Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

dziadek

Noże tokarskie

Rekomendowane odpowiedzi

Kol. Mariusz, przepraszam że podłączyłem się pod Twój temat, ale mam tylko jedno pytanie do Szanownych Kolegów. Czy wiecie gdzie można kupić komplet noży tokarskich 5mm x 5mm x 50mm. Lub gdzie takie noże dorabiają na indywidualne zamówienie. Pozdrawiam


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kaido2

Noże można sobie bez problemu samemu dorobić jakie się chce i do czego się chce(do rowków, do kulek, do podtaczania , do skosów, do gwintów,do rowków pod szkła w pierśccieniach.......)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kol. Mariusz, przepraszam że podłączyłem się pod Twój temat, ale mam tylko jedno pytanie do Szanownych Kolegów. Czy wiecie gdzie można kupić komplet noży tokarskich 5mm x 5mm x 50mm. Lub gdzie takie noże dorabiają na indywidualne zamówienie. Pozdrawiam

Komplet takich noży dostaniesz bez problemu za granica np. u Flumego, albo Bergeona, u nas to raczej tylko na zamówienie w jakiejś hurtowni jubilersko zegarmistrzowskiej (pieruńsko drogie), ale komplet takich noży jest przeznaczony do typowych prac tokarskich, wiec zegarmistrzowi raczej mało przydatny i trzeba go przerabiać po swojemu. Dlatego też tak jak napisał kaido2 lepiej samemu sobie takie noże zrobić. Uzupełnię tylko jego wypowiedź o materiały jakie do tego użyć i skąd je zdobyć.

 

Noże takie najlepiej zrobić z tzw "stalki" czyli z kwadratowego pręcika ze stali szybkotnącej (HSS), najlepiej SW 18 (oznaczenie polskie). Inne stale szybkotnące też można używać, a do mosiądzu to wystarczą nawet zwykłe stale narzędziowe, natomiast do toczenia stali nierdzewnej to już musimy mieć stal szybkotnącą kobaltową (HSS-E). "Stalki" takie o odpowiednich wymiarach kupujemy u dystrybutorów stali, np ja w Poznaniu kupuje u tych:

http://www.multistal...l.php?get=firma

http://www.akrostal.pl/pl/

A tutaj masz wyszukiwarki, która pomogą Tobie znaleźć dystrybutorów stali w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania:

http://www.cylex.pl/...4%99dziowa.html

http://www.pf.pl/serwis/index.html

 

Mając już odpowiednie stalki, szlifujemy ostrze ręcznie na stołowej szlifierce. Jak mają wyglądać takie ostrza, to bierzemy na wzór książki zegarmistrzowskie, ale po nabraniu doświadczenia, to najlepiej kształt ostrza wymyślić samemu (zachowując oczywiście standardowe kąty natarcia i przyłożenia), bo takie noże do drobnych prac są najbardziej przydatne.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kaido2

