Ogłaszam że właśnie dołączyłem do klubu szczęśliwych posiadaczy zegarków Glycine Co prawda jest to już mój drugi Airman, ale dopiero teraz polubiłem te zegarki. Wcześniej miałem przez chwile Base 22 w wersji GMT i tam przytłaczała mnie masa indeksów, które myliły mi się ze wskazaniami podstawowych wskazówek. Oprócz tego wydawało mi się, że tarcza jest nieco za mała w stosunku do długości lug-to-lug. W dodatku nowy właściciel dostrzegł, że wskazówka GMT nie trafiała idealnie w indeksy Ale jak widać nie skreśliłem tej marki. Korzystając z okazji zakupiłem kolejnego Airmana, tym razem nowszego 44 i teraz jestem bardziej zadowolony. W sumie to nawet bardzo zadowolony Kupiony znów w ciemno i już po zakupie zorientowałem się, że oprócz większej koperty, większy jest także rozstaw uszu co mnie zmartwiło. Nie mam dużego nadgarstka i obawiałem się, że będzie wystawał poza jego obrys. Na szczęście tak nie jest - co prawda na styk, bo uszy wypadają prawie na krawędzi nadgarstka, ale nadal wygląda OK. Szkoda tylko, że wypukły szafir w tym modelu nie jest już tak transparentny jak płaskie szkiełko w Base 22