U mnie było tak, że kupiłam niedawno smartwatch, odpakowałam, zaczęłam nosić i parę dni później, kilka godzin przed otrzymaniem paczki z silikonową osłonką na szkiełko, zrobiłam jakimś cudem dość pokaźną rysę.
Już sam ten fakt mnie zniechęcił.
Druga sprawa, że powiązana aplikacja się zacina i są z nią problemy, zasięg się traci, gdy w pracy idę do innego pomieszczenia.
A kolejna rzecz jest taka, że uświadomiłam sobie, że wolę tradycyjne zegarki, po prostu. Smartwatch to dla mnie taki elektroniczny bajer.
Mówię tu o marce Honor. W Apple Watch pewnie jest mniej funkcji, na których można się zawieść.
Generalnie do sportu czy wyjść w góry fajna sprawa.