Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
pmwas

Poljot de Luxe cal 2209

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

 

W końcu dojrzałem do decyzji o naoliwieniu mojego de luxe'a, bo już ledwo łaził.

Zegarkowi pogorszyło się znacznie parę lat temu, gdy zamókł na imprezie.

Zegarek wysuszyłem, ale od tego czasu nie chciał być juz sobą.

 

Oczywiście - powinienem był od razu się za niego zabrać, ale serwisowanie 2209 to taki "miód", że jakoś nie mogłem się zegrać.

 

Tytułem wstępu - w "ruskich" wszyscy wiedzą, ale w "vintage" może nie - 2209 jest jednym ze sztandarowych osiągnięć rosyjskiego zegarmistrzostwa lat 60-tych.

 

W tamtych czasach rosnące w siłę radzieckie fabryki wprowadzały na rynek wiele nowych modeli mecanizmów, tych zwykłych (z reguły prostych konstrukcyjnie i dobrych), automatycznych oraz tych "super-". Super-małych, jak Czajka 1200 czy łucz 1300...

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/143520-im-death-incarnate/?hl=%2Bdeath+%2Bincarnate

 

...czy  super-płaskich, jak Rakieta 2209, Poljot 2209 czy automatu Poljot 2415 czy - niemal bliźniacza, lecz mniejsza i jeszcze cieńsza - Zaria 2015:

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/143060-plaskate-zarje-2015-automat/?hl=%2Bzaria+%2B2015&do=findComment&comment=1919683

 

W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o super-super-płaskim Poljocie 2200, który był jednak zbyt cienki i po prostu - nie wdając się w szczegóły - rozlatywał się w rękach ;)

 

Ze wszystkich tych mechanizmów największym sukcesem był chyba super-płaski automat 2415...

 

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/164978-orbita-z-ery-podboju-kosmosu/?hl=orbita

 

…, któremu ciężko zarzucić jakieś konkretne wady - jest po prostu tak dobry, jak dobry może być płaski automat z tamtego okresu.

 

Prezentowany tutaj 2209 jest - w pewnym sensie - manualną wersją tegoż automatu, ale jest to spore uproszczenie, bo różnice konstrukcyjne są duże, choć widać, ze mechanizmy były projektowane wspólnie.

 

Zacznijmy od zdjęcia po rozebraniu mechanizmu na części.

Pomimo obaw - nie znalazłem oznak korozji, wiec chyba dobrze zegarek wysuszyłem ;)

 

post-2232-0-39677000-1566118648_thumb.jpg

 

Dużo części jak na zwykły, manualny zegarek mechaniczny bez komplikacji...

Zacząłem od wyczyszczenia i montażu łożysk balansu.

Mamy tutaj nieco wkurzający ruski "inkablok" z trójramienną sprężynką mocującą kamienie w płytach...

 

post-2232-0-78256200-1566118730_thumb.jpg

 

Sprężynkę należy włożyć dwiema nóżkami w przygotowany rowek, a trzecią w widoczne nacięcie i obrócić tak, by wszystkie try nóżki znalazły się w rowku. Nie jest to takie łatwe, a do tego sprężynka ma tendencję do odlatywania, zwłaszcza przy demontażu. 

Nie należy też wyginać nóżki by sobie ułatwić - sprężynka ma być prawie płaska, żeby mocno dociskać kamienie, inaczej łożysko jest niestabilne. Moja sprężynka była wygięta i musiałem to poprawić, bo po zmontowaniu balans potrafił uderzyć o klocek włosa...

 

Naprawdę - zdecydowanie wolę incabloc, jest o wiele łatwiejszy w montażu i nie odfruwa...

 

Kontynuując - warto zacząć od tiretu i jego sprężynki, a potem montujemy krótką przekładnię łączącą bęben sprężyny z trzecim kołem przekładni chodu...

 

post-2232-0-35072000-1566118987_thumb.jpg

 

Tu znajdziemy brakujące kamienie - często zastanawiałem się, jaki cudem mechanizm ma niby 23 kamienie, jak ni cholery tyle nie widać. Tu są :)

Tak przekładnia to nic innego, jak zdekonstruowane koło centralne - aby zmniejszyć grubość zastąpiono je osobną osią i osobną zębatką z kołem pośrednim do kompletu, ale to po prostu koło centralne, tylko takie inne...

