Spręzyna miała szerokość 2,0(2,1) i dostałem : 1,6mm - 4 sztuki, oraz 2,0mm -2 sztuki. Założyłem. Dodatkowo wyplerowałem lekko wnętrze bebna, bobył to taki sobie obrobiony kawał metalu. Sprężyna mogła "haczyc" na sladach toczenia i powtórnie ulec uszkodzeniu. To zegarek tylko pozornie ze "średniej/lepszej pólki.- on jest jak przysłowiowa Ruchla. ani jednego kamienia, a konstrukcja/wykonanie "kowalski" W sam raz na "pierwsze naprawy" Ale chodzi juz 20 godzin... ps. wyczytałem w książce Siwerta, że jak był problem ze spreżyna to nalezy odpuscic końcówki w miejscu pękniecia , wywiercic/wybic otwór i znitowac.. Na próbę zrobiłem tak ze starą spreżyną = tez zadziałałó..