Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Seba 78

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

9 Początkujący

Ostatnie wizyty

149 wyświetleń profilu
  1. Seba 78

    Teorie spiskowe

    Dorzucę swoje 3 grosze. Znajomy ma dużą firmę, poważna choroba współistniejąca, od lat. Chorował też co roku na grypy sezonowe. Teraz respirator i tylko cud go może uratować. Sporo osób może stracić pracę, nie wiem jak z wierzycielami, ale kilku może popłynąć. Tak więc nie każdy przedsiębiorca, to młody i odporny na wszystko człowiek, który na pstryknięcie kupi sobie wszystko. Trzeba to brać pod rozwagę. Bezobjawowi za pół roku mogą mieć problemy z płucami, nie wyczytałem tego w Internecie niestety, znajomy radiolog jest zdołowany tym co widzi na obrazach z RK i TK płuc ludzi 30-40 lat którzy byli bezobjawowi i łagodni w pierwszej fali marzec-czerwiec i niestety nie są to jednostkowe przypadki.
  2. Zaratsu, nie chodzi o pierdoły i samokrytykę. Chodzi o to, że mam dość narzekania na Polskę, że tu bida, lipa i niskie standardy, mam dość niskiej samooceny panującej w mediach i nie tylko. Sam prowadzę firmę i staram się aby obsługa była na najwyższym poziomie. Fakty są jakie są, nie mieliśmy nigdy jako kraj kolonii, więc nie czerpaliśmy bogactw naturalnych za przysłowiową miseczkę ryżu, jak np. Anglicy diamenty z Afryki. Nieważne. W każdym razie nie jest też tak, że takie Apple tylko w Polsce wymaga interwencji rzecznika praw konsumenta a na całym świecie wymienia towar od ręki na nowy. Jak się człowiek zagłębi bardziej w temat, to są trochę mity na temat jakości obsługi w Polsce i w cywilizowanym świecie. Można zaryzykować stwierdzenie, że my byliśmy prekursorem zmian jakie zaszły w cywilizowanym świecie i teraz tam robi się bardziej jak u nas, coś w stylu "naprawiliśmy i powinno działać, jak nie działa to nie wymienimy, możemy naprawić jeszcze raz i możecie nas cmoknąć", tak się zaczyna dziać np. w Ameryce. No i nie chodzi mi też o to aby z powodu byle pierdoły wymieniać towar na nowy. W każdym razie oddawałem ponad 10 lat temu lapka za ponad 10k do naprawy gwarancyjnej a gdy z niej wracał, jedna rzecz naprawiona a kolejna zepsuta/zniszczona, po kilku próbach i interwencji rzecznika praw konsumenta wymieniono mi na nowy. To nie była pierdoła, lapek ze stopu aluminium wyglądał po serwisie jakby ktoś go łomem otwierał. Wracając do meritum... zadzwoniłem do sklepu w lipcu, Pan powiedział, że Szefa nie ma, jest na urlopie i najlepiej zegarek wysłać jak wróci Szef. No i zegarek działa do dziś, więc chyba się przestraszył. Hmmm... ten egzemplarz ma jednak duszę;)))
  3. Jeszcze sporo brakuje, ale dorzuciliśmy trochę.
  4. To nie tak, że Polacy zawsze muszą robić ze wszystkiego problem. Mam przykre doświadczenia z produktami z najwyższej półki, gdy reklamowałem korzystając z gwarancji producenta dostawałem naprawiony, ale tylko w pewnym sensie, bo jedno naprawili a inne rzeczy zepsuli, po kilku takich akcjach kończyło się interwencją rzecznika i po wystosowaniu pisma otrzymałem nowy egzemplarz. Była to jedna z największych firm na świecie, na całym świecie nie ma problemu z serwisem tylko u