Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

D3k0d3r

Nowy Użytkownik
  • Content Count

    42
  • Joined

  • Last visited

Community Reputation

41 Początkujący

About D3k0d3r

  • Birthday January 25

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Warszawa
  • Hobby
    zegarmistrzostwo, elektronika, robotyka, maszyny CNC, druk 3D, jubilerstwo, broń, klocki lego, modelarstwo.

Recent Profile Visitors

411 profile views
  1. Dzień dobry, zniknąłem na dłuższą chwilę, a to za sprawą obowiązków zawodowych oraz choroby mojej lepszej połówki (nowotwór... który będzie nam jak cień bliżej lub dalej towarzyszył przez prawdopodobnie resztę życia, oby długiego, więc czasami może nam zaburzać nasze plany i aktywności). Wracając do tematu głównego, mimo pewnych perturbacji trochę się działo, w pewnych obszarach nawet sporo... Ukończyliśmy poddasze a w nim mój kącik, trwa przygotowanie do elektryfikacji stanowisk pracy, wykonałem oświetlenie szynowe nad zaplanowanymi stołami i biurkiem, przygotowują się również powierzchnie robocze (blaty) i magazynowe (półki), więc w sumie powoli, ale do celu. Do samego warsztatu dotarło trochę wyposażenia, sporo narzędzi, trochę urządzeń w tym dwie tokarki zegarmistrzowskie: - Boley & Leinen - REFORM do której niewiele brakuje aby była w pełni kompletna, ale o tym w wątku o narzędziach i tej tokarce, jednego z kolegów - Boley F1 z łożem W.W. i akcesoriami - tu niestety rozkompletowanie jest większe i trwa szukanie poszczególnych elementów, ale główne elementy jak wrzeciono, części zapasowe, koniki, surowe koniki z kiedyś likwidowanej fabryki Boley są Do tego mnóstwo drobnego sprzętu, teraz z nim sporo cześci zegarmistrzowskich dla starszych zegarków naręcznych i kieszonek, ale też drobnych i precyzyjnych narzędzi, akcesoriów przydatnych przy pracy lub wytwarzaniu części, narzędzi starszych i nowszych, frezów do kół czy maszynek i frezów do zaokrąglania, etc. Biurko - tu kilka rzeczy zostało przeprojektowanych, głównie ze względu na fakt, iż nie wszystko w 3D oddaje wszelkie uciążliwości lub ograniczenia plus zmian wymagał typ wybranych i zakupionych nóg elektrycznych. Aktualnie czekam na blat pod wymiar i materiały na szuflady, pozostałe podzespoły są już na miejscu, i w wolnej chwili zajmę się ich montażem. Dotarły też elementy osprzętu jak uchwyty, wysięgniki, własnego pomysłu podajnik / szyja do końcówek do przedmuchiwania i odkurzania elementów podczas prac serwisowych. Tak więc dałem znać, że żyję, że pomysł na działanie tutaj nie zgasł, liczę na zrozumienie Zajrzę za jakiś czas pokazać efekt końcowy małej pracowni, oraz pochwalić się kilkoma narzędziami i tym jak organizuję tę przestrzeń... Pozdrawiam Przemek
  2. Prace trwają, tymczasem wrzucam dla potomności... niesamowity zbiór maszyn i narzędzi po widać niesamowitym człowieku... już pomijam portfel jaki musiał na to mieć... szkoda, że coraz mniej takich ludzi jest wśród nas... Z tego co rozumiem, wszystko będzie wystawione na aukcji i będzie można coś sobie kupić. Gorzej że to USA. https://bid.premiermachineryauctions.com/ui/auctions/126542
  3. Dziś przyjechało nowe urządzenie Dla większości tu zaglądających to zapewne standardowe wyposażenie, dla mnie to nowe urządzenie i nowa jakość, jakkolwiek tymczasowo po testach jakie dziś realizowałem, wróciło do pudełka i czeka na biurko + półki i oświetlenie W tle na ten moment trwa wybór siłowników (nóg) i negocjowanie ceny z producentem i pośrednikami + projektowanie elementów ramy stalowej do mocowania szafek i blatu. Pojawił się też pomysł dwóch modyfikacji blatu (pogłębienie wgłębienia na stole - wynika z wysokości uchwytów grawerskich) oraz