Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kaponier

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

427 Entuzjasta zegarmistrzostwa

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Nowości od Chopard: Alpine Eagel w platynie (cal. L.U.C 96.42-L) oraz dwa modele L.U.C QUATTRO MARK IV – jeden w żółtym złocie i drugi w platynie (cal. L.U.C 98.09-L). Alpine Eagel wiadomo – klasa sama w sobie, a w mojej opinii ciężar platyny dodał mu tylko uroku. Z kolei w Quattro Mark bardzo podobają mi się ścięte pod różnymi kątami indeksy godzinowe i wskazówki, które pięknie grają ze światłem. Świetne modele! 2.mp4 3.mp4 1.mp4
  2. Arnold & Son Globetrotter Red Gold (cal.A&S6022). Ależ ten zegarek pięknie wygląda na żywo - szczególnie lakierowana tarcza robi wrażenie 20250406_105206.mp4 20250406_105353.mp4
  3. Macie rację - na tych zegarkach pozna się wąska grupa, tak samo jak na produkcjach Vianney Halter, Ludovic Ballouard, R.W. Smith czy Phillipe Dufour. Niemniej te zegarki są bardzo drogie i mają w świecie szacunek, ale w wąskich warstwach społecznych. Dlatego wracam do swojej tezy: wybory zależą od tego komu chcemy zaimponować. Wybierając Rolka czy Patka zaimponujemy pewnie większości społeczeństwa bo brandy są kojarzone natomiast wybierając Krayona czy R.W. Smith zyskamy uznanie wąskiego grona kolekcjonerów z wysublimowanym gustem i/lub wkrętką na "quiet luxury". Wybór zależy więc od tego na czyim uznaniu nam zależy (świadomie lub podświadomie)..
  4. Piaget Polo 79 w białym i żółtym złocie 20250406_143410.mp4 488533466_29514861091438126_5334042371056690935_n.mp4
  5. A ja z kolei uważam, że kolega Ireo z sensem napisał. Zegarek powyżej jego wartości wynikającej z zaspokojenia potrzeby praktycznej (a szczególnie na pułapie Krayona) to trochę taka współczesna cebulka tulipana: bardziej jest przedmiotem mającym eksponować symbol statusu i "narzędziem" do karmienia ego niż praktycznym urządzeniem mającym pokazywać czas. To czym się różnią wybory różnych modeli czy brandów zegarkowych w pułapach poza zasięgiem większości społeczeństwa to to, co kupującemu się wydaje warte konkretnych pieniędzy i na kim podświadomie (lub świadomie?) chce on zrobić wrażenie - czy na kolekcjonerze zwracającym uwagę na techniczne aspekty, potrafiącym docenić kunszt wykonania wewnętrznych krawędzi zdobień mechanizmu Laurent Ferriera czy na ziomkach spod bloku, którzy wiedzą tyle że "najdroższe zegarki to są Rolexy". Za to uznanie ludzie są w stanie zapłacić sporo. A jak jeszcze dorobi się do tego historię, którą możesz innym opowiadać w kółko (o rodowodzie marki, o tym jak giloszowali ręcznie terczę przez 50h, itp) to ludzie zaczynają sobie racjonalizować swój bezsensowny wydatek, nawet rzędu kilkuset tysięcy zł, i zwyczajnie widzieć sens i mądrość w tym wydatku (najcieńszy Piaget za 600 000$ - to przecież promocja!). Zatem zegarki na poziomie Krayona i wyżej mimo, że pokazują godzinę to częściej - cytując Toma z sukcesji - służą do pokazania "how rich you are" i jaki to wysublimowany gust posiada ich właściciel. Ich pierwotna funkcja jest rozpatrywana gdzieś na końcu listy zalet... Zresztą z komórkami jest podobnie. Mimo wielu różnic względem zegarków, to jednak straciły one swoją pierwotną funkcję - to już bardziej okno na cyfrowy świat niż telefon. Także 1:1
  6. Dodatkowo aby przestawić rok w Anyday czy zmienić szerokość geograficzną w Anywhere (aby pokazywał czas wschodu i zachodu w innej szerokości geograficznej) trzeba zegarek wysłać do siedziby głównej w Szwajcarii bo innego punktu serwisu nie ma. Czyli nie dość że czas, koszt serwisu to jeszcze zapewne cło..
