Witajcie. Kilka ładnych miesięcy temu pytałem o czarnego EDC. Ktoś mi doradził Balla i jestem zachwycony decyzją o kupnie, mimo że udało mi się go wyrwać dopiero w zeszłym miesiącu Liczę na to, że teraz też ktoś doradzi mi zegarek, którego wcześniej nie brałem pod uwagę. Najlepiej byłoby, gdyby do 3-3,5k udało mi się kupić niebieskiego divera i coś do garnituru. Nie wiem tylko czy będę zadowolony z wyborów jak rozdzielę tę kwotę na dwa zegarki, zamiast kupić jeden i uzbierać na spokojnie na drugi. Do tej pory myślałem o: Lecz pierwszy wykracza znacznie ponad budżet, a drugi wypełnia go w całości. Szukając tańszych alternatyw wpadłem na pomysł takich dwóch: Kupienie obu akurat wypełnia zakładany budżet, ale czy to dobry wybór? Nie jestem przekonany do divera na gumie, tym bardziej, że będzie on używany częściej w codziennym życiu, niż w wodzie. Przechodząc do sedna - jeśli doradzalibyście jednak wybranie jednego zegarka, a nie dwóch to moje wymagania są określone: - diver - niebieska tarcza - automat - max 42mm - max 3000 zł - najlepiej na bransolecie Z góry dzięki