pogrubienie tylnej cześci stołu, gdzie będą zamontowane przewody i uchwyty (z jednoczesnym lekkim podniesieniem do góry - w praktyce jak poszerzenie i to znaczne deski tylnej)... dzięki temu małe części (które się odtoczą, bo nie te co skaczą) nie będą się chowały w szczelinach lub spadały na dół przez otwory pod kable itd. W trakcie projektowania są też stoły z lewej i prawej strony. Z lewej konstrukcja drewniana, z prawej idę w stalową ramę i blat nad nią + szafki jeżdżące pod nią. Poluję też na dwa urządzenia do warsztatu... ale o tym jak upoluję bo nie chcę zapeszać. Pozdrawiam.
  4. Witam kolejnego obserwującego @Piotr - kornik i miło słyszeć takie słowa. Tak, to pełna racja i chyba najcelniejsza uwaga - przejść od planów i projektów do czynów i wykonania - czy to biurka, czy to wyposażenia pracowni czy w końcu elementów zegara. Jak przestanę się wstydzić, może pokażę jakieś szkice pomysłów - ale na razie i tak za wcześnie bo czacha dymi i albo czytam, albo projektuję coś do pracowni i szukam komponentów. Gratuluję projektu i wykonania własnego zegara! To już bardzo poważne osiągnięcie - i wiem sam ze swojej praktyki - że chęć poprawiania lub wyidealizowania produktu/efektu końcowego, czasem jest tym co nas oddala od sukcesu - ponieważ "done is better that perfect"... a jak skończymy pierwszy projekt, wtedy przyjdzie czas na refleksje i poprawki lub kolejny projekt, który powinien już być pozbawiony poprzednich wad i ponownie nas czegoś uczyć. Długo mi zajęło nauczenie się tej maksymy i takiego podejścia przynajmniej do klientów w mojej branży... zazwyczaj klienci i tak nie zauważą różnicy, nie odczują tego ani finansowo ani jakościowo... a my będziemy się spalali. wiem, że w zegarach, zegarkach, regulatorach... to coś odmiennego, tutaj dążymy do perfekcji... pracy mechanizmu, wyglądu, efektywności... ale nadal są rzeczy, czasami nad którymi tracimy zbyt dużo czasu... któ®e de facto powinny stać się kolejnym projektem, a nie "rozszerzeniem" obecnego Inaczej będziemy tracili zapał. Dlatego - pierwsze produkty i komponenty już zamówione, cześć rzeczy w koszyku, a co do stelaża biurka - trwają jeszcze analizy wykonania własnego stelaża na nogach i sterowniku firmy LINAK, zobaczymy bo czekam na ofertę cenową komponentów kluczowych. Na razie kombinuję, jak do gładkich nóg zamontować szafki z szufladami te dolne (wiercić nie wolno, spawać nie chcę bo utracę gwarancję, obejmy raczej nie zachowają odpowiedniej stabilności pionowej na obciążenia. Pozdrawiam czytających
  5. Odnośnie uchwytów do monitora... ponieważ moja praca zawodowa w 100% opiera się na korzystaniu z komputerów i wielu monitorów, przeszedłem przez wiele różnych rozwiązań i mogę co nieco podpowiedzieć. Po 1 - jeżeli chcemy mieć tylko monitor do podglądu obrazu z kamery lub oglądania w tle jakiejś relacji z playera video... wystarczy nam pojedynczy uchwyt i monitor 22-27" o jakości najlepiej IPS i rozdzielczości co najmniej FullHD, ale cokolwiek normatywnego (normalne rozmiary matrycy czyli 16:9 lub klasyczne 4:3) powyżej matrycy TN też będzie działało. Na pewno zawsze powłoka matowa lub nieodbijająca - wszelkie matryce typu glare... będą tylko przeszkadzały w użyciu ich przy dodatkowych wielu źródłach światła. Po 2 - jeżeli zależy nam na dobrej pracy w warunkach dużej jasności, tylko matryce IPS, o dużej jasności i najlepiej regulacji tej jasności zależnie od otoczenia. Częstotliwość zalecam powyżej 100Hz ze względu na oczy... jak nie gramy i nie siedzimy cały czas przed taką matrycą, to 144Hz nie jest wymogiem koniecznym, acz przyjemnym dla zmęczonego oka. Po 3 - jeżeli pracujemy na stałym biurku, to można monitory mocować