  7. Mi się bardzo podobają ale dla mnie rozmiar za mały - one są chyba 39mm a ja mam spora łapę (20cm w nadgarstku) dlatego preferuję powyżej 41mm
  8. Masz rację - pomyliłem video Tu jest Anyday
  9. Krayon Anywhere (jasna tarcza) i Anyday (niebieska tarcza). Pierwszy pokazuje czas wschodu i zachodu słońca w ustawionej szerokości geograficznej a drugi wskazuje w które dni w danym miesiącu wypadają weekendy. Szczególnie ta druga funkcja bardzo przydatna i o tyle fajna, że po przejściu miesiąca białe indykatory (dni weekendu) przestawiają się same! A zegarki oczywiście najwyższej jakości wykonania 20250406_150254.mp4 20250406_145819.mp4
  10. [Time To Watches 2025 – relacja ogólna, Krayon, Code41, Antoine Prezusio] Relacja z Time To Watches będzie krótsza z prozaicznego powodu – zabrakło mi miejsca na telefonie do zrobienia większej ilości zdjęć i video – mam więc zaledwie kilka 😉 Wystawa Time To Watches odbywała się w czasie równoległym do W&W – miejscem wystawy była Villa Sarasin – willi noszącej nazwisko Édouard Sarasina który był szwajcarskim fizykiem i bankierem zaangażowanym w działalność filantropijną i wspierającym rozwój nauki w Szwajcarii. Willa znajduje się zaraz obok Palexpo gdzie odbywa się W&W. Koszt wstępu to 20 CHF. Co do samej imprezy to miałem kilka konkretnych stanowisk które chciałem odwiedzić – przede wszystkim chciałem przymierzyć zegarki marki Krayon oraz Laine. I zaraz na wejściu udało się odhaczyć pierwszy punkt – technikalia stojące za modelami Anywhere i Anyday objaśniał mi sam Remi Maillat czyli właściciel Krayon. Była tez oczywiście możliwość przymiarki. Pięknie prezentują się te zegarki! Jakość wykonania jest fenomenalna! To interesowało mnie najbardziej to w jaki sposób zmienia się wskazanie czasu wschodu i zachodu słońca w momencie zmiany miejsca pobytu – i tu okazuje się, ze zwyczajnie zegarek ustawiany jest przez zegarmistrza Krayona na konkretną szerokość geograficzną i w przypadku zmiany trzeba po prostu wrócić do nich żeby to przestawili. Zaciekawiło mnie też rozwiązanie w Anyday dotyczące wskazania dni tygodnia (kiedy wypada weekend) ale nie będę tego tłumaczył – kto chce może sprawdzić na ich stronie. Tak czy siak, jestem bardzo zadowolony z faktu, że mogłem przymierzyć zegarki tej marki. Oprócz Krayona udało się jeszcze odwiedzić m.in. stanowisko Ming, Blackout, Code41, porozmawiać chwilę z Antoine Prezusio oraz – co mnie bardzo ucieszyło – uciąć pogawędkę i przymierzyć zegarki Torstena Laine. Fajne było to, że pan Laine miał kolekcję kilku starszych i nowszych zegarków i otwarcie opowiadał o różnych technicznych aspektach tworzenia każdego modelu. Super sprawa! Niestety, z uwagi na brak miejsca na dysku nie mam żadnych zdjęć ani video z przymiarek. W willi wystawiało się tez dużo marek, których nie znałem – obszedłem kilka z nich ale po około 3h wędrowania z góry na dół (villa miała 3 piętra i piwnicę) byłem już zbyt przebodźcowany i uznałem że na dzisiaj koniec. W każdym razie, Time To Watches jest fajną alternatywą dla wszystkich tych, którzy lubią mikrobrandy i wolą bardziej bezpośredni kontakt z markami (nawet tymi z wyższej półki) w kameralnym gronie. Oczywiście, w willi przewijało się dużo ludzi ale nieporównywalnie mniej niż na W&W. Niemniej jeśli ktoś będzie kiedyś na W&W to polecam wybrać się też na TTW bo moim zdaniem warto 😊 Tyle ode mnie – jak ktoś chce dorzucić swoje 3 grosze to zapraszam 😊 20250406_145304.mp4 20250406_145819.mp4 20250406_150027.mp4 20250406_150057.mp4 20250406_150254.mp4
