Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

Rekomendowane odpowiedzi

powinno się go powiesić tak samo żeby zdychał w męczarniach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co za wiocherskie ścierwo...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-22086-0-49965200-1560705329_thumb.jpg

Musialem wyjechac na 4 dni , zona cyknela zdjecie mojego przyjaciela :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musialem wyjechac na 4 dni , zona cyknela zdjecie mojego przyjaciela :)

Masz szczęście że nie nosi Twoich zegarków :P

Edytowane przez Jędrula.wawa

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

75225737305626730412.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Musialem wyjechac na 4 dni , zona cyknela zdjecie mojego przyjaciela :)

Tęskni za Pańciem...

TigerBear, śpi, ale czujny?

A skoro przy kotach już jesteśmy, to kawałek kota pt. Funia z kawałkiem Marchewki622562ddc7bfa4ae3f962e1cb4fcbfb9.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tęskni za Pańciem...

TigerBear, śpi, ale czujny?

A skoro przy kotach już jesteśmy, to kawałek kota pt. Funia z kawałkiem Marchewki

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

A moja marchewki się nie chyci

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez cecon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, moja jest wielką miłośniczką

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, moja jest wielką miłośniczką

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Mięsożerna61ef48835a4e9864a772d71a35f3da35.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny szaliczek masz t-shirt z resztą też

W tym wątku będzie nas więcej, niż w "jak wyglądamy..."

 

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

 

:wub:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TigerBear, tak, wiem, ładnie się komponujemy razem

A ta mała cwaniara, co tak ładnie wczorajszego wieczoru dawała mi buziaczki, dziś o 06:00 wygoniła mnie z łóżka i spała sobie w najlepsze do 10:00.fc868823bf341aed47f1726b6fc848bd.jpg

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki fajny kiciuś w podróż się wybiera? Moje koty preferują walizki, zostaw niedomkniętą, a sprawdzą czy aby na pewno wszystko spakowane

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

TigerBear, tak, wiem, ładnie się komponujemy razem

 

Nieinaczej   :)

 

 

Ładne kociaste :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maniek w torbie :)

post-103088-0-48398600-1560859595_thumb.jpg

 

Niestety, już odszedł. Ale uwielbiał wskakiwać do kartonu po bananach i wtedy co i raz z jakiegoś otworu wyskakiwała łapa z pazurami. Nauczyliśmy się szybko, aby go nie pobudzać ręką tylko jakimś przedmiotem w trosce o całość skóry :)

Był znajdą i tak naprawdę nie doszliśmy co to za rasa lub jaka mieszanka. Futro miał jak pers, ale nos nie był spłaszczony, tylko cokolwiek krótszy ... :wub:

Edytowane przez Jędrula.wawa

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Niestety, już odszedł. Ale uwielbiał wskakiwać do kartonu po bananach i wtedy co i raz z jakiegoś otworu wyskakiwała łapa z pazurami. Nauczyliśmy się szybko, aby go nie pobudzać ręką tylko jakimś przedmiotem w trosce o całość skóry :)

Był znajdą i tak naprawdę nie doszliśmy co to za rasa lub jaka mieszanka. Futro miał jak pers, ale nos nie był spłaszczony, tylko cokolwiek krótszy ... :wub:

Znamy takie zabawy, znamy

bardzo groźną minę ma Twój kocio. Pewnie był z tych, co chadzają swoimi ścieżkami... Jak się nazywał? I czy jest w Twoim domu jakiś kolejny?

 

 

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znamy takie zabawy, znamy

bardzo groźną minę ma Twój kocio. Pewnie był z tych, co chadzają swoimi ścieżkami... Jak się nazywał? I czy jest w Twoim domu jakiś kolejny?

Znalazłem go w nocy na parkingu. Pies zagonił go w kąt ogrodzenia i obszczekiwał. W trosce o sąsiadów poszedłem zobaczyć co i zacz i takiego futrzaka znalazłem. Zaniosłem do domu, a ten od razu poczuł się jak u siebie (większość znalezionych kotów chowa się pod szafę i wychodzi jak grozi im śmierć głodowa). Obszedł mieszkanie i wyglądało na to, że mu się spodobało. Dałem ogłoszenia "na słupach" w okolicy, ale nikt się nie zgłosił. Wtedy jeszcze nie było internetu i znalezienie właściciela było trudniejsze niż dzisiaj. Został z nami i był lat "naście". W międzyczasie weterynarze zrobili z kota kotkę, a w ogóle to był częstym gościem klinik weterynaryjnych (drogi moczowe), dopóki mądry doktor nie dobrał mu diety. Ale najpierw kazał przynieść mocz do analizy ... dobrze że okazał się że parę kropelek aby mógł zamoczyć papierek lakmusowy. Z ciekawostek - to po jakiś dwóch latach Maryla R. w TV mówiła, że zginął jej podobny kot, a była ówczas naszym bliskim sąsiadem. Ale po takim czasie już przyzwyczailiśmy się do siebie i nie drążyłem tematu. Aaa, nazywał się Blunio.BTW miał charakter, oj miał.

