Dziękuję za wszystkie porady.
Znajomy się dowiedział, że szukam szwajcara i nie uwierzycie ale dał mi:
Zegarek po ojcu, nie na chodzie, dojechana koperta, pęknięta plexa, koronka do wymiany i bransoleta do wyrzucenia ale tarcza i wskazówki idealne.
Podjechałem do znajomego zegarmistrza i udało mu się go uruchomić, więc szybko zamówiłem co potrzeba.
Z kopertą trochę zaszalałem, oto efekt:
Całość zamknęła się w około 400zł