Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

amroziuk

Lexikon der Deutschen Uhrenindustrie 1850–1980

Rekomendowane odpowiedzi

Sss. Z kosztem wysyłki 112,46 EU :(


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Się znaczy już jest to  III wydanie  ?

 

Bo tam się oczekuje 13- tego, a  trzynastego ... wszystko zdarzyć się może  ;)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydania jeszcze nie ma, ale można zapłacić. I się 13 okaże -_-


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla czlonkow DGC cena do konca stycznia byla 85 Euro.


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę ciekawi mnie  jak to  3 wydanie wyszło, , a w szczególności opis Rescha.

Na ile to będzie powodowało zwiększenie popularności. Wśród setek innych firm nie powinno specjalnie  silnie działać.

Być może  będzie też sympatyczny akcent na stronie... tylko to wydanie po niemiecku :(

 

... ale, że Janek nie poznał Junga   :D


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę ciekawi mnie  jak to  3 wydanie wyszło, , a w szczególności opis Rescha.

Na ile to będzie powodowało zwiększenie popularności. Wśród setek innych firm nie powinno specjalnie  silnie działać.

Być może  będzie też sympatyczny akcent na stronie... tylko to wydanie po niemiecku :(

 

... ale, że Janek nie poznał Junga   :D

Jeżeli tłumaczenie było poprawne to należy się spodziewać dużej dawki informacji ,rzeczywiście Resch może tam sporo namieszać za oceanem,tutaj Mariusz zrobił ładną robote. Szkoda ze to ostatnie wydanie nadzorowane przez H H Schmida,podobno później maja rozszerzyć leksykon o Monarchie.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstępną wersję tekstu o Reschu (i FG) poznaliście już ponad rok temu. Czy zostały uwzględnione sugerowane poprawki - nie wiem.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odebrałem dzisiaj. Kiepsko widzę jedynym aktualnie działającym okiem, więc tylko kilka uwag. Mamy w tym wydaniu wstęp w języku polskim (Adam, Adam !!!), podziękowanie za współpracę dla Janka Pyska oraz dla kolegi Rafała Wietrzyńskiego, który chyba nie pojawia się na forum, ale mogli Go poznać uczestnicy spotkania w Wołowie/Ręszowie.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafał Wietrzyńskiego znam, kiedyś pracowaliśmy w tej samej firmie. Czym takim  się Rafał  zasłużył?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to już pytanie do Autora :)


Zamieszczałem kilka Jego publikacji z periodyków internetowych o producentach zegarów z Freiburga.


http://www.mojemiasto.swidnica.pl/?p=14350


Ale dlaczego August (3 maj 2016)??

Chyba nie wszystko nasz Kolega doczytał w internecie lub innych źródłach ;) Albo my mieliśmy dostęp do błędnych...

Chociaż...w styczniu 2016 był jeszcze Albert :)

http://dzieje-miasta.adriansitko.pl/files/styczen-2016j_y5l22ef4.pdf

 

post-6402-0-73301000-1488310146_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za namiary. Ciekawy artykuł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tarant ,mozesz sprawdzic czy jest tekst o Harderze autorstwa Mariana?

Brawo dla Adama,jestem przekonany ze slowo wstepne jest dobrze napisane.

Nie sadza zebym jakos szczegolnie sie zasluzyl ale to mile ze strony autora ze wspomnial o mnie.Mysle ze jest to owoc pracy starszych kolegow z forum,naprawde widac duzy zasob wiedzy wprowadzonej do Leksykonu.Resch,Franke,Gronemann.Cos sie w tym ruszylo i to zostalo ladnie opracowane,duze zaslugi Mariusz.Postaram sie odwiedzic H H Schmida w tym roku a moze spotkamy sie na kolejnym spotkaniu gdzies w Polsce ?


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że już jest nowe wydanie. Ciekawe co ja tam napisałem? No i czy wszystko co istotne się zmieściło np. Uzupełniony Eppner.


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę zbyt optymistycznie patrzysz Janku.

Nie chcę krytykować, ale podobno zmian w stosunku do poprzedniego wydania w temacie Rescha  nie ma.

Nadal jest, że powstała w 1862 r i zaczęli na Mariahilferstr. 61... czyli  nie pomogły rejestry wcześniejsze w księgach.

