Mam do Was wszystkich takie retoryczno - filozoficzne pytanie:
- kiedy ostatni raz byliście szczęśliwi jak dziecko? Kiedy śmialiście się ostatni raz ze szczęścia głośno, bez kpiny czy sarkazmu?
Chyba za łebka, tak miedzy 12 a 15 rokiem życia, co?
Ja się w minioną niedzielę na chwilę się odmłodziłem, na moment zapomniałem co to pogoń, stres i kalkulacja.
Zapytacie się co zrobiłem?
- jeździłem na sankach.
Jak dawniej, tak jak miałem między 12 a 15 rokiem życia.
Polecam. Było jak dawniej.