Lenox 0 #1 Napisano 7 Lutego 2011 To pierwszy mój pierwszy post więc witam wszystkich serdecznie! Posiadam taki oto zegar Gustava Beckera na mechanizmie Silesia P42 i chcę go odbudować.Jak widać jest w stanie wskazującym na spożycie przez kołatka oraz na amatorskie pracerenowatorskie przeprowadzone kilkadziesiąt lat temu. Wspaniale odnowiona tarcza i własnoręczniedorobiona sprężynka wahadła, skrócona sprężyna napędowa zegara. W miniaturce katalogu z 1912rznalezionym w sieci odnalazłem identyczną soczewkę wahadła ale nie mogę dopatrzyć się samego zegara. Może ktoś z forumowiczów posiada katalogi i podzieli się ryciną tego zegara jeśli takiznajdzie? Zależy mi na informacji o oryginalnym wyglądzie tarczy - cyfry rzymskie czy arabskie?Oraz na przybliżonym roku produkcji - wiem ze modele Silesia P42 były produkowane w latach 1910-1926. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 4607 #2 Napisano 8 Lutego 2011 Przejrzałem katalogi z 1910, 1912 i 1924 roku (w tym ostatnim "zgubiły się" strony z Freischwiger-ami). Zegara z wzorem wahadła 2028 nie znalazłem. Ale...powtarza się jedna zasada. W skrzynkach tego typu, eklektycznych, stosowano tarcze z "porcelanowym" pierscieniem z arabskimi cyframi i z mosiężnym środkiem. O ile krój cyfr był jednego typu - ze "środkami" jest gorzej - nie są wyeksponowane osobno w katalogu (w przeciwieństwie do "garniturów" do zegarów stojących). Wskazówki są OK. Mogła być taka (środek nie pasuje, ale "porelanka" owszem): Pewnie ta by lepiej pasowała, bo zapewne masz 18,5 tarczę. Jest na znanym serwisie aukcyjnym.W koszmarnej dość cenie 220 złotych... 0 Pozdrawiam Piotr Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #3 Napisano 9 Lutego 2011 Mój przodek który dorastał razem z kołatkami żerującymi na tym zegarze potwierdziłże dokładnie takie cyfry były w oryginale, ale upiera się że były złote w co szczerzewątpię. Jak wejść w posiadanie sprężyny napędu do tego zegara? Nie orientuję się co dojej parametrów a na allegro podają co najwyżej szerokość oferowanej sprężyny.Brakuje mi też kilku zatyczek (sztyftów) które zostały zastąpione szpilkami lub złamanymi igłami,oraz kulistej podkładki na wskazówki. Wiem ze fachowcy sami dorabiają takie zatyczki alenie znam techniki ani materiałów z których je tworzą. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #4 Napisano 10 Lutego 2011 WitamZastanawiam się dlaczego ten werk nie ma żadnych sygnatur, ani kotwicy, ani GB, nie widzę też żadnego numeru.Czyżby Becker nie sygnował w jakimś czasie tanich werków? 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 4607 #5 Napisano 10 Lutego 2011 Ma co trzeba, tylko zdjęcie takie sobie. Seria SIlesia, poza nielicznymi wyjątkami nie miała numerów seryjnych.Tutaj zdjęcie po drobnej obróbce: 0 Pozdrawiam Piotr Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #6 Napisano 10 Lutego 2011 O.K. Dzięki, Widziałem dość charakterystycznie wycięte kółka a nie mogłem się dopatrzyć sygnatury. 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #7 Napisano 10 Lutego 2011 Jest sygnatura ale cały mechanizm jest tłusty i aparat nie uchwycił jej jak należy. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #8 Napisano 24 Lutego 2011 Panowie i Panie mam do Was pytanie:W jakiej formie było fabrycznie wykonane "rusztowanie" wahadła?Czy to były gładkie błyszczące pręty czy też malowane lakierem nakonkretny kolor? Na zdjęciach antycznych zegarów są zazwyczajciemne ale nie wiem czy to dzieło fabryki czy lata, kurz, brud itd. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #9 Napisano 24 Lutego 2011 Ale chodzisz po forum aż trudno Cię znaleźć aby odpowiedzieć.Poskładałeś, chodzi?A teraz odpowiedź, jeśli tam masz 3 pręty to wszystkie są stalowe polerowane a jak 5 to środkowy i skrajne są stalowea pomiędzy nimi są dwa mosiężne lub brązowe też wszystkie błyszczące polerowane. 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #10 Napisano 24 Lutego 2011 Mam 5 i faktycznie na 2 są przebłyski mosiądzu. No to trzeba się brać do polerowania.Latam bo staram się zadawać pytania w odpowiednich postach.Chociaż najwygodniej by było ciągnąć jeden temat i stworzyćkompendium wiedzy o tym jak amator zabrał się za zegar i coz niego zostało 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #11 Napisano 27 Lutego 2011 Zmontowałem mechanizm i "chodzi", zobaczymy jak długo 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #12 Napisano 27 Lutego 2011 Chciałem jeszcze zapytać czy ta oliwa jest coś warta? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ulan 4 #13 Napisano 27 Lutego 2011 Lenox - niezle Ci poszlo z mechanizmem. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2532 #14 Napisano 27 Lutego 2011 No ja uważam, że mechanizm naprawiony profesjonalnie, szacun A "masło", do dużego zegara chyba OK. 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #15 Napisano 27 Lutego 2011 Muszę Ci powiedzieć że mnie zaskoczyłeś.Jak coś takiego widzę to czuję że warto pomagać, nawet palców nie naodbijałeś.Oliwa do zegarów, nie wiem jak ta ruska, powinna być wystarczająca, choć mocno wątpię czy lepsza od Moebiusa.Ja używam syntetyków ze względu na to że się nie psują.Gratuluję i niech chodzi jak najdłużej. 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #16 Napisano 27 Lutego 2011 Dziękuję za słowa uznania, ale za to jak Was męczyłem pytaniami to właściwieja powinienem podziękować za pomoc. To mój pierwszy zegar ale już wiem że nie ostatni.Sam jestem zaskoczony efektem, a najbardziej tym że za pierwszym podejściem udałosię go poprawnie złożyć tak że funkcjonuje i wybija godziny jak należy.Ile radości daje własnoręcznie przywrócony do życia mechanizm który odpłaca się regularnym cykaniem wychwytu, hipnotycznym bujaniem wahadła i lśniącym blaskiemelementów - nikt nie powie ze 100-tu letni mechanizm nie posiada duszy... Muszę wykończyć wahadło, wskazówki, gong i poczekać na odrestaurowaną tarczę.Pewnie niedługo zacznę się udzielać na forum o odnawianiu mebli antycznych - mamnadzieję że ich także zaskoczę końcowym efektem swojej pracy (nie będzie łatwo,kołatek wszamał chyba 50% masy drewna) 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 4607 #17 Napisano 27 Lutego 2011 Szacunek. Ja mój pierwszy werk wymoczyłem w całości w benzynie, dosmarowałem i uznałem wszystko za niebywały sukces....ale tutaj już wchodzimy w grząskie tematy polityczne 0 Pozdrawiam Piotr Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #18 Napisano 28 Lutego 2011 Oś wychwytu można z jednej strony regulować w pionie - może mi ktoś poradzić jak powinno się ją ustawić prawidłowo? Sam wychwyt też się reguluje ale jużgdzieś czytałem że należy go ustawić na "równe" cykanie jeśli tak można powiedzieć. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dziadek 1794 #19 Napisano 28 Lutego 2011 Dziękuję za słowa uznania, ale za to jak Was męczyłem pytaniami to właściwieja powinienem podziękować za pomoc. To mój pierwszy zegar ale już wiem że nie ostatni.Sam jestem zaskoczony efektem, a najbardziej tym że za pierwszym podejściem udałosię go poprawnie złożyć tak że funkcjonuje i wybija godziny jak należy.Ile radości daje własnoręcznie przywrócony do życia mechanizm który odpłaca się regularnym cykaniem wychwytu, hipnotycznym bujaniem wahadła i lśniącym blaskiemelementów - nikt nie powie ze 100-tu letni mechanizm nie posiada duszy... Witam, jak na pierwszy zegar to rewelacja, widać że jesteś perfekcjonistą, jako stary zbieracz starych zegarów namawiam i zachęcam Cię bardzo mocno do odrestaurowywania i kolekcjonowania starych zegarów. Bo przy takim podejściu i wiedzy technicznej którą posiadasz, jest duża szansa na sukces, a przede wszystkim pewna ilość starych zegarów przetrwa do następnych pokoleń, zostanie dobrze odrestaurowana i dobrze zrobiona. Odrestaurowany przez Ciebie dziś np. 130 letni zegar za 50 lat będzie miał 180 lat i to Ty właśnie dopiszesz mu historię. Poza tym mam nadzieję że po pewnym czasie, będziesz czerpał ogromną przyjemność obcując ze starymi zegarami i ich duszami. Stary zegar naprawdę ma duszę, może wyda Ci się to śmieszne, ale ja z tymi duszyczkami rozmawiam, te najstarsze duszyczki i najbardziej zacne mają u mnie swoje imiona. Przy dobrej współpracy i wzajemnym zrozumieniu, pozwolą Ci się oderwać od rzeczywistości, dadzą Ci dużą przyjemność i ogromną satysfakcję, pozwolą Ci się zrelaksować i zdystansować do otaczającego Cię świata i jego współczesnego chaosu. Pozdrawiam 0 Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #20 Napisano 28 Lutego 2011 Oś wychwytu można z jednej strony regulować w pionie - może mi ktoś poradzić jak powinno się ją ustawić prawidłowo? Pisałem Ci wcześniej że to dopiero początek wiadomości potrzebnych do naprawy zegara, ale spokojnie dowiesz się też więcej.