 

:D - olać - widocznie ta wiedza nie jest potrzebna - co jacyś Austriacy będą się przed Niemców  wpychali   ;)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mariusz. A mamy jakikolwiek dowód na wyprodukowanie/sprzedaż zegara braci Resch przed 1862 (no może 61 - ogłoszenie o przedstawicielu z Kronsztadu)  rokiem. Doszło, skąd wzięli manufakturkę - od Carla Wurma (dane z nekrologu Lorenza) . Ty mnie powiedz lepiej, skąd się wzięło, że byli przed przyjazdem do Wiednia żydowskimi handlarzami słodkowodnych pereł?  Jest to w tym rumuńskim artykule?

 

Gdzieś tutaj? Potrafi ktoś przetłumaczyć początek tego artykułu?

post-6402-0-81548000-1488317858_thumb.jpg


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz  - tak to można się bawić...

 

A mamy jakikolwiek dowód, że  wyprodukowali coś w 1862 ?

To, że się ma firmę i lokalizację to nie dowodzi  żadnej produkcji.


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dowodem" na produkcję jest ogłoszenie (strona internetowa itp), nie zaś produkt. Ta zasada obowiązuje nadal ;) No i zostają same reklamy Rescha z późniejszych lat. Jest 1862 i ani roku wcześniej.

I tak się będziemy droczyć, póki kosturki, tfu, klawiaturki utrzymamy w rękach :D Czyż to nie wspaniałe...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie chodzi o droczenie się, a o fakty.

Jeżeli uznamy, że w 1862 pojawia się firma z logo i działa - OK. Tak jest w reklamie - nie dyskutuję i przyjmuję.

W pełni uzasadnia to podanie w reklamie takich dat.

... tylko te 40 tys zegarów przed ktoś musiał zrobić :rolleyes:

 

No i jeszcze ten pic z Kroeberem chyba   ;)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że już jest nowe wydanie. Ciekawe co ja tam napisałem? No i czy wszystko co istotne się zmieściło np. Uzupełniony Eppner.

Mysle ze trzeba by Kolege zacytowac. Samo wydanie sprawia mi duzy problem ( z j. niemieckiego jestem slaby). To bylo dla mnie bardzo duze i mile zaskoczenie ze w niemieckim wydaniu leksykonu jest polski akcent. Mimo ze w leksykonie nie zawarto wszystkiego. Warto polecic te publikacje :) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...). Mimo ze w leksykonie nie zawarto wszystkiego. Warto polecic te publikacje :) .

 

To chyba uczulenie na obecną sytuację w Polsce  ;)

Może zanim się poleci warto zweryfikować ?

Jeżeli  "nie zawarto wszystkiego" ma być usprawiedliwieniem wszystkich błędów...


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To chyba uczulenie na obecną sytuację w Polsce  ;)

Może zanim się poleci warto zweryfikować ?

Jeżeli  "nie zawarto wszystkiego" ma być usprawiedliwieniem wszystkich błędów...

Nie do konca. Mariusz polecam ksiazke z punktu widzenia mojej osoby. Ty dysponujesz wieloletnim doswiadczeniem gdzie mnie do ciebie bardzo daleko. Ten leksykon bedzie mi pomocny tak jak nieocenione  oraz wartosciowe sa dla mnie twoje wypowiedzi na temat zegarow :) . Wy sie zajmijcie bledami w tej publikacji. Bedzie to z korzyscia dla takiego zbieracza jak ja ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest  taka książka o roczniakach Terwilligera.

Na początku zwana nawet encyklopedią z czasem okazało się, że ma błędy. Błędów było coraz więcej i obecnie  stała się tylko odnośnikiem do  rozmów.

Ponieważ posiada wiele zdjęć i rycin wiadomo jest o czym się mówi.

 

Skąd tyle błędów ?

Autor dopuścił się wielu nadinterpretacji. Wydawało się logiczne, że " coś tam"

Tylko nie napisał, że wydaje się, a podał   wiedzę w formie faktu.

Odbiorca przyjmuje wiedzę prosto - nie siedzi głęboko w temacie - czyta, bo chce się dowiedzieć, poznać prawdę.

Gdyby były wątpliwości - zapewne pomyśli czytający - autor jako rzetelny fachowiec napisałby "prawdopodobnie".

 

Problem w tym, że nie napisał i wszystkim jest głupio, bo nie wiadomo co z tym faktem zrobić.

