egonax

Jest Edyta: Za GUIDO MONDANI EDITORE "ROLEX SUBMARINER STORY" Wszystkie "Kermity" wyposażone były w nową obudowę z ref. 16610T (bez otworów), jedyna LV z przelotowymi otworami jest prototypem prezentowanym w Bazylei.

Porównaj z oryginałem:

Chyba desmo jest najbliżej. Przy powiększeniu rysunku ujawniają się kolejne kreski na bezelu. I dokładnie w miejscach Turn-o-Grapha.

BASELWORLD 2017 Unveiling March 22nd GMT MASTER II COKE nadchodzi?

Nie, ta ma już manufakturowy werk Rolexa. W Daytonie z werkiem Zenitha wskazówki górnych totalizatorów osadzone są na osi poziomej tarczy czyli w linii 9-3, z kolei w Daytonie z werkiem Rolexa wskazówki osadzone są nad tą linią.

Marcin Prokop ma chyba Nautilusa. Zegarek jest dosyć dobrze widoczny od 24 do 29 s filmu. Link poniźej: http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/pani-paulina-wygrala-2-500-pln-gratulujemy,205207.html

Indeksy w Oysterze są lepiej dobrane niż w DJII. Szerokość wskazówek współgra z indeksami na 3, 6 i 9 a iszerokość ich wypełnienia masą świecąca z pozostałymi. Na żywo wyglada to dobrze i wcale nie razi tak jak w DJII. Tam rzeczywiście przy powiększaniu rozmiarów pominięto wskazówki . Porównanie do ciuchów marki BOSS jak najbardziej trafione .

Na uwagę zasługuje pasek. Materiał paska jest przyjemny w dotyku, miękki a to co przypadło mi do gustu, to widoczne na zdjęciu "poduszki". Umieszczone symetrycznie przy kopercie, zapewniają dystans pomiędzy paskiem a nadgarstkiem, dzięki czemu w ciepłe dni ręka nie będzię się pocić tak bardzo jak przy pełnym styku gumy i nadgarstka. Świetne rozwiązanie. Zapięcie to klasyka Rolexa z perfekcyjnym wykonaniem i taką samą pracą. Na koniec cena - z metki ponad 95k.

Nowy YM:

Dzisiejsza przymiarka

Eeeech... sugerujesz, źe 40 lat temu stał uźywana do produkcji zegarków była odporniejsza na zarysowania, korozje itp? Sądzę, że Twój egzemplarz był użytkowany przez osobę (osoby), które po prostu o niego dbały. Natomiast te "przeorane" trzylatki trakowane były przez swoich właścicieli bez należytej ostrożności . Zerknij na chrono24, znajdziesz tam egzemplarze z lat 60 i 70 przeorane tak, jakby ktoś przeczołgał je za pociągiem a ceny i tak przyprawiają o zawrót głowy.

Twój wpis jest bardzo "elegancki". Pogratulować. Osobiście nie założyłbym zegarka na gumowym pasku do formalnego ubioru. Niemniej, jak pisze autor zdjęcia, w planie był bal a bale mogą być mniej i bardziej formalne. I co ważne, był to wybór źony a żonie "raczej się nie odmawia" . A sam zegarek jest bardzo fajny.

Przejdż się na Płac Trzech Krzyży. Widziałeś w Turcji na bazarze, obejrzysz w oryginale i może wtedy odrobinę się rozjaśni, a i "czajenie" będzie łatwiejsze. Zwracam czasami uwagę na nadgarstki i mam wątpliwości co do tych "częstych" spotkań z podróbkami. Nie rozumiem natomiast zupełnie sensu ostatniego zdania. Pisanie takich "bredni" o ucinanych przegubach z jednoczesnym usprawiedliwianiem "nosicieli" podróbek nie przystoi na tym forum. Panowie, trochę umiaru. Żeby nie było ot. wszystkie zegarki z przymiarki są świetne. Mi ostatnio gra na emocjach Panerai ale tylko w modelu Radomir .

W jakim kraju, jakiej marki był to butik i jaki zegarek miałeś na recę?

Nie miałem weny na montaż wychwytu Rolexa . A mój avatar zmontowałem w czasach, gdy Omega dominowała na moim nadgarstku. Od tamtej pory zmieniło się trochę a i avatar z rysami Suba gdzieś się w zakurzonych folderach poniewiera. Może czas na zmiany .

Koleżance należą się podziękowania. Autor, jak widać, to pasjonat marki. Zazdroszczę mu takiej możliwości. A artykuł bardzo fajny. Sceptyków pewnie nie przekona ale sympatyków, a do nich się zaliczam, utwierdzi w przekonaniu o właściwym wyborze.

Mówisz, masz : Zdjęcie ze strony rolex.com

Kolejne zdjęcia: Z opiniami jak z du..., każdy ma swoją

Wczorajsza przymiarka w Katowicach - salon Rolexa w SCC i spotkanie z Deepsea D-blue dial. Model z czarną tarczą gościł już na moim nadgarstku. Stąd w trakcie przymiarki mogłem skupić się spokojnie na porównaniu wersji. Efekt - blue dial jest fantastyczny. Więcej zdjęć i kilka zdań komentarza postaram sie wrzucić wieczorem.

Pogratulować wyboru. Napisz jak go oceniasz pod kątem użytkowym i jakościowym.

Zamieszczam poniżej tekst z "Gazety". Pierwotnie zamierzałem "okroić" go do fragmentu wypowiedzi Żakowskiego. Ostatecznie zamieszczę go w całości. Nie jest moją intencją wywoływanie dyskusji na temat zegarka i jego właściciela. Bardziej zaskoczyła mnie opinia Żakowskiego, która... wskazuje, że jakiś procent z nas upadł kompletnie na głowę . Jeźeli tekst powinien być umieszczony w innym wątku, proszę o przeniesienie. "Fakt" pisze o zegarku Michała Kamińskiego, byłego polityka PiS, od niedawna pracującego w kancelarii premiera. Zdaniem gazety zapowiada się sprawa bliźniaczo podobna do afery z udziałem Sławomira Nowaka, byłego ministra transportu i posła PO, który przez zegarek wypadł na boczny tor polityki. Według tabloidu Kamiński nie wpisał wartego 37 tys. zł przedmiotu do deklaracji majątkowej. Początkowo polityk tłumaczył, że zegarek kupił w zeszłym roku. "Fakt" opublikował zaś zdjęcia, z których wynika że miał go już trzy lata wcześniej. "Kamiński ma coś pod kopułą" Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM był zachowaniem Kamińskiego szczerze zdziwiony. - Do głowy by mi nie przyszło, że po tym, co stało się z Nowakiem, kolejny członek rządu może mieć problem z zegarkiem - stwierdził. - Trzeba kompletnie upaść na głowę, żeby kupować zegarek za 37 tys. To kompletnie dyskredytuje człowieka jako kandydata na wysoki urząd państwowy, bo oznacza, że ma coś pod kopułą. Żeby obnosić się z tym zegarkiem i nie wpisać go do deklaracji majątkowej, trzeba być kompletnie pozbawionym rozumu. Jasne, to może być błąd, ale pani premier, niech się pani trzyma od takich facetów z daleka! - zaapelował publicysta.

Zielony trochę ponad 38 tys. zł, podobnie niebiesko-czarny GMT Master II (być może nieco poniźej 38).

Nie sprawdzałem wszystkich cen ale raczej wszystkie modele Rolexa dostępne w salonie podrożały. Pisałem o tym w temacie kursu franka na głównym forum. W salonie byłem w piątek. Nie wiem jak na zmianę kursu zareagowali inni importerzy, dystrybutorzy. Na razie króliczek uciekł

Tak, są chyba wszystkie modele. Przygotuj się na małą niespodziankę. Najnowszy z niebieską tarczą kosztuje po podwyżce prawie 35 tys. zł.

Tu szukałeś? http://www.omegawatches.com/planet_omega/heritage/vintage-watches-database Musisz mieć co najmniej nr ref. linii (serii) produkcyjnej.