do ściany na wysięgnikach lub na wieszakach (zależnie czy chcemy je czasem mieć bliżej czy tylko na nie zerkać np. na obraz z kamery czy mikroskopu lub jakieś schematy) - co uwolni nam powierzchnię na biurku, ale jeżeli mamy biurko pracujące (regulowane góra/dół) zalecam montować na powierzchni blatu wysięgniki gazowe, regulowane, których za każdym razem nie będziemy musieli kontrować do pozycji naszych oczu. Ja wybrałem mocowanie na wysięgnikach gazowych, regulowanych w kilku płaszczyznach z 2 powodów: - różne użycie biurka i narzędzi / urządzeń na nim zlokalizowanych - podgląd zarówno z urządzeń (mikroskop/kamera) na biurku na stałe zamontowanych jak i z komputera / wyniesionej stacji z różnymi materiałami i treściami (z czego korzystam na codzień). Wybrałem statyw tego typu: pozwala na dość swobodne rozmieszczenie monitorów, ma wyżej podniesiony punkt mocowania (na sztycy / trzpieniu), pozwala swobodnie ułożyć okablowanie - ponieważ jeden z monitorów i tak be∂zie poza biurkiem nad szafkami z lewej strony, drugim mogę w miarę swobodnie operować nad biurkiem. Rozmiary monitorów nie są jeszcze dobrane, najpierw biurko i uchwyty muszą stanąć na swoim miejscu.
  6. @Andrzej Wachowicz Oczywiście, może być też Przemek Andrzeju, podstawa ramienia mikroskopu jaką przyjąłem do zastosowania w moim przypadku, to kawałek sztywnej rurki z podstawą montażową (jest to produkowane przez producentów uchwytów), na której potem montowane jest wysięgnikowe ramie do zamocowania mikroskopu. Obecnie posiadam i mikroskop który jest kopią jednego z mikroskopów stereoskopowych firmy Leica (chińczyk sprzedawany pod kilkoma nazwami - mój to Eakins). I do niego mam statyw stały, co wygląda mniej więcej tak: Plusy statywu stałego: - dość stabilny. czyli mikroskop nie chwieje się, nie porusza, nie zmienia wysokości (ostrość i pole widzenia), nie przesuwa się na boki gdy się o niego "oprę" - mogę dokręcić do tej rurki uchwyt ze światłowodami lub LED'ami na gęsiej szyi jako dodatkowe doświetlenie i nic si nie stanie ze względu na masę podstawy. Minusy statywu stałego: - mało wygodny w dłuższej perspektywie pracy (kark, szyja, nachylanie się do statywu, który ma mniejszy zakres regulacji góra dół względem pola widzenia i zakresu ostrości - to tez trochę wada taniego mikroskopu) - muszę przenosić rzeczy na jego podstawę, aby skorzystać z mikroskopu - jego dostawianie i odstawianie wymaga zrobienia miejsca tam gdzie chcę pracować / lub przenoszenia rzeczy na inne stanowisko gdzie stoi mikroskop - odstawianie i dostawianie z takim statywem wymaga chwili uwagi, siły, miejsca gdzie go odstawić gdzieś w rozsądnym zasięgu pracy lub oddzielnego stanowiska i wtedy noszenia tego co chcę obejrzeć (w drugą mańkę). Dlatego po przejrzeniu różnych opinii, wielu ocen i uwag, skorzystaniu kilka razy z różnych wersji ramion, zdecydowałem się na wysięgnik do mikroskopu / kamery (bo można na nim zamontować to co się chce), gdzie oś montażu ramienia będzie znacznie oddalona od osi optycznej pracy mikroskopu. Wymagania miałem 3: - stabilne mocowanie ramienia - stabilność i lekkość pracy ramienia - zasięg z opcjami regulacji co do kątów, wysokości itd. Mój wybór padł na tzw. Flex Mount lub w Polsce propagowane przez kilka firm od mikroskopów - ramię F1 lub M1. Nie zdecydowałem się na typ pantografowy, ponieważ ma mniejszy zasięg, więcej waży, jest mniej elastyczny co do ustawień, zazwyczaj dobry kosztuje więcej, zajmuje dużo miejsca nad obszarem pracy. Mój wybrany typ Flex Mount (aka F1 lub M1): Mocowanie tu widoczne (do blatu) będzie do zmiany na bardziej solidne, bo to mało mnie satysfakcjonuje, ale zobaczymy jak przyjedzie. Najprawdopodobniej