 

Zanim przejdziemy dalej - chciałem wspomnieć o pierścieniach na mostku bębna - znajdują się one na mocowaniach kół naciągowych i trzymają się mocno lub nie. Trzeba ich bardzo pilnować, bo lubią odlecieć w najmniej spodziewanym momencie. Najlepiej je w ogóle zdjąc, ale niektóre wcale nie chcą zejść (co nie przeszkadza im odpaść np po czyszczeniu).

 

 post-2232-0-06440500-1566119221_thumb.jpg

 

I przechodzimy już do kolejnej ciekawostki - współosiowego koła trzeciego przekładni chodu. Nie jest to wynalazek ani rosyjski, ani też przesadnie rzadki, jednak chyba to Rosjanie najchętniej go wykorzystywali. 

Spotkamy go w wielu radzieckich mechanizmach z tego okresu, m.in. w "kultowym" Wostoku Precyzyjnym 2809.

Zastosowanie takiego koła pozwala na zamontowanie fałszywej centralnej sekundy bez sprężynki dociskowej.

Unika się - dzięki temu - problemów z nią związanych, jak dodatkowy opór w mechanizmie czy skakanie wskazówki (w zależności od tego, czy ciśnie ona za słabo czy za mocno).

 

Jak to działa? Bardzo prosto. Mamy dwa identyczne koła zębate na jednej osi - jedno połączone z osia na sztywno, drugie - luźno się wokół niej obraca. 

Napęd przechodzi z koła centralnego na oś, wraz z którą obraca się jedna z zębatek. Ponieważ oba koła zazębiają się z osią sekundowa, napęd przechodzi z tego sztywno zamocowanego koła przez oś sekundową na luźno zamocowane koło, które z kolei napędza koło czwarte (które zazębia się już tylko z tym "luźnym"). 

 

Niweluje to luzy fałszywej sekundy, dzięki czemu mechanizm nie skacze. 

Koło to nie daje się rozebrać (czyli nie wyczyścisz i nie naoliwisz) i często bywa nieco zapieczone, co w zasadzie nie przeszkadza, bo i tak blokuje się ono bez luzu i pracuje jak jedno "normalne" koło.

 

Zakładając mostek przekładni z czterema łożyskami zawsze spodziewam się najgorszego, ale w 2209 czopy z reguły same wskakują na miejsca. Nie wiem  jak oni to zrobili, ale tak jest...

 

post-2232-0-36470800-1566119692_thumb.jpg

 

Jak pisałem - obręcze odpadają, wiec montuje koła przekładni przed odwróceniem mechanizmu na druga stronę.

Od strony tarczy - nic takiego, zwykły remontuar…

 

post-2232-0-89273100-1566119748_thumb.jpg

 

Z moich skromnych doświadczeń wynika, ze większość remontuarów (z wyjątkiem na pewno Mołnii) montuje się łatwiej na zamontowanym wałku naciągowym. 

Widać też zmontowaną zapadkę naciągu i koło zapadkowe i... już tylko kilka pozostałych części :)

 

Kolejną ciekawostką jest kotwica i balans. Żeby zmniejszyć grubośc mechanizmu, zastosowano wygiętą kotwicę i zamontowano przerzutnik w samym kole balansowym.

 

post-2232-0-38696400-1566119892_thumb.jpg

 

Pozostaje tylko zamontować balans i tarczę:

 

post-2232-0-39084500-1566119925_thumb.jpg

 

Zmniejszeniu grubości - już nie mechanizmu a zegarka - miała służyć mała odległość wskazówek od tarczy, co często kończy się zarysowaniem tarczy przez wskazówkę. Także warto założyć wskazówkę godzinową płasko i sprawdzić (ostrożnie!!!), czy nie haczy, robiąc pełny 12 godzinny obrót.

 

 post-2232-0-56705400-1566120043_thumb.jpg

 

Nakręcamy i na łapkę :) Piękny zegarek!

 

Mechanizm - jak wspomniałem - jest jednym ze sztandarowych osiągnięć radzieckiego zegarmistrzostwa lat 60-tych, ponieważ jest złoty, płaski i "prestiżowy", co nie znaczy wcale, ze jest dobry.

