No właśnie się okazuje, że mądry powinien był zapytać mądrzejszych. Ale nic to, będzie nauczka na przyszłość. A zegara było mi żal, bo w korespondencji wyszło, że sprzedawca "pozbywa się niepotrzebnych rzeczy". Niby zegar to rzecz, ale jednak z duszą, więc stwierdziłam, że przygarniam stwora.
Co do roczniaka - auć, wnioskując z opisu. Ostatnio trafiłam na roczniaka kwarcowego, ale w porcelanie i z wahadłem w formie karuzel, z zerwanym włosem. Kupiłam na prezent dla mamy, bo lubi takie urocze przedmioty. Gdy przyszło wymienić włos okazało się, że zawieszki i coś w rodzaju palca przerzutnika są...z plastiku. I w dodatku klejone/zgrzewane na włosie, więc musiałam szukać dawcy (albo oryginalnego, plastikowego kompletu w cenie dwukrotnie wyższej niż sam zegar 😅🙃). Zdziwiło mnie niepomiernie, że Hermle robił takie plastikowe jednorazówki. Nawet jeśli to tylko kwarce... Z zewnątrz zegar wyglądał przyzwoicie.
Dzięki! 💗Nie, strasznie nie było cenowo, a jak na linkowca to całkiem spoko 🙂
Inna sprawa, że ja już przy poprzednim zegarze byłam przekonana, że absolutnie żaden więcej mi się na ścianie nie zmieści, więc teraz, po tym spontanicznym zakupie (i decyzji serca raczej niż rozumu) czeka mnie przez majówkę małe przemeblowanie na ścianach... Ale będzie dobrze! 😁😅