nas. Może nie chodzi o to, że Polacy tylko jesteśmy krajem postkomunistycznym, z wymordowaną kilkadziesiąt lat temu inteligencją i pewne praktyki są na porządku dziennym. Staram się dmuchać na zimne po minionych doświadczeniach i tyle. Zegarek muszę reklamować pierwszy raz, dlatego wolę zapytać, czy ktoś miał jakieś przykre doświadczenia z tą marką czy z tym serwisem. Wnioskuję, że wszystko jest OK, więc w poniedziałek zadzwonię do serwisu i ustalę szczegóły. W razie "w" porobię zdjęcia, aczkolwiek mam nadzieję, że będą zbyteczne. Dziękuję za odzew i pozdrawiam:)
  5. Uszanowanie Chodzi o zegarek Żony, Eterna Lady KonTiki Diver 1280.41.66.1733, kupiony w grudniu na dolinski.pl. Od czasu do czasu gubił na dobę kilkanaście minut (po nocy w rotomacie). Początkowo myśleliśmy, że winą było słabe dokręcenie poprzedniego dnia (mniej aktywny dzień). Dodam, że rotomat na dwa zegarki, Oris siedzi w nim od grudnia i tylko raz mu się zdarzyło stanąć, kilka dni po tym jak do niego trafił. Praktycznie ten Oris (Kubica) siedzi w rotomacie już pół roku i spieszy się tylko kilka minut, więc z rotomatem jest wszystko OK. Moja Eterna KonTiki 1290.41.59.1753 ląduje na noc obok rotomatu i generalnie spieszy się tylko minutę na miesiąc i jest OK, też od grudnia w rodzinie. Kilka dni temu znowu był incydent z Eterną Lady, no przymknęliśmy oko, bo pewnie znowu mniejsza aktywność. Przed wczoraj po wyjęciu z rotomatu było kilkanaście minut straty, ustawiłem go poprawnie i po całym dniu noszenia, późnym popołudniem było pół godziny do tyłu. Wczoraj Żona była super aktywna z zegarkiem na ręku, wieczorem jeszcze go pokręciłem w dłoni przez kilka minut i na noc trafił do rotomatu, a rano 40 minut straty. Tak więc coś jest nie tak. Co w tej sytuacji zrobić? 1. Korzystać z gwarancji? Naprawią i oddadzą w stanie nienaruszonym naprawiony i będzie wszystko OK? Czy może oddadzą poharatany? 2. Nie bawić się w gwarancję tylko żądać nowego korzystając z rękojmi (towar niezgodny z umową) Z góry dziękuję i Pozdrawiam
  6. Sprawę rozwiązała moja Gwiazdorowa. Takiego cośka znalazłem pod choinką, do kompletu rotomat, coby Kubica miał się w czym kręcić
  7. No Oris trafił mi się super to Eterna musiała być trefna;)
  8. No mój Oris Kubica na SW-200 ma wynik poniżej sekundy, więc Oris chyba nie ogranicza się tylko do malowania rotora. Wracając do Roamera odnośnie pozycji to nie wiem, odchyłka raczej się poprawia. Na początku na tygodzień spieszył się ponad 5 minut, to był już dramat, wylądował w serwisie, ale po testach stwierdzono, że jest ok. Doczytałem tu na forum, że to normalne i trzeba nosić jakieś 2 miesiące, tak też Tacie zaleciłem no i jest poprawa, te 5 sekund to ujdzie, ale Tata jak to Tata nie jest zadowolony:) Trzeba będzie pomyśleć o czymś certyfikowanym chyba;) No ale skoro nosi codziennie to jest chyba zadowolony z wyglądu bo zegarek pancerny, bez dbania wygląda jak nowy a tą odchyłkę już chyba zaakceptował