  11. Mnie wpędza w pewien dysonans bo mimo, że wygląda fajnie to jego lekkość i cienkość sprawia, że nie czułbym że zrobiłem "dobry interes" dając te 300 000 CHF za niego. Ja jednak chyba musze czuć zegarek.. Swoją drogą, na targach jeden gość rzucił do przedstawiciela Piaget podobny tekst to usłyszał coś w stylu " Najcieńszy zegarek Richard Mille kosztuje prawie 2mln $ więc w zasadzie nasze Altiplano jest super okazją cenową"
  12. Trochę przymiarek było ostatnio wiec nie obraźcie się jak będę spamował co lepszymi egzemplarzami czy to z butików czy z W&W Tutaj Piaget Altiplano Ultimate Concept (cal.900P-UC). Bałem się zacisnąć mocniej pasek na nadgarstku aby go nie złamać.. 20250406_143940.mp4
  13. [Watches & Wonders 2025 – Armin Strom, Genus, Piaget] Wizyta w Armin Strom była konkretna gdyż rozmowę miałem przyjemność prowadzić z zegarmistrzem, który pracował nad danymi zegarkami. Mógł więc odpowiedzieć na wszystkie moje pytania bez „blokowania się” przy kwestiach technicznych, co często ma miejsce przy rozmowie z handlowcem marki. Tak czy siak, miałem możliwość porozmawiania o technicznej stronie wykonywania i przymiarki modeli: Orbit Purple (cal. ASS20), ONE WEEK SKELETON TITANIUM (cal. ARM21-S) oraz MIRRORED FORCE RESONANCE MANUFACTURE EDITION BLUE (cal. ARF21) z kombinacją resonance. Na dokładkę pojawił się też trochę starszy model DUAL TIME RESONANCE MANUFACTURE EDITION (cal. ARF17). Cała wizyta bardzo konkretna i z dobrą energią bo widać było prawdziwą pasję w rozmowie z zegarmistrzem. Polecam Dalej poszedłem do Piaget gdzie po wielu podejściach i próbach umówienia przymiarki (ze względu na duuuży tłok na stanowisku), udało się w końcu przymierzyć kilka modeli: Piaget Polo Date (cal. 500P1 ), Polo 79 (cal. 1200P1) w dwóch wersjach kolorystycznych (ależ złota wersja jest piękna!) a także Altiplano Ultimate Concept Midnight Blue (cal. 900P-UC) – Matko Bosko jaki ten zegarek jest cienki! Nawet przymierzając go bałem się mocniej zacisnąć pasek aby go nie uszkodzić – zdecydowanie nie kupiłbym go w obawie o to, że go złamię. Za delikatna konstrukcja jak dla mnie.. Niemniej fajnie było zobaczyć na żywo te zegarki. Mój absolutny top to Polo 79 w żółtym złocie – ma w sobie coś ciekawego. Na koniec targów postanowiłem zajrzeć jeszcze do Genusa aby na żywo zobaczyć ich „smoczy zegarek” czyli model GNS1.2 Dragon (cal. 260xx-2)który robi piorunujące wrażenie! Wygląd, jakość wykonania czy samo rozwiązanie techniczne to absolutny „top tier” zegarmistrzostwa! Tego chciałbym chyba najbardziej z całych targów, mimo, że nie jest już nowością! Moim oprowadzającym po świecie Genusa była COO Pamela, z którą rozmawiało się bardzo na luzie i rzeczowo. Oprócz