 

Mamy też inny aspekt sprawy - czasami  jesteśmy zmęczeni robotą, nie chce się nam, nie mamy już weny do dalszego działania i odpuszczamy - niech będzie jak jest - mówimy.

Wiemy, że nie jest najlepiej, ale niech już będzie. To bardzo ludzkie zachowanie.

 

Nie mam możliwości, ani już chyba ochoty do weryfikacji całego leksykonu.

Mogę zerknąć do interesujących mnie fragmentów i spróbować zrozumieć co autor miał na myśli.

 

Są fragmenty gdzie jak napisał Piotr - można się droczyć i argumentować z powodu niejasnego postawienia założeń.

Ale są też fragmenty, gdzie do  próby tłumaczenia potrzeba PiS-u, bo  żadna logika tego nie przełknie  ;)


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doczekalem sie i ja swojego egzemplarza,za tydzień spotkanie autorskie i autograf H H Schmid .

Adam - gratulacje za wstep,to takie male ukoronowanie pracy przy badaniu historii zegarow,szczegolnie na Slasku.Oczywiscie ciagle będzie przybywalo nowych informacji w zwiazku z gwałtownym rozwojem cyfryzacji zrodel o fabrykach i zegarach,w miare możliwości mam nadzieje ze ktoś to będzie aktualizowal.

post-27388-0-90482600-1498456834_thumb.jpg


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie kończąca się historia...

Muszę postarać się o jeden egz. z autografem.


AM
Tak wiele zegarów, a tak mało czasu.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No  nareszcie  mam  swój  egzemplarz  z  autografem.

 

Dlugo  rozmawialiśmy z H H Schmid.

To  jest  tylko  Lexykon,sa  raczej  fakty  i najważniejsze  dane.W  niektórych  przypadkach  jest  tyle  sprzecznych  ze  sobą  zrodel  ze  z  powodu  upływu  czasu  nie  dalo  się  wszystkiego  zweryfikować. Mogłaby  nastąpić  nadinterpretacja  faktów, głownie  ogłoszenia  z  gazet  ,wystaw. Niejednokrotnie  firmy  podawały  w  swojej  ofercie  to  samo  co  konkurencja  lub  jeszcze  więcej żeby  podkreślić  swoja jakość i wielkość  produkcji. Podobnie  z  numeracja  mechanizmów, wydaje  się  ze  niektóre  firmy zaczynały numeracje  od  np.  1000  ale  nie  wypełniały  całego  tysiąca  sztuk tylko  zaczynały  kolejny  tysiąc ,sztuczne  podnoszenie  swojej  możliwości produkcyjnej.

Czasem cos  nowego  wyszlo  w  trakcie  zlozenia dziela  do druku(Becker,Jung..).

Myślę  ze  jeszcze nie  raz  poprawimy  lub skorygujemy  dane zawarte  w  książce.

Autor  bardzo  mile  wspomina  ostatnie  spotkanie  w którym  uczestniczyl  i  pozdrawia  serdecznie  wszystkich  uczestnikow.Obecnie  jak  otrzymuje  nowe materialy,dane  to  odsyla  to  do  DGC ,już  nie  jest  w  stanie  z  powodow  zdrowotnych  kontynuować  prac  nad  kolejna czescia.

Na  forum DGC ukazalo  się  kilka  nowych  publikacji  cyfrowych  miedzy  innymi Adressbucher  fur  die Deutsche  Uhrenindustrie    ,gdzie  sa  nowe  firmy  ze  Slaska  ,producenci  obudów  zegarowych,wcześniej nam  nie  znane.

 

Kolejny raz  wróciliśmy  do  tematu  przedstawicielstwa  lub montowni  na  terenie Warszawy ,Wrocławia, Lodzi  dla  zegarów  i  firm niemieckich, ktore  otwierano np.  z  powodów  celnych  lub zakazu  rejestracji  obcych  firm  na terenie  zaboru  rosyjskiego.

Tutaj  nie  za bardzo się  zgadzam  z  autorem  na  Fortwangler  w  Lodzi. Badische  we  Wrocławiu  nic  nie  znalazłem.

post-27388-0-87368100-1499146943_thumb.jpg

post-27388-0-02740200-1499146984_thumb.jpg

Deutsche Zweigbetriebe in Russland-Polen vor 1914.pdf


Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.