przerobię element górny mocowania widocznego na dole do brzegu stołu, zachowując ilośc materiału i gwint trzpienia lub wykonam mocowanie na nowo, pozwalając aby trzpień wszedł nieco w blat stołu. Od tego mocowania i jego stabilności zależy stabilna praca całego rozwiązania, a nie chcę przykręcać go do brzegu stołu. Rozważany jeszcze był typ pantografowy ramienia (na pewno sztywniejszy i gotowy na większe obciążenia - tu można oprzeć głowę, co zluzuje mięśnie karku, co przy dłuższej pracy może mieć znaczenie). Jak to wygląda u innych? Leica ma takie urządzenia w swojej ofercie (Nikon też): U jubilera: U zegarmistrzów amatorów: Bez problemu kupisz to samo urządzenie z logo chińskiej marki (lub bez logo) bo i tak są tam produkowane i czy będzie miał logo tej czy innej "szwajcarskiej lub niemieckiej" firmy i tak będzie pochodził na 90% z Chin, często z tymi samymi wadami i problemami "optymalizacji kosztów produkcji" i nagminnym używaniem znalu zamiast kawałka stali czy mosiądzu lub aluminium, a ceny są po prostu nieporównywalne. PRzejrzałem oferty i tylko kilka firma ma swoje rozwiązania, reszta to rebranding chińczyków. Ceny: Statyw z wysięgnikiem pantograficznym chińskim to koszt od 500 zł + transport i cło. Statyw flexmount chiński to koszt od 650 zł + transport i cło Te same urządzenia "europejskiej marki" to koszt za pantograf od 4000 zł, za flexmount od 2500 zł. O statywie do monitora dodam za chwilę kolejny wpis (pewnie i tak się połączą).
  7. A tu kilka wyjaśnień, co mam na myśli, co do tych platform - nie zdecydowałem dodane jeszcze, ale twardo to rozważam i w tej chwili analizuję właśnie ich budowę i dalsze wykorzystanie w tym jako podstawy do urządzeń (małe tokarki, frezarki, uchwyty pod różne prace). Pozdrawiam
  8. Ok, po urlopach, wyjazdach i innych działaniach - które nie wiem z jakiego powodu w nazwie mają "wypoczynek" a są zazwyczaj jedynie zmianą formy pracy... przynajmniej do czasu, gdy masz ze sobą gromadkę ludzi i dzieci, którzy częściej decydują od Ciebie co i za ile będziesz robił Zatem małe podsumowanie... - zrobiłem małe rozeznanie i stelaż do biurka, które będzie w stanie dźwignąć 200 kg, to stelaż czterosilnikowy (jeden na każdą zespoloną nogę), koszt około 3 tyś zł, zależnie od producenta i miejsca zakupu, - blat będzie zapewne grubości 4-5 cm, dębowy lub z orzecha (i jedno i drugie przypadkiem mam u siebie w fosztach 5-10 cm) więc na razie po kosztach za materiał, pracę przy wykonaniu płyty na dalszą obróbkę i wycinkę kształtu z frezowaniem głównym na CNC, zlecę jednak zaprzyjaźnionemu stolarzowi, który posiada odpowiednie zaplecze i narzędzia dla tych wymiarów blatu (moja heblarko-grubościówka ma 26 cm szerokości i długo by ten blat zwłaszcza z dębiny obrabiała, a i frez będzie ładniejszy niż robiony ręczną frezarką), - szafki z szufladami po obydwu stronach będą szerokości 30-35 cm (150 cm blatu - 70 cm na szafki minus nogi, daje jakieś 55 cm cm przestrzeni na nogi przy siedzeniu klasycznie przy biurku, to raczej dość wygodna przestrzeń, - głębokość blatu z 60 musiała zostać zwiększona ze względu na konstrukcję stelaża i siłowników i w ogólnym rysie ma wymiary 150 cm x 70 cm, w miejscu pracy między podłokietnikami - wydłużony o 5 cm co daje 75 cm. Teraz kilka uwag: te 200 kg faktycznie ma sens, bo jeżeli nie liczymy tylko wagi blatu, ale również szafek powieszonych do stelaża i poruszających się w górę-dół - to każda taka szafka wypełniona złomem narzędziowym będzie ważyła 35-45 kg jak nic, razem mamy już 90 kg wagi + blat + to co na blacie zechcemy postawić. Natomiast jeżeli szafki zamontowałbym do części stałej nóg (która nie jest podnoszona), wtedy nośność