Mozna też zakupić dłutka do kamienia dla rzeźbiarzy i przerobić stosownie końcówki.Komplet takich dłutek(6 szt.) to wydatek 35 pln .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, bardzo dziękuję za odpowiedzi i proszę o dalsze - ale chyba przeceniliście moje umiejętności tokarskie. Przyznam szczerze, że mojej małej tokarki używam od kilkudziesięciu lat prawie zawsze jak rozbieram mechanizm zegara. I jestem w stanie samodzielnie dorobić, śruby z typowymi gwintami, ośki, łożyska, małe podkładki, słupki, stożkowe zatyczki, wycentrować koła, wypolerować czopy i zawsze przetaczam łby śrub, bo są porozbijane prawie w każdym zegarze który robię. Czyli ogólnie mówiąc toczę to, co idzie po liniach prostych. Natomiast wszystko to, co było bardziej skomplikowane i wymagało większej wiedzy z zakresu obróbki skrawania, zlecałem znakomitemu tokarzowi z którym współpracowałem przez prawie 25 lat / Niestety w 2008 roku zmarł./ Kolega ''Z'' również dorabiał mi noże i je ostrzył, bo miał specjalną maszynę do ostrzenia noży i frezów. Od dwóch lat szukam tokarza z którym chciałbym współpracować i okazuje się że jest problem, bo mają duże tokarnie i nie są w stanie dorobić tak małych elementów jak np. sterczyn do roczniaków, czy moletowanych śrubek do osłony włosa, czy stożkowych moletowanych nakrętek pod wahadło, itd?itd?.To zmusza mnie do własnego podszkolenia się i do zwiększenia oprzyrządowania w mojej tokarce. I być może przy Waszej/ mam nadzieję/ pomocy, uda mi się wytoczyć przynajmniej część tych części których od czasu do czasu potrzebuję. Myślę że największy problem będę miał z nietypowymi gwintami, a właściwie ze skokiem tych gwintów. Chciałbym Was również prosić o opinię na temat uchwytu szczękowego, który muszę kupić żeby móc toczyć większe elementy. I np.co sądzicie o uchwycie sprzedawanym przez tego sprzedawcę ---- http://cgi.ebay.pl/50mm-3-Jaw-Self-Centering-Manual-Chuck-/400189250299?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item5d2d235afb ---- lub może macie inne propozycje? Dodam jeszcze, że ja nie jestem zegarmistrzem i nie naprawiam usługowo zegarów. To co robię, to naprawiam i przywracam do pierwotnego stanu zegary kupione dla siebie. Czasem zdarza się że naprawiam zegar komuś z rodziny czy znajomemu, aczkolwiek robię to w ostatnich latach niechętnie. Bo przy naprawach zwracam dużą uwagę na detale i szczegóły i każdy remont zegara i jego mechanizmu pochłania mi dużo czasu.

 

Noże - no cóż, jak mówicie że to takie proste, to kupię kwadratowy pręt taki o którym pisze Piotr Ratyński i spróbuję doszlifować samemu - od czegoś trzeba zacząć.:)

 

Pozdrawiam


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kaido2
post-0-0-62452500-1331846603.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że największy problem będę miał z nietypowymi gwintami, a właściwie ze skokiem tych gwintów.

Hmm... Z tym to wszyscy mają problem, nietypowe narzynki i gwintowniki to można odkupić niezwykle rzadko, a kupić w sklepie to już zupełnie nie da rady. Można takie gwinty nacinać wprawdzie nożem na tokarce, ale tokarka musi być wyposażona w "gitarę" i śrubę pociągową przeznaczoną do nacinania gwintów z tymi nietypowymi skokami (najczęściej calowe zegarmistrzowskie). Tokarnie z takim wyposażeniem spotykamy też bardzo rzadko i są to najczęściej stare "poniemieckie", bo w nowych to już raczej tylko gwinty metryczne. Jeżeli nie masz tego co wspomniałem powyżej, to o nietypowych gwintach zapomnij...

 

Chciałbym Was również prosić o opinię na temat uchwytu szczękowego, który muszę kupić żeby móc toczyć większe elementy. I np.co sądzicie o uchwycie sprzedawanym przez tego sprzedawcę ---- http://cgi.ebay.pl/5...=item5d2d235afb ---- lub może macie inne propozycje?

Ten uchwyt z ebay'a nie wygląda zbyt rewelacyjnie, ale na bezrybiu i rak ryba. Uchwyty do tokarni zegarmistrzowskiej coraz trudniej kupić nawet "u Niemców" a co dopiero u nas, sześcio-szczękowe już prawie nie występują, ale trzy-szczękowy czasem można jeszcze kupić na giełdach.

 

Mod.

Odłączam ten boczny wątek, bo jest ciekawy, a niepotrzebnie zaśmieca wątek Mariusza.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fabryczne przybory do gwintów od średnicy 1 mm można dostać u nas łatwo. Wskazany uchwyt za granicą dostępny jest już z mocowaniem do tokarki zegarmistrzowskiej, a u nas z gwintem, do którego można potrzebne mocowanie dorobić. Jest to solidny uchwyt, ale nie wszystkie elementy ma szlifowane i trudno o dokładność. Kto ma możliwości to może robotę dokończyć i otrzymać dobry uchwyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może już trochę późno, ale kilka moich doświadczeń.

