Dokładnie, kolego Ladek. Zmień podejście do życia, zmień pracę, weź kredyt, kup roleksa, wyjedź do Wenecji [emoji1][emoji1][emoji1] A od PKP, to ty za dużo nie wymagaj, bo pani w okienku MUSI (dosłownie zmuszają ją tam, pewnie coś jej tam przystawiają do twarzy!) pracować do 22. Konduktor też na pewno zmuszany. A Ty, w du**e mamy co ty tam byś chciał, roszczeniowe to takie... Jak chcesz coś w Polsce załatwić, to się zdoktoryzuj, a jak nie to bul frajerze i cicho tam. Konduktora oczywiście można poprosić o skomunikowanie i na tej prośbie się kończy. PKP inercity co się spóźnia 20 min na 200 km odcinku w piękny, słoneczny dzień na niedawno wyremontowanym odcinku... Ale i tak jest postęp. Już nie muszę czekać pół godziny, na Krakowie głównym, w kolejce ukrów bo kasa zamieniła się w informację turystyczną z tłumaczem dla przesiedleńców, bo oni też MUSZĄ. Szkoda, że wtedy nie prosiłem spod kasy o skomunikowanie, żeby pociąg na mnie poczekał aż kupię bilet [emoji1787][emoji1787][emoji1787]