  9. Mój Tata już ponad pół roku użytkuje Searock’a Pro. Zegarek wygląda jak nowy. Wykonuje w nim wiele czynności w ogródku, pasiece, dwa owczarki dlugowłose, etc. Nie dba o zegarek ale ten węglik zdaje się robi robotę. Szczegóły, tarcza, logo etc., jakość wykonania super, spotykana w zegarkach kilka półek cenowych wyżej. 5 sekund na dobę przyspieszenia ma niestety, co Go bardzo irytuje, trzeba będzie dać do regulacji gdy minie gwarancja.
  10. Stop sekunda nie działała. Pierwszego dnia, gdy ustawiałem czas działała źle, aby ją zatrzymać trzeba było cofać wskazówki. Na drugi dzień, po powrocie z pracy, wieczorem, chciałem sprawdzić jak tam z dokładnością. Okazało się, że spóźniłem się 15 minut bo zegarek stanął, przy próbie ustawienia czasu już się sekunda nie zatrzymała. Druga sprawa to rotor, który od początku był bardzo głośny, słychać było szorowanie, chrobotanie czy coś w tym stylu. Poruszając zegarkiem miałem wrażenie, że coś w środku „dynda”, ale gdy powoli obracałem zegarkiem na różne strony nie zauważyłem innych ruchów niż wokół osi. Początkowo myślałem, że to może tak ma być, bo poczytałem o łożyskach kulkowych bębna, że są głośniejsze, ale po konsultacji z Krzysiem (kolega z naszego forum, który jest szczęśliwym posiadaczem doskonałego, jak się okazało bezgłośnego egzemplarza) stwierdziłem, że to jednak drugi defekt. W kwestii walorów estetyczno-praktycznych nie podeszła mi sekunda która jest osobno i lubi się schować, w warunkach sztucznego aczkolwiek „zdrowego” oświetlenia trzeba jej „szukać”. Koledzy z forum wzmocnili mnie w przekonaniu, że najlepiej zegarek zwrócić. Novotime nie robił najmniejszych problemów i dzisiaj otrzymałem informację, że pieniądze powinienem mieć na koncie najpóźniej w poniedziałek.
  11. Znalazłem jeszcze takie coś: ETERNA KONTIKI DATE 1220.41.46.1184 Jak nowa prawie, poniżej 5k i szczerze mówiąc to najbardziej z tych Kontik urokliwa.
  12. Ball odpada. W kwestii garnituru to jest tak, że są to raczej takie okazje gdy nurek w stylu elegant (nowe Aquisy są tak opisywane na jednym z wiodących portali zegarkowych;) nie wywoła sensacji. Mam 41 lat, na 50 urodziny mogę sobie strzelić jakiegoś Jaeger’a na pasku. No i teraz mam dylematy takie: - Eterna KonTiki Four-Hands 1592.41.11.0217 (jasna, bo ciemna nie podoba się Żonie;) - ORIS SOURCE OF LIFE LIMITED EDITION 01 733 7730 4125-SET MB (o tysiąc droższy od Eterny, ale z oficjalnej dystrybucji w Polsce) - ORIS w innej kolorystyce/limitacji. Miał być pasek i typowy garniturowiec a wychodzi coś innego. Eterny plusy to wygląd i wykonanie, minusy naciągana legenda/historia wyprawy i kwarce w ofercie Chiny w tle;) Oris plusy wygląd i wykonanie, historia, niezależność brak kwarców w ofercie i Polskie akcenty w limitacjach. Plusem i minusem jest to, że już jednego Orisa mam i jestem zadowolony (minus to podatne na ryski zapięcie gumowego paska).
  13. Ja mam ten zegarek ale w wersji limitowanej Robert Kubica, mój egzemplarz sygnowany jest numerem 42, ale w przeciwieństwie do modelu bolidu o tym samym numerze seryjnym którym aktualnie walczy Robert (nie o miejsca ale o utrzymanie się na torze przy okazji wygrywając starty z zespołowym kolegą) mój egzemplarz utrzymuje się w ścisłej czołówce i moim zdaniem zasługuje na certyfikat COSC, spieszy się niespełna 20 sekund na dobre 30 dni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.