 

Noże 5x5 - stalka z allegro za 11 pln o długości 160 mm wystarczy na 3 noże. Pociąć można flexą, ale chłodząc wodą.

Szlifowanie też jest proste, ale to inna historia - wypadałoby mieć DOBRĄ szlifierkę. Jest parę sposobów by kupić tanio i wyprowadzić na zupełnie niezłą.Mam do tego kilku sprawdzonych sprzedających dobre tarcze i dosyć tanio bo ze wschodu.

 

Ale do drobnych prac wg mnie lepiej używać spieków. Zrobiłem uchwyt do walca 3,175 :) - wiadomo do czego :rolleyes:

 

Połamanych wierteł zawsze się trochę znajdzie, obrabia się je luksusowo mocując w uchwycie wiertarskim służącym za imak usytuowanym na podstawie dającej możliwość posuwu i/lub obrotu.

 

Dziadku - masz do mnie z 10 km a może mniej - jak masz wątpliwości zawsze możesz wpaść i zobaczyć IRL co i jak, a jakby co to i dorobić też się pewnie by dało. Jedyny problem to wolny czas - zazwyczaj dopiero na jesieni się u mnie pojawia w takim wymiarze by pomyśleć o zegarach i narzędziach zegarmistrzowskich .

 

A co do uchwytu - na aledrogo są 50 i 60 po niecałe 200 pln... no przynajmniej były.

Mały edit - sprawdziłem 65 mm jest za 190 pln


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji pstryknąłem zdjęcia mojej "stołówki", żeby unaocznić ile to potrzeba uchwytów tokarskich do prac przy zegarkach.

Dopiero po skompletowaniu takiego zestawu uchwytów:

 

post-859-0-74853000-1308423245_thumb.jpg

 

oraz tulei zaciskowych i stopniowych uchwytów rozprężnych:

 

post-859-0-74483700-1308423419_thumb.jpg

 

mogę powiedzieć, że jestem przygotowany na wszystkie mozliwości, które mogą wystąpić.

Oczywiście, optymalnie to aż takiego dużego zestawu uchwytów nie potrzeba, ale jak nie chce się tracić czasu na kombinacje... :(

 

Jak widać również na załączonym obrazku, jako noży używam oprawek własnej roboty do płytek wieloostrzowych z węglika.

Kształty płytek często zmieniam po swojemu, tak że używam je własciwie do wszystkich prac, bo węglik w porównaniu do stali szybkotnącej,

nie mówiąc już o narzędziowej, jest jednak materiałem bardziej odpornym, wydajnym (wyższe obroty) i uniwersalnym.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kaido2

No ,no,Piotrze niezły zbiór zacisków i kiełków,myślę że to co pokazałeś na fotkach to mimo wszystko podstawa.Na uniwersalnym cangu 2mm,jednym małym ziarniaku i uchwycie samocentrującym, nie mówiąc o wygodzie pracy to przy niewielu robótkach jeszcze można kombinować.

Ja akurat jadę na takim o to poniemieckim sprzęcie :(

 

post-0-0-76637100-1331849395.jpg

 

, a noże to kilka samorób i 4-ry poniemce na nowo zarobione:

 

post-0-0-97789300-1331849397.jpg

 

post-0-0-55380500-1331849400.jpg

 

Aż tylu zacisków nie posiadam i niekiedy musze się gimnastykować ,ale narzekać i tak nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to co pokazał kol. Piotr to jest raczej szczyt marzeń, ja aktualnie mam DDR-owska tokarkę( kiedyś sygnowaną jako nowość)

z prawie kompletem zacisków od jednego milimetra, niestety bez uchwytu samo zaciskającego i suportu,ale wracając do noży, sam sobie robię, ostatnio z zużytych pilników do łańcuchów pił mechanicznych,stal z tych pilników idealnie nadaje się na noże bez dodatkowej obróbki cieplnej, pewien kłopot stanowi tylko wyszlifowanie takiego pilnika na czworokąt.


