U mnie leci 6 ta godzina i zapach dobrze wyczuwalny, nie wymaga dodatkowej aplikacji. Mam wrażenie, że lepiej ten zapach przebija się w chłodne dni. Mimo wszystko obcując z nim od ok 6 miesięcy dochodzę do wniosku, że nie można go nazwać świeżakiem. To jest coś innego, dobrego na ciepłe dni ale własnie w przeciwieństwie do większości świeżaków ten zapach bardzo dobrze nadaje się na dzień nawet w chłodniejszych porach. Szczerze mówiąc to na zapachach Lalique jeszcze się nie zawiodłem. Teraz czekam na Dunhilla Icona - o ile na początku nie byłem przekonany to po zamówieniu próbki bardzo przypadł mi do gustu. Zobaczymy jak będzie z butlą.