smoka, przymierzyć miałem okazję również: GNS2 Nocturne, GNS2 Infinity blue, GNS2 Launch a także model Time to Race (wszystkie cal. 260Rh-2) z trzema modelami samochodów ścigającymi się ze sobą na tarczach. Ten ostatni pochodzi z pasji właściciela do wyścigów samochodowych. I musze przyznać, że z całych targów to chyba właśnie z wizyty w Genusie cieszę się najbardziej, bo gdy jakiś rok temu zobaczyłem go na video, to bardzo chciałem kiedyś mieć możliwość zobaczenia go na żywo. Tu nie dość, że mogłem przymierzyć ten model to na górkę kilka innych co tylko połechtało moje ego 😊 Po wizycie w Genusie zaszedłem jeszcze na szybko do Christian van der Klaauw, Nomos i Norquain ale tam z uwagi na tłok pozostałem tylko przy oglądaniu zegarków w gablotach. Tak skończyła się moja przygoda z W&W ale nie z zegarkami. Postanowiłem zostawić sobie jeszcze czas aby zajrzeć na Time To Watches organizowane po sąsiedzku ale o tym napisze już w osobnym poście. Same W&W oceniam bardzo pozytywnie mimo sporego kosztu i mimo kontrowersji jakie te targi wywołują. Czy było drogo? no było ale to tylko pieniądze. Zarobię nowe.. Czy pojechałbym na kolejne? Chyba tak, bo jednak lubię obcować z dużą ilością zegarków z wyższej horologii nawet jeśli ich nie posiadam. Czy coś bym zmienił w swoim planie? Chyba tylko odpuściłbym Ulysse Nardin na rzecz np. Laurent Ferrier bo wizyta w UN zabrała mi jeden slot na przymiarki a koniec końców nic u nich nie przymierzyłem. Tak czy siak targi uważam za udane. Udało się spotkać Romana Sharfa, przybić pionę z Nico Leonardem, pogadać z kilkoma osobami, które znałem z forum KMZiZ lub z zegarkowych grup FB, zwiedzić Genewę i ogółem trochę „popływać się w sosiku” zegarkowego wielkiego świata. Polecam każdemu pasjonatowi zegarków choć raz samemu przekonać się czy warto i przeżyć taką przygodę. Bo jednak co by nie mówić – była to ciekawa przygoda 😊 20250406_111638.mp4 20250406_111957.mp4 20250406_112156.mp4 20250406_112718.mp4 20250406_113757.mp4 20250406_113840.mp4 488967607_9603344243065719_9131798234996976370_n.mp4 20250406_125434.mp4 20250406_142826.mp4 20250406_143410.mp4 20250406_143536.mp4 20250406_143812.mp4 20250406_143842.mp4 20250406_143940.mp4 488533466_29514861091438126_5334042371056690935_n.mp4 20250406_130652.mp4 20250406_130749.mp4 20250406_130930.mp4 20250406_131053.mp4 20250406_131457.mp4 20250406_131508.mp4 20250406_131558.mp4 20250406_132122.mp4 20250406_132612.mp4 20250406_132624.mp4 488767876_9601920793254777_7106937786026317161_n.mp4
  14. Też uważam wyjazd za pozytywny dla zegarkowych świrów Co do VIPa to uważam, że należy o tym myśleć z rozwagą bo koszt jednak spory a i na zwykłym wejściu public days też można sporo poprzymierzać. Ewentualnie pomyśl nad opcją 1 dzień VIP + 1- 2 dni zwykłe bo widziałem, że wiele osób tak robiło. Wtedy na VIPie szli tam gdzie największe kolejki + przymierzali te nowe modele na którym ich najbardziej zależało, natomiast resztę dni przechodzili na spokojnie po pozostałych. Tak czy siak - ja polecam każdemu, kogo prawdziwą pasją są zegarki, aby wybrał się kiedyś na W&W i sam wyrobił/wyrobiła sobie zdanie o tym evencie