Łożysko nastawne służy do ustawiania wychwytu - jeśli chodzi dobrze to nie ruszać. Wychwyt hakowy, taki masz w swoim zegarze, zalicza się do wychwytów cofających. Są one mniej sprawne od n/p. Grachama ale równocześnie mniej wrażliwe na drobne niedokładności. Dobrze ustawiony jest wtedy gdy odpady kotwicy są równe po obu stronach.Przesuwając to łożysko zmniejszasz lub zwiększasz tylko odpad zewnętrzny, odpad wewnętrzny pozostaje prawie beż zmian.Odpad wewnętrzny można tylko poprawić przez zwężenie lub poszerzenie kotwicy. Rozpisałem się tak na ten temat w nagrodę dla Ciebie za ładnie wyczyszczony mechanizm. 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PRGreg 3 #21 Napisano 8 Marca 2011 Tak mechanizm wyczyszczony bardzo dokładnie. Może się koledzy ze mną nie zgodzą ale ja jednak staram się zachowywać patynę na mechanizmach zegarowych. Jakoś ten mechanizm wygląda wtedy szlachetniej a tak wygląda jak za przeproszeniem Adler czy inny Timemaster z hipermarketu. Po za tym po co? Jeśli przekładnie są ok czopy wychwyt łożyska to można wszytko oczyścić, złożyć i nasmarować. Oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy wszystko jest tak zabrudzone zardzewiałe itp Wtedy nie ma rady ale w tym przypadku czy to naprawdę było konieczne? Mam wątpliwości. Ale może się czepiam 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ulan 4 #22 Napisano 9 Marca 2011 Greg - nie czepiasz sie kazdy ma inne podejscie - przez lata mialem tez z patyna........ale wyczyscilem pierwszego roczniaka i jak zobaczylem nieskazitelna lustrzana powierzchnie plyty mech. w ktorej odbijala sie moja twarz wtedy postanowilem ze zrobie to innym. Dla mnie miernikiem czystosci jest swiecacy sie mosadz- kiedy dotkniesz powierzchni doczyszczonej, a spatynowanej - jest roznica (olej, woda inaczej sie na niej zachowuje - inne napiecie powierzchniwe) Ta doczyszczona jest naprawde czysta - nie mowie tu o polerwaniu - bo to w elementach mechanizmu dla mnie odpada (oczywiscie wagi, wahadlo poleruje).Po latach i tak sie wyrowna i spatynuje. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lenox 0 #23 Napisano 9 Marca 2011 Specjalnie nie polerowałem płyt - frontowa była satynowa i czysta i taka została a ta od strony wahadła po wyczyszczeniu metalu do "sucha" okazała się być wypolerowana. Czyścić musiałem bo mechanizm był smarowany pędzlem. Zdjęcia czystego mechanizmu robiłem bezpośrednio po czyszczeniu i montażu, teraz po 2 tygodniachpłyty robią sie matowe i można powiedzieć ze patyna wraca na swoje miejsce Pytanko do znawców stolarki zegarowej z tamtych lat - z jakiego drewna ta okleina? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Odludek 76 #24 Napisano 9 Marca 2011 Pozwolicie że wyrażę tu swoje zdanie na temat czyszczenia.Jest taka zasada że każdy robi ze swoim zegarem co chce, jego prawo. Zmienia się to gdy robimy z cudzym, mnie na przykład właściciel musiałby wyraźnie powiedzieć że nie życzy sobie polerowania płyt. Kiedyś polerowano przy naprawie wszystkie części, nie tylko płyty, które były fabrycznie polerowane,( a płyty bywały jeszcze złocone) i po tym między innymi poznawało się czy zegar był w naprawie u zegarmistrza czy u jakiegoś majstra.Ale to było bardzo dawno temu, później niestety do głosu doszli paproki którym po prostu się nie chciało robić dokładniena zasadzie że i tak będzie jakoś chodził, a jeśli nie to się ewentualnie poprawi. Oczywiście nie dotyczy to ogółu zegarmistrzów a raczej takich którzy z dużymi zegarami robią sporadycznie, jeśli już nie mają nic innego do roboty.Po zatem polerowanie ma swoje uzasadnienie, przy ustawianiu wychwytu, nie trzeba używać lusterka, widać w lustrzanej płycie. 0 Pozdrawiam Jan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PRGreg 3 #25 Napisano 9 Marca 2011 Nie jestem zegarmistrzem tylko hobbystą a to zasadnicza różnica według mnie. Jeśli zdaniem kolegów czyszczenie mechanizmu że tak się wyrażę"na lustro" jest uzasadnione to nie będę się upierał i przemyślę sprawę. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach