W książce Korzeniec było, że ochrana w Sosnowcu wybijała Polakom zęby za wypowiadanie nieodpowiednich poglądów w kawiarni. I to w roku 1914, kiedy Rosja ponoć miała demokratyczną konstytucję, choć chyba i tak car ją zawieszał, a kiedy wybuchła pierwsza wojna, okazało się, że g… ta konstytucja warta, a rządził Rasputin z carskiego mianowania. Rodzina mamy jest z Tomaszowa, choć mama z rodzicami wybyła stamtąd zaraz po drugiej wojnie; kiedy krewni z Tomaszowa przysyłali pocztówki na święta, to zauważyłem, że robią kreski nad „n” i „m”, jak w cyrylicy. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z zegarkami. Posiadam radzieckiego Poljota i rosyjską Mołniję kieszonkową, oba bardzo rzetelne zegarki, a w Rydze w antykwariacie widziałem przedrewolucyjnego kieszonkowego Pawła Bure i oczywiście przestraszyłem się ceny. Teraz przymierzałem się do Wostoka, ale jednak skończyło się na automacie Q & Q, bo był w sklepie i ładnie wyglądał mi na ręce, bo ma 32 mm średnicy.