takich siłowników może wynosić te 100-150 kg, przy o 50% niższej cenie, a na rynku wtórnym nawet 1/4 ceny pierwotnej dla stelaża 200 kg. Niestety, patrząc na konstrukcję stelaża regulowanego na czterech nogach jaki wybrałem w tym momencie na swoją konstrukcję biurka, nie bardzo jest jak zamontować tam szafki na stałej wysokości, bo nieruchoma część połączona z podstawą opartą na podłodze, jest osią siłownika. Zapewne przećwiczę jeszcze stałe szafki z lżejszym, tańszym i o mniejszej nośności stelażem. Kilka zdjęć z etapu projektowania: pierwsza przymiarka Po poprawkach i dodaniu niezbędnych zmian, plus dodatkowe szafki mocowane do części stałej podstawy (też zwiększą stabilność i masę podstawy). Dla pytających - po co ta dziura - to jest przemyślany i celowy zabieg, tam będzie albo płyta z matą (baergeon itp), albo płyta ze szkłem i podświetleniem, albo płyta z podstawą (jeszcze trochę wyższa), albo płyta wkładaną do środka z uchwytem do grawerowania itp. obróbki gdzie obiekt musi stać pewnie, niżej, a dłoń sięga na wysokość miejsca pracy. Z tyłu gdzie mają być nogi, pojawi się jeszcze zabudowa ukrywająca elektrykę, zasilacze, itp elementy + może wentylator dla ochłody crown jewels... (wymyślam). Co jest czym na blacie wrzucę za chwilę w kolejnym poście, ale zapewne brać sobie już poradzi sama po rozmieszczeniu i podstawach mocowania.
  9. Dzień dobry, wczoraj przyjechały blaty, ale panowie coś na pomiarach źle zmierzyli i otwór pod indukcję znalazł się gdzieś nad zmywarką (70 cm za daleko) ... ich pech (choć wczoraj był 13) ponieważ muszą wykonać raz jeszcze dość skomplikowany największy monolityczny element z dwoma otworami (zlew i indukcja na jego dwóch końcach.. Ale przy tej okazji, wydębiłem kilka formatek z polerowanych odpadów granitowych, z których zrobię sobie małe płyty do pracy, podstawy do pomiarów, a jak znajdę czas spróbuję wykonać blaty traserskie granitowe, nowy blat z uchwytem pod jeden miernik kosztuje od 450 zł (chiny) w pl dużo większy koszt. Mam miejscówkę, skąd za 150-200 zł mogę mieć mierniki z uchwytami, ale nieznanego stanu... ale zawsze to jakiś start, za w maile niewielki koszt. Musze tam jechać osobiście a to 100km od Wawy, ale jakby ktoś był zainteresowany, w tym innym sprzętem pomiarowym, blatami, stołami, mikroskopami, etc... pytajcie, będę sprawdzał. Pozdrawiam, dziś dużo pracy zawodowej.
  10. Dziękuję koledze @dziadek za to piękne wprowadzenie w trudność mojego projektu (tak czytam o tym wyzwaniu, zarówno tu jak i na forum NAWCC) i za wprowadzenie w osiągnięcia ludzi z jakimi mogę się tu w naszym forum zetknąć, w tym w możliwości ludzi współtworzących to forum. Dziękuję też za życzenia i propozycję pomocy - nie omieszkam zapisać na ścianie - w razie "W" wal do: i tu lista kilku już osób, które się tu wypowiadały, lub napisały do mnie na PW Dodając do wyliczanki zegarów i zegarków, ja osobiście poznałem kolegę Macieja Miśnika, przypadkiem, kupowałem od niego trochę złomu i narzędzi, widziałem jego pracę nad prototypem wtedy jeszcze zegara wzorowanego na zegarze morskim, ale zbudowanym z własnymi rozwiązaniami, dzięki któremu jak dobrze liczę, jakieś 2 lata później wygrał konkurs FP Journe dla młodych talentów (zgarniając ładna sumkę na wyposażenie warsztatu). Jestem od Pana Macieja starszy, więc nie grozi mi wygranie w takim konkursie (a przynajmniej w tej kategorii). Ale idąc do sedna, to też jest jakiś zegarek zaprojektowany i wykonany w kraju (raczej kieszonkowy po wymiarach oceniając), który ktoś w naszym kraju zaprojektował i wyprodukował. Słyszałem, że to zegarmistrz w którymś pokoleniu + naukowiec mechaniki precyzyjnej - a zaplecze, które posiada i rzeczy, które sprzedaje, często są moim marzeniem, nawet gdy są niekompletne i wymagają trochę pracy zanim ruszą. Pozdrawiam wszystkich zaglądających, dziś nic nie wrzucam i będę kontemplował w głowie swoje pytania i pomysły związane z zegarem i warsztatem, a to z prostej przyczyny - mam całodniowy montaż blatów kuchennych z granitu w kuchni i po prostu zwyczajnie wolę tam pilnować, niż potem żałować.
