Dawno tu nie zatglądałem... a tymczasem u mnie się szykuje spora zmiana. Dokładnie dwa lata temu skonfigurowałem sobie Rviana R1T i wpłaciłem tysiąc $$$ zaliczki. Później okazało się, że jest problem z odbiorem tego samochodu, bo Rivian nie może otworzyć Service Centers w stanie, w którym mieszkam. Jest to prawny problem - w USA mamy takie prawo, że producent samochodów musi korzystać z niezależnych pośredników przy sprzedaży aut. Pierwszy z tego się wyłamał Musk ze swoją Teslą, uzasadniając to tak, że Tesla to nie samochód, bo nie ma spalinowego silnika, tylko "komputer na kołach", więc go ten zakaz bezpośredniej sprzedaży nie obowiązuje. Powygrywał sprawy w sądzie i sprzedaje swoje auta bez pośredników. Rivian też tak chce, ale na razie w dziewięciu stanach im się nie udało tego przeforsować, a ja mieszkam w jednym z tych stanów.
Ostatnio jednak trochę Rivianowi zmiękła rura, bo kolejka oczekujących się wykruszyła, nowi nabywcy mogą odebrać auto w parę tygodni od zamówienia, konkurencja rośnie i zaczęli szukać możliwości sprzedaży aut tym nabycom, którzy mieszkają daleko od centrum serwisowego. W związku z czym dostałem maila od Riviana, że jeśli jestem gotów jechać po auto do Atlanty, czyli ok. 400 km, to mój samochód powinien być gotowy za miesiąc, czy dwa. A ponieważ jestem gotowy, to jest szansa, że jeszcze tej zimy, lub wczesną wiosną zostanę posiadaczem elektrycznego pickupa marki Rivian.
W skrócie jest to auto mniej - więcej wielkości Forda Rangera Raptora. Podobna szerokość i wysokość, 15 cm dłuższy. 835 KM, 1235 Nm, setka w jakieś 3,5 sekundy, zdolności terenowe Jeepa Wranglera Rubicon, a jakość wnętrza na poziomie Range Rovera, czy Audi. Dodatkowo mam "zaklepaną" starą cenę, dzięki czemu zapłacę za niego niemal 20 tys dolarów mniej, niż wynosi aktualna cena.