  15. Watches & Wonders 2025 – IWC , Gronefeld, Cyrus, Artya] Do IWC umówiony byłem w okolicy południa. Motywem ich stanowiska było F1 – jeden z bardziej popularnych (obok fascynacji kamieniami) motywów wykorzystywanych w sprzedaży zegarków. Na stoisku ulokowany był prawdziwy bolid F1 wraz z Mercedesem ekipy nagrywającej a także spowity dymem, rozbity bolid F1. Same zegarki prezentowane były w gablotach, jednak dość duża strefa „Touch & Try” pozwalała na przymiarki w dość komfortowych warunkach. Nie omieszkałem więc spróbować. Co ciekawe, spotkanie w IWC potwierdziło moje przypuszczenia, że aby koniecznie przymierzyć tegoroczne nowości, najlepiej jest umawiać się na przymiarki zaraz po otwarciu lub na chwilę przed zamknięciem. W środku dnia zegarki krążą po przymierzających i trudno jest je dorwać – zatem mały pro-tip na przyszłość. W IWC do przymiarki dostałem: Big Pilot's Watch Perpetual Calendar, Big Pilot’s Watch Perpetual Calendar TOP GUN w białej, czarnej i zielonej ceramice (wszystkie cal. 52616), Pilot's Watch Automatic 41 TOP GUN Lake Tahoe również w białej ceramice (cal. 32112), 3 szt Portugiser Perpetual Calendar w różnych rodzajach złota i różnej kolorystyce (cal. 52616) a także Big Pilot’s Watch Perpetual Calendar Tourbillon Le Petit Prince w niebieskiej ceramice (cal. 51950). Trudno zdecydować który lepszy ale chyba Le Petit Prince wygrywa. Przyjęcie w IWC było bardzo przyjemne – dużo czasu spędziliśmy na wymianie poglądów. Fajne było to, że przymiarki były na spokojnie, bez pośpiechu – prawdopodobnie dlatego że IWC miało dużą ekipę i sporo miejsc na przymiarki. Co prawda do nowości z tego roku się nie doczekaliśmy ale wizyta zdecydowanie na plus. Dalej postanowiłem poszukać możliwości przymiarki u marek, z którymi nie mam styczności na codzień. Poszedłem więc do Gronefeld ale tam nie dość, że mieli zaledwie kilka zegarków wystawionych tylko za szkłem to jeszcze bracia Gronefeld byli non-stop rozchwytywani do rozmów i wywiadów. Szkoda, bo cieszyłem się na przymiarkę i chociaż chwilę rozmowy z braćmi – nie udało się. Cóż..po paru minutach poszedłem dalej.. Zaszedłem niedaleko do marki Cyrus. Jest to szwajcarska marka założona w 2010 roku, znana z tworzenia nietuzinkowych i innowacyjnych (mają kilka patentów) czasomierzy o futurystycznym designie. Pochodzą z Le Locle – sercu szwajcarskiego zegarmistrzostwa. Marka czerpie inspirację z dziedzictwa starożytnej Persji, a jej symbolem jest pieczęć Cyrusa Wielkiego, co – według ich idei - podkreśla połączenie nowoczesności z historią. Ich zegarki mają osobliwe konstrukcje kopert (często z dwoma koronkami), unikalne mechanizmy a produkcję ograniczają do niskich ilości, co czyni je opcją skierowaną dla kolekcjonerów szukających czegoś wyjątkowego i posiadających głęboką kieszeń (zegarki cholernie drogie! Ten z podwójnym tourbillonem ponad 350 000 CHF!). Firma współpracuje m.in. z manufakturą Jean-François Mojon – niezależnym konstruktorem mechanizmów w Szwajcarii. Pani przyjmująca mnie na przymiarki wyłożyła mi całą ich filozofię. Do przymiarki natomiast