Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

hiob

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez hiob

  1. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Święta racja, czas na małą przygodę. Ja też w drodze, z Północnej Karoliny do Arizony, na zlot szkolnych autobusów przerobionych na kampery. Po drodze był krótki test Riviana w Atlancie: To musisz być zachwycony nowym Cybertruckiem od Tesli? 😜😂
  2. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    O gustach się nie dyskutuje, ale dla mnie koncepcja SUVa coupe jest po prostu chora. Poza tym... Honda już dawno wymyśliła takiego cudaka, o nazwie Crosstour, który zresztą się w ogóle nie sprzedawał. A teraz zrobiła się moda, na coś, co ani specjalnie praktyczne, ani, moim zdaniem, ładne. Co prawda są wyjątki, np. Porsche Macan, ale generalnie dla mnie "terenówka" powinna być pakowna, praktyczna, z dużą przestrzenią bagażową, a coupe powinno być sportowym, niskim samochodem. Te wszystkie X6 i podobne im SUVy udające sportowe coupe to jakieś kalectwo wizualne.
  3. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Zgadzam się, zwłaszcza po faceliftingu, gdy zamienili tylne lampy z tych "od Lanosa", na "kije hokejowe". Miałem M3 e90 - najpiękniejszy e90 w dedanie, bo miał nos z coupe plus szersze błotniki. Teraz mam F 30 328i - i prawdę mówiąc niewiele się on różni od aktualnych modeli serii 3. Podobną politykę prowadzi Audi - też ich sedany bardzo nieznacznie ewoluują, dzięki czemu te starsze samochody ciągle wyglądają dość nowocześnie.
  4. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Na pewno kiedyś poszukam. W moim powyższym poście zostawiłem tylko 3. część tej wyprawy w poprzeek USA, bo chyba najciekawsza, a i tak nikt nie będzie oglądal wszystkich 5 części. Tam widać fajnie jakie zdolności terenowe ma ten pickup. Każde koło ma swój własny elektryczny silnik, więc nie ma potrzeby stosować żadncyh blokad. Moc zawsze jest dostarczana do tego koła, które tego najbardziej potrzebuje. Seryjny, niezmodyfikowany Rivian przejechał nawet przez kultową "bramę piekła" w Utah:
  5. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Na pewno była to hardkorowa decyzja i niezwwykłe osiągnięcie. Ja, niestety, nie mam AppleTV i nie widziałem tamtego reportażu, ale słyszalem o tamtej wyprawie już parę lat temu. Inną ciekawą ekspedycją był przejazd Rivianem od wybrzeża do wybrzeża USA po tak zawnym "Trans America Trail". To trasa z Północnej Karoliny na wschodzie do wybrzeża Pacyfiku wiodąca po nieutwardzonych, szutrowych drogach. Reportaż z tej wyprawy można znaleźć tutaj:
  6. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Dzięki. Rivian naprawdę robi wrażenie, choć ma sporą konkurencję. Przede wszystkim Cybertruck od Tesli, ale ten to odpadł w przedbiegach, bo Tesla to religia, a ja jej nie wyznaję. Cybertrucka się uwielbia, albo nienawidzi i ja należę do tej drugiej grupy. Ale są też inne ciekawe nowości w grupie elektrycznych SUVów, np. Fisker Ocean, czy Lucid Gravity, nie mówiąc już o "starych" producentach samochodów, jak Ford, czy GM, nie wspominając nawet VW, koreańczyków, czy niemieckich SUWów klasy premium. Wybór jest naprawdę trudny i jest też pewne ryzyko związane z nabyciem samochodu od firmy, która nie wiadomo, czy przetrwa następne 10 lat, ale po wzięciu wszystkich argumentów "za" i "przeciw" stwierdziliśmy z żoną, że Rivian będzie dla nas najlepszym wyborem.
  7. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Dawno tu nie zatglądałem... a tymczasem u mnie się szykuje spora zmiana. Dokładnie dwa lata temu skonfigurowałem sobie Rviana R1T i wpłaciłem tysiąc $$$ zaliczki. Później okazało się, że jest problem z odbiorem tego samochodu, bo Rivian nie może otworzyć Service Centers w stanie, w którym mieszkam. Jest to prawny problem - w USA mamy takie prawo, że producent samochodów musi korzystać z niezależnych pośredników przy sprzedaży aut. Pierwszy z tego się wyłamał Musk ze swoją Teslą, uzasadniając to tak, że Tesla to nie samochód, bo nie ma spalinowego silnika, tylko "komputer na kołach", więc go ten zakaz bezpośredniej sprzedaży nie obowiązuje. Powygrywał sprawy w sądzie i sprzedaje swoje auta bez pośredników. Rivian też tak chce, ale na razie w dziewięciu stanach im się nie udało tego przeforsować, a ja mieszkam w jednym z tych stanów. Ostatnio jednak trochę Rivianowi zmiękła rura, bo kolejka oczekujących się wykruszyła, nowi nabywcy mogą odebrać auto w parę tygodni od zamówienia, konkurencja rośnie i zaczęli szukać możliwości sprzedaży aut tym nabycom, którzy mieszkają daleko od centrum serwisowego. W związku z czym dostałem maila od Riviana, że jeśli jestem gotów jechać po auto do Atlanty, czyli ok. 400 km, to mój samochód powinien być gotowy za miesiąc, czy dwa. A ponieważ jestem gotowy, to jest szansa, że jeszcze tej zimy, lub wczesną wiosną zostanę posiadaczem elektrycznego pickupa marki Rivian. W skrócie jest to auto mniej - więcej wielkości Forda Rangera Raptora. Podobna szerokość i wysokość, 15 cm dłuższy. 835 KM, 1235 Nm, setka w jakieś 3,5 sekundy, zdolności terenowe Jeepa Wranglera Rubicon, a jakość wnętrza na poziomie Range Rovera, czy Audi. Dodatkowo mam "zaklepaną" starą cenę, dzięki czemu zapłacę za niego niemal 20 tys dolarów mniej, niż wynosi aktualna cena.
  8. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    A ja na swoje 66 urodziny zrobię sobie przejażdżkę kultową Drogą 66. Zaczynamy!
  9. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Do tego mi się podoba, Porschaki mniej się psują niż Toyoty, więc mam dylemat... Bo Rivian też się znakomicie prowadzi i to nie tylko na szosie, ale i w terenie. Cóż, cena wysoka, za wysokiej jakości produkt. Nic dziwnego, ze Macan jest najlepiej sprzedającym się pojazdem marki Porsche. W Stanach sprzedają ich tyle, bo BMW "trójek", dwa razy więcej, niż Audi A4. Ale ja, gdybym się zdecydował na Macana, szukałbym takiego dwu-trzy letniego z niewielkim przebiegiem. Macan S w mojej okolicy, rocznik 2021, to wydatek 50-60 tys dolarów, w zależności od przebiegu, a te są w granicach od 10 do 50 tys mil. Większość w granicach 20-30 K.
  10. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Na pana to trzeba mieć wygląd i pieniądze... A kamperek gotowy, pierwsza oficjalna podróż, poza Koło Podbiