Witajcie,
Pod przewrotnym tytułem postu chciałbym zawrzeć kilka przemyśleń i poprosić Was o radę.
Przyszedłem ( a właściwie wróciłem) na forum gdyż uznaję je za jedną z niewielu ostoi prawdziwej wiedzy i pasji, która nie jest skażona marketingiem i algorytmami sprzedażowymi, czyli współczesną plagą Internetu. Godzina obcowania z Wami daje więcej niż kilka dni przeglądania SEO-pozytywnych materiałów pokazujących mi to co chcą sklepy a niekoniecznie ja.
Zawsze ceniłem dobre rzeczy aczkolwiek życie nauczyło mnie praktyczności do bólu. Natomiast fajne zegarki to jeden z niewielu odskoków w świat nie tylko praktyczny ale przede wszystkim piękny. Na co dzień wykorzystuję do ostatniej kropli mojego starego Trasera Navigatora P6500. Nie zawiódł mnie nigdy nawet gdy wraz ze mną musiał znosić odrzut karabinu kalibru 12,7 mm. Natomiast prócz taplania się w błocie, upałów, mrozów i wstrząsów, z racji tego co robię, muszę coraz częściej nosić koszulę i marynarkę. I tu porysowany i wytarty do zera bezel trochę nie pasuje. Oczywiście wybory są trzy: garniturowiec, pilot i nurek. Z racji tego, że nawet w marynarce muszę czasem muszę być nieco aktywniejszy szukam czegoś uniwersalnego i wytrzymałego. Pilota/field-duty już mam więc wstępnie padło na niebanalnego nurka. Wiem, są Seiko i Orienty (na bazarku widziałem parę fajnych propozycji) ale w sumie to chciałbym zegarek który nie będzie nawiązywał tak bardzo do Omegi lub Rolexa.
Zakładając budżet około 2000 zł szukam czegoś co da się upchnąć pod mankietem koszuli ze spinkami a co równocześnie wytrzyma rejs szybką łodzią w deszczowy dzień. Szerokość koperty to pewnie 40mm +/- 2mm. Co do reszty chętnie posłucham Waszych rad (po to tu jestem 😉 ). NIe ma dla mnie znaczenie czy mechanizm japoński czy szwajcarski (tu większe znaczenie dla mnie ma jego, jakość wykonania i precyzja niż kraj pochodzenia).
Aha! Już pierwszego dnia tu zobaczyłem markę Baltic (i zrobiła na mnie wielkie wrażenie!) ale chwilowo oglądam i się uczę wyznając zasadę co nagle to po diable.
Na koniec małe przykład tego co musi znosić mój zegarek.