miałem modele: Domino GMT Gold (cal. CYR708), Klepcys Vertical Tourbillon Sapphire Blue w produkcji zaledwie 8 szt (cal. CYR625), Klepcys GMT Royal Purple ( cal. CYR708), Klepcys DICE Saffron z dwoma niezależnymi chronografami - nie rattrapante, zupełnie niezależne z osobnymi pusherami (cal. CYR718), Etheral Twin Orbital Tourbillon (cal. CYR518-E) oraz Klepcys Reveil z alarmem ala minute repeater (cal. CYR1280). Nie ukrywam, że obcowanie z tą marką było ciekawym doświadczeniem bo nie często widzi się te zegarki. Na koniec – zupełnym przypadkiem – idąc do Chronoswiss do którego koniec końców nie dotarłem, zaszedłem do marki Artya, której muszę przyznać, że nie znałem. Tam przywitał mnie jej właściciel Yvan Arpa, po którym widać było pasję do tego co robi. Firma zajmuje się produkcją zegarków w limitowanych ilościach (często unique piece), ręcznie wykonanych, często z nietypowych materiałów, takich jak prawdziwe pociski, pióra motyli, fragmenty piorunów czy... DNA. Filozofia jest taka aby każda ich praca była wyjątkowym dziełem sztuki. Jak twierdzi przesympatyczny właściciel – wszystko robią sami (oprócz niego na jego stoisku pracowało 2 jego synów). Co ciekawe – marka ma zaliczony collab z samym Phillipem Dufour gdyż żona właściciela Dominique, stworzyła tarczę dla zegarka Philippe Dufoura, który potem został sprzedany na aukcji (można o tym przeczytać na ich stronie). Firma robi zegarki mocno wyszkieletowane ala Corum Golden Bridge ale w szafirowych obudowach – można powiedzieć, że wizualnie taka konkurencja dla Hublot. Dodatkowo, firma ma w ofercie dużo unique piece z motywami artystycznymi. Miałem okazję przymierzyć modele: w pełni szafirowy Tiny Purity Tourbillon, Purity Stairway To Heaven w stali (cal. PUR-HM1) a także zobaczyć chronografy z kolekcji LUMINITY (wszystkie unique piece). Fajną ciekawostką jest fakt, że te szafirowe modele zmieniają kolor w zależności od światła – demonstruje to jeden filmik. Mimo, iż stylistyka tych zegarków to nie mój klimat, muszę przyznać, że to co robi Pan Yvan jest imponujące i kibicuję mu w drodze do sukcesu. Bardzo miło wspominam wizytę na tym stoisku. Niemniej w Artya nie spędziłem dużo czasu (nie zaszedłem też do Chronoswiss) bo czekała mnie przymiarka w Armin Strom. Ale o tym w osobnym wpisie.. 20250406_095439.mp4 20250406_095611.mp4 20250406_095704.mp4 20250406_095820.mp4 20250406_100641.mp4 20250406_100756.mp4 20250406_101123.mp4 20250406_101527.mp4 20250406_101719.mp4 20250406_102342.mp4 20250406_102540.mp4 20250406_102728.mp4 20250406_102922.mp4 20250406_102957.mp4 20250406_103039.mp4 20250406_105833.mp4 20250406_105847.mp4 20250406_105901.mp4 20250406_122831.mp4 20250406_122954.mp4 20250406_123205.mp4 20250406_123433.mp4 20250406_123730.mp4 20250406_123805.mp4 20250406_124025.mp4 20250406_124039.mp4 20250406_124105.mp4 20250406_124328.mp4 488361395_29004894035793057_3210211800061441403_n.mp4 489844425_9930678926955678_1992490823067594140_n.mp4 20250406_121553.mp4 20250406_121718.mp4 20250406_121835.mp4 20250406_122038.mp4 20250406_122050.mp4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.