  11. Dziękuję @Andrzej Wachowicz, istotne, że niczyje życie i zdrowie od tego projektu nie zależy... (chyba)
  12. Tak, pierwszy krok - poza zdobyciem większej praktyki, niezbędnych umiejętności, skompletowaniem narzędzi do tego celu - zakłada wykonanie / być może również i zaprojektowanie choć części zegara z wahadłem sekundowym, czyli tzw. precyzyjnego, w tym wykonanie tarczy, obudowy, płyt, kół zębatych, i innych elementów z wahadłem, wychwytem i zawiesiem włącznie. Tak, chcę to sam wykonać. Na początek myślałem, aby śladem wielu tutaj kolegów, ale też śladem metod nauki w różnych szkołach zegarmistrzowskich, by wprawy uzyskać i zrozumieć co niewidoczne bez praktyki, wykonać wpierw ułożyskowaną kopię tego typu zegara na bazie czegoś co już istnieje, rozglądam się w tym celu od jakiegoś czasu za odpowiednim mechanizmem, czytam też o różnych wychwytach, czytałem również kolegi @kiniol wypowiedzi w wątkach innych kolegów, w tym temacie, czy rady i wypowiedzi Pana @Piotr Ratyński. W kolejnym natomiast etapie, gdy się uda przejść pierwszy etap, a wynik będzie zadowalający, nie rzuciwszy całości w diabły... przejść do zaprojektowania i wykonania własnego pomysłu zegara - zapewne nadal bazując na standardowych i powtarzalnych projektach, czy wykonując jakieś modyfikacje i "urozmaicenia". Mam już jakieś pierwsze pomysły na pewne elementy mechanizmu zegara, również pomysły co do jego wyglądu, rysuję i zapisuję na razie te pomysły, czytam o ewentualnych plusach i minusach różnych rozwiązań, jak będzie wolna chwilę siądę do zaprojektowania w 3D i wykonania modeli drukowanych dla pewnych rozwiązań, które już mam zaplanowane i chciałbym je sprawdzić w praktyce. Ale jak pisałem na samym początku, step by step... i otwarty jestem i na uzasadnioną krytykę i na podpowiedzi oraz na potrzebną naukę (ile mi tylko wolnego czasu pozwoli, a źródeł wiedzy nie zabraknie).
  13. Myślę, ze na ten moment mówimy o wentylu... celem na tym etapie nie jest praca zarobkowa, a przynajmniej nie jest to priorytet projektu.
  14. Witam w skromnych progach i miło mi słyszeć takie słowa Do piachu każe? no ja nie wiem... mnie moja na strychu sama ulokowała (pewnie dlatego, ze na parterze i piętrze wszędzie moje pudła i skrzynki stoją bo się w gabinecie nie mieściła, a i ona sama potrzebowała składziku na swoje szpargały na strychu... Tak, też używam klęcznika i jest to i dobra pozycja do pracy przy maszynach i lupie, nawet do zwykłego stołu :P, plus ma się odpowiednia pozycję do niektórych piękności jakie na stół trafiają Natomiast taboret zacny, taki lub bardzo podobny w domu po babci stoi... musze rozważyć jego konfiskatę Pozdrawiam
  15. Rozumiem i faktycznie taki stół to super rozwiązanie w tym przypadku. Swoją drogą 1000kg, to już mi wygląda na mechanizmy nożycowe? No tak, dla mnie to proste, dla innych magia - DEKODER po prostu, ale może być D3 lub Przemek Dziękuję za te słowa, ale tez mam swoje ograniczenia tak finansowe, rodzinne jak i zawodowe Ad CNC, elektroniki, projektowania 3D, drukowania 3D - zapraszam, jak tylko będę mógł pomóc - nie odmówię. Co do pomocy od doświadczonych zegarmistrzów, ich wiedzy i doświadczenia, bardzo chętnie skorzystam. Również pozdrawiam
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.