Pozdrawiam Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dsc07620u.jpg

 

 

 

Czesc,

 

Poszukuje wlasnie taki multiplikator ( podobny, nie musi byc taki sam), moze ktos zrobi wg rysunku albo poradzi gdzie jest dostepny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, bardzo dziękuję za odpowiedzi i proszę o dalsze - ale chyba przeceniliście moje umiejętności tokarskie. Przyznam szczerze, że mojej małej tokarki używam od kilkudziesięciu lat prawie zawsze jak rozbieram mechanizm zegara. I jestem w stanie samodzielnie dorobić, śruby z typowymi gwintami, ośki, łożyska, małe podkładki, słupki, stożkowe zatyczki, wycentrować koła, wypolerować czopy i zawsze przetaczam łby śrub, bo są porozbijane prawie w każdym zegarze który robię. Czyli ogólnie mówiąc toczę to, co idzie po liniach prostych. Natomiast wszystko to, co było bardziej skomplikowane i wymagało większej wiedzy z zakresu obróbki skrawania, zlecałem znakomitemu tokarzowi z którym współpracowałem przez prawie 25 lat / Niestety w 2008 roku zmarł./ Kolega ''Z'' również dorabiał mi noże i je ostrzył, bo miał specjalną maszynę do ostrzenia noży i frezów. Od dwóch lat szukam tokarza z którym chciałbym współpracować i okazuje się że jest problem, bo mają duże tokarnie i nie są w stanie dorobić tak małych elementów jak np. sterczyn do roczniaków, czy moletowanych śrubek do osłony włosa, czy stożkowych moletowanych nakrętek pod wahadło, itd?itd?.To zmusza mnie do własnego podszkolenia się i do zwiększenia oprzyrządowania w mojej tokarce. I być może przy Waszej/ mam nadzieję/ pomocy, uda mi się wytoczyć przynajmniej część tych części których od czasu do czasu potrzebuję. Myślę że największy problem będę miał z nietypowymi gwintami, a właściwie ze skokiem tych gwintów. Chciałbym Was również prosić o opinię na temat uchwytu szczękowego, który muszę kupić żeby móc toczyć większe elementy. I np.co sądzicie o uchwycie sprzedawanym przez tego sprzedawcę ---- http://cgi.ebay.pl/5...=item5d2d235afb ---- lub może macie inne propozycje? Dodam jeszcze, że ja nie jestem zegarmistrzem i nie naprawiam usługowo zegarów. To co robię, to naprawiam i przywracam do pierwotnego stanu zegary kupione dla siebie. Czasem zdarza się że naprawiam zegar komuś z rodziny czy znajomemu, aczkolwiek robię to w ostatnich latach niechętnie. Bo przy naprawach zwracam dużą uwagę na detale i szczegóły i każdy remont zegara i jego mechanizmu pochłania mi dużo czasu.

 

Noże - no cóż, jak mówicie że to takie proste, to kupię kwadratowy pręt taki o którym pisze Piotr Ratyński i spróbuję doszlifować samemu - od czegoś trzeba zacząć.:D

 

Pozdrawiam

 

mimo że temat dawny dodam wpis wszk istnieje archiwum: taki ucwwyt dostaniezsz w Polosce poniżej 200zł ale bez mocowania makręcany on jest na typowe połączenie stosowane m/in do mocowania futer wiertarskich czyli gwint 14x1 Tokarz nie zalecał mocowania futra do typowej końcówki (tulejki zaciskowe 8 uchwyt jest doś ciężki a i zamoćować można też coś znacznego)kazał przynieś wałek w ktorym mocowane sa tuleje i dorobił cały wałek przy okazji dorobił zapasowe tuleje łożyskujace wałek

firma dystrybująca uchwyt teh-met

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.