Ja mam dobra historie; przy remoncie dom znajomego byl gosc z PL. Przylecial zrobic flizy w lazience. Jak go odwozilem na lotnisko, wrzucilem jego podreczny do bagaznika. za***iscie ciezki bagaz. Okazalo sie, ze mial wszystkie resztki/scinki z miedzi. Stwierdził, ze to nie potrzebne, a on sprzeda w PL. Nie protestowalem i polecial z tym zlomem [emoji23] zastanawia mnie do dzisiaj jak on odprawe przeszedl [emoji12] Sent from my iPhone using Tapatalk