]

W sklepach zoologicznych są spraye zniechęcające zwierza do zastosowania na zewnątrz 

[Marti007 12]

zamontuj kamerę/atrapę z napisem "za sranie psem film ląduje na you tube, wiocha.pl lub u proboszcza"

[Gość]

W sklepach zoologicznych są spraye zniechęcające zwierza do zastosowania na zewnątrz 

Adi, dzięki za podpowiedź, faktycznie są takie rzeczy. Podjadę do jakiegoś większego sklepu po drodze i może coś wypróbuję. Całą noc u mnie lało, więc skuteczność wczorajszego oprysku raczej będzie niewielka.

[dziadek 1296]

Na "mojej" ulicy mieszkają dwie zapyziałe grube baby które nie są w stanie nauczyć się sprzątać gówien po swoich psach i co ciekawe, one i ich rodziny uważają że ja jestem największym chamem na ulicy bo mieszkam w takiej odległości od ich domów, że idącemu na spacer psu chce się akurat zesrać pod moją furtką przy której roście piękne drzewko.

Ja zastosowałem taką metodę, a mianowicie, od jakiegoś czasu za każdym razem jak je widzę obojętnie czy idą z psem czy bez psa, to zawsze mówię, proszę pamiętać i za każdym razem sprzątać gówna po swoim kundlu zwłaszcza te przy mojej posesji. Na początku się burzyły, ale jak im pokazałem wydruk z kamer, to teraz jak widzą mnie lub moją żonę to zmieniają kierunek spaceru.   

Edytowane 1 Czerwca 2016 przez dziadek

[Paweł Bury. 5729]

Mojej koleżanki kot - ona go kocha i jak sama powiedziała to była miłość od pierwszego spojrzenia 

Gremlin   

[seiken 86]

Balkonowy 

i kuchenny

[Gość Kwiatek]

 

 

Mojej koleżanki kot

On jest ślepy? :|

[STARUSZEK 207]

 

On jest ślepy? :|

Tak i dlatego go kocha od pierwszego spojrzenia ...

[Gość Kwiatek]

No tak...

[seiken 86]

Ale na kiego tak go ostrzygła ?  chyba ,że tak sierść dziwnie stracił to do weta trza tego gremlina zabrać

Edytowane 4 Czerwca 2016 przez seiken

[STARUSZEK 207]

Niektóre koty się mechacą i albo będą łazić z koltunami albo trza je ogolic

[Paweł Bury. 5729]

     nie jest ślepy - ma wielkie piękne błękitne oczy ale ma lekkiego zeza   i rzadko je w pełni otwiera   - wzięli go od kogoś kto go zaniedbał - był przeraźliwie chudy (jeszcze jest) miał okropnie posklejaną sierść - teraz go doprowadzają do porządku 

 

Mają jeszcze kilka kotów psów kury kaczki kozy wszystko pod agroturystykę 

Specjalnie dla nas wydoili kozę i próbowaliśmy mleko prosto po dojeniu i filtrowaniu 

Edytowane 4 Czerwca 2016 przez Paweł Bury.

[seiken 86]

Niektóre koty się mechacą i albo będą łazić z koltunami albo trza je ogolic

koty sie nie mechacą jak psy albo mają kołtuny albo o nie dbasz

mam dwa maine coony   rudy ma długą i  grubą sierść podszerstek delikatny na tyłku, dymny duży podszerstek na całym ciele taki puch i trzeba go dwa razy w tyg szczotkować bo zaraz kołtuny się robią dobrze to na focie widać podszerstek to te białe włosy

Edytowane 4 Czerwca 2016 przez seiken

[Gość Zdun]

Dobra... teraz wkładam kij w mrowisko...

Jak już kiedyś wspomniałem, od dekady mieszkam na wsi, Lubię zwierzęta, chętnie je obserwuję, co się da uwieczniam na fotkach bez ingerencji w ich życie, jak mogę tak pomagam.

Co do tematu "Najlepszy przyjaciel..." musiał bym uznać wszelką faunę za "przyjaciół" z którą się spotykam codziennie, z kotem włącznie. Oczywiście można mieć sentyment  do różnych gatunków (szczególnie o tym wiedzą hodowcy-hobbyści, ale nie na wsi) lecz określenie "przyjaciel" ma nieco inny kontekst. Gdyby Pan Niesiołowski powiedział: "mój przyjaciel komar, albo szerszeń" - to specjalnie bym się nie zdziwił. Natomiast co do kota? - jest, lub bywa lubianym domownikiem, ozdobą, ciekawostką, zabawką lub okazem kociej rasy. Większość stworzeń kocha się za urok, choć to tylko opakowanie. Charakter i naturę trzeba tolerować lub się do niej przyzwyczaić. Wczoraj, kiedy piękna sójka zadziobała i zjadła pisklę rudzika (taki ptaszek) długo musiałem żonie tłumaczyć że jest to zwykły łańcuch pokarmowy w przyrodzie, a i tak na koniec usłyszałem: zawsze będę ją gonić!

Dla tego też drodzy właściciele sierściuchów z rodziny kotów, napiszcie proszę, jak te piękne zwierzątka okazują Wam wyrazy przyjaźni (z wyjątkiem umizgów gdy są głodne lub rozkoszne w czasie rui). Bo jak czyni to na co dzień pies, wiem z autopsji.

Na fotkach sójka i dorosły rudzik.