 

Po jakiś dwóch latach braku kota znaleźliśmy w szczerym polu przy drodze koło Nowogrodu Arnolda (Schwarzenegger).

 

ArnI był spuchnięty z głodu i cały zapchlony. Przyjechaliśmy do domu i od razu do weterynarza. Sympatyczna pani go obejrzała i mówi: to co, zostawiacie go panowie ? Ależ skąd, nie ... tylko prosimy o jakieś wskazówki, odrobaczenie i takie tam ... a pani pokiwała głową i spuentowała: SZCZĘŚCIARZ.

post-103088-0-73361000-1560861244_thumb.jpg

post-103088-0-14018000-1560861601_thumb.jpg

Edytowane przez Jędrula.wawa

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maniek ma prawie rok i na razie się nigdzie nie wybiera :) zabieg miał kilka dni temu ale już dochodzi do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerBear

Ale ślicznota, Jędrula :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Znalazłem go w nocy na parkingu. Pies zagonił go w kąt ogrodzenia i obszczekiwał. W trosce o sąsiadów poszedłem zobaczyć co i zacz i takiego futrzaka znalazłem. Zaniosłem do domu, a ten od razu poczuł się jak u siebie (większość znalezionych kotów chowa się pod szafę i wychodzi jak grozi im śmierć głodowa). Obszedł mieszkanie i wyglądało na to, że mu się spodobało. Dałem ogłoszenia "na słupach" w okolicy, ale nikt się nie zgłosił. Wtedy jeszcze nie było internetu i znalezienie właściciela było trudniejsze niż dzisiaj. Został z nami i był lat "naście". W międzyczasie weterynarze zrobili z kota kotkę, a w ogóle to był częstym gościem klinik weterynaryjnych (drogi moczowe), dopóki mądry doktor nie dobrał mu diety. Ale najpierw kazał przynieść mocz do analizy ... dobrze że okazał się że parę kropelek aby mógł zamoczyć papierek lakmusowy. Z ciekawostek - to po jakiś dwóch latach Maryla R. w TV mówiła, że zginął jej podobny kot, a była ówczas naszym bliskim sąsiadem. Ale po takim czasie już przyzwyczailiśmy się do siebie i nie drążyłem tematu. Aaa, nazywał się Blunio.BTW miał charakter, oj miał.

 

Po jakiś dwóch latach braku kota znaleźliśmy w szczerym polu przy drodze koło Nowogrodu Arnolda (Schwarzenegger).

 

ArnI był spuchnięty z głodu i cały zapchlony. Przyjechaliśmy do domu i od razu do weterynarza. Sympatyczna pani go obejrzała i mówi: to co, zostawiacie go panowie ? Ależ skąd, nie ... tylko prosimy o jakieś wskazówki, odrobaczenie i takie tam ... a pani pokiwała głową i spuentowała: SZCZĘŚCIARZ.

To wychodzi na to, że kotki mają u Ciebie koci raj... Masz wielkie serce Niezły przystojniak z Arniego

(Ps. Nowogród k. Łomży?)

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wychodzi na to, że kotki mają u Ciebie koci raj... Masz wielkie serce Niezły przystojniak z Arniego

(Ps. Nowogród k. Łomży?)

Tak, coś mnie tknęło żeby ominąć Łomżę w drodze na Warszawę przez Nowogród i potem na Śniadowo.

Arnold źle nie miał, głównie gotowe dania typu Gurmety z przerywnikami w postaci wołowinki i przepiórczych jajek. Sierść aż lśniła, miał taką jedwabistą :unsure:

Syn twierdzi, że to rasa Bombajska. A że ma "skazę" w postaci gwiazdki na szyi to ktoś go wyrzucił. No bo co taki mały kociak robi przy drodze w szczerym polu ? Kto to wie ...

post-103088-0-67667700-1560868109_thumb.jpg


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwyraźniej był Wam pisany... i zapewne oddał wiele miłości

 

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwyraźniej był Wam pisany... i zapewne oddał wiele miłości

Z nim to była cała historia. W Warszawie bałem się go trzymać, bo wszędzie właził, wszędzie było go pełno. Bałem się że może wypaść z okna lub balkonu. Kilkakrotnie braliśmy go ze sobą do Giżycka i tu pozostał. Miał dom z ogrodem, czyli chyba wszystko co kotu potrzebne do szczęścia. W zeszłym roku w listopadzie wyszedł i nie wrócił. Jak kamień w wodę. Ludzie mówią że kot jak czuje koniec to wychodzi z domu. Ale ten był zdrowy, nie chorował. Kto to wie :unsure:

post-103088-0-81266700-1560875820_thumb.jpg


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mechanik samochodowy

9e9b13bcb8435e7e0b53cc2a53d83ee8.jpg

Edytowane przez bart_us

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.