 

Wprost przeciwnie - jest to jeden z najgorszych mechanizmów produkowanych wielkoseryjnie w ZSRR. Były gorsze, ale szybko zaprzestawano ich produkcji, podczas gdy wytwarzanie 2209 trwało w najlepsze przez ponad dwie dekady w dwóch fabrykach (Moskwa i Mińsk). 

 

Wady?

 

- skomplikowana konstrukcja - droższa w produkcji i trudna w serwisowaniu (choć to mała wada i gdyby byłą jedyną wada 2209 - byłby to cud techniki)

 

- mały bęben sprężyny nie zapewnia dostatecznej mocy, co skutkuje niską rezerwą chodu, kłopotami z amplitudą (i dokładnością chodu) oraz zastosowaniem standardowej częstotliwości pracy balansu na poziomie 18000bph, co w ówczesnych "prestiżowych" mechanizmach było już wartością niską.

 

- nie najszczęśliwsze przełożenia przekładni naciągowej, w połączeniu z nieszczęśliwym układem kół naciągowych (środkowe jest "odpychane" od innych podczas nakręcania i stawia opór) i małą koronką płaskiego zegarka, dają ogromny opór przy nakręcaniu.

Zegarek nakręca się bardzo ciężko i trudno go dokręcić do oporu. Czasem aż się prosi żeby wziąć jakie obcęgi (nie , nie napisałem tego ;) ).

 

A zatem? Cóż - zegarki na 2209, jak i sam mechanizm, były i są piękne i na pewno zawsze pozostaną kultowe.

Jednak jeśli chodzi o konstrukcję mechanizmu - ktoś bardzo się starał i trzeba oddać, że efekt robi wrażenie i nie można go nie docenić, ale... to nie jest dobry mechanizm ;) 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetnie się czyta! Po każdej kolejnej części "poradnika" przychodzi mnie na myśl aby użyć tych zakupionych śrubokrętów... ale jeszcze poczekam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodać - ciekawostką jest fakt, że ostatnie - jak dotąd - zegarki z mechanizmem 2209 wyprodukowano w  roku... 2018.

Była to krótka seria 65 zegarków - zbudowana na bazie leżaków magazynowych, oczywiscie - wypuszczona przez  Łucza dla upamiętneinia 65 lecia fabryki. Tylko 50 sztuk - chciałem upolować, ale na ich stronie była zapowiedź, znów zapowiedź, wciaz zapowiedź i... wyprzedane. Ot... 65 sztuk :(

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam 
bardzo ładny opis mechanizmu. 
Zastanawiam się czy koła balansu były zamienne w złotych werkach. Były różnice między mechanizmami z różnych fabryk w wyglądzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to często bywa spodziewałbym się problemów z wymiennością elementów powstałych w rożnym okresie w różnych fabrykach... choć próbować zawsze można 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś nabyłem takiego płaskiego Poljota, ale jak pamietam, nie byłem zadowolony z jego chodu. Będąc na delegacji w Puławach, po trochu z nudy zaniosłem go do zegarmistrza. A ten zamiast wziąć się za robotę to tak spuentował: łooo panie, to są trefne mechanizmy, tak cienkie ze od samego patrzenia na nie się wyginają. Tego nie da rady zrobić, no nie da ....”. :unsure:

No jak tak, to tak .... wrzuciłem zegar do szuflady i leży tam do dzisiaj :huh:

Wszak mam co nosić :)

 


"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Jędrula.wawa napisał(-a):

Kiedyś nabyłem takiego płaskiego Poljota, ale jak pamietam, nie byłem zadowolony z jego chodu. Będąc na delegacji w Puławach, po trochu z nudy zaniosłem go do zegarmistrza. A ten zamiast wziąć się za robotę to tak spuentował: łooo panie, to są trefne mechanizmy, tak cienkie ze od samego patrzenia na nie się wyginają. Tego nie da rady zrobić, no nie da ....”. :unsure:

No jak tak, to tak .... wrzuciłem zegar do szuflady i leży tam do dzisiaj :huh:

Wszak mam co nosić :)

 

 

Robi to się zupełnie zwyczajnie. Chłopu się nie chciało i tyle. Mechanizm jest faktycznie dosyć cienki i ma swoje udziwnienia ale to normalna, łatwo naprawialna maszyna. Trzeba po prostu znaleźć prawdziwego rzemieślnika 


TikTak TikTak - tylko 2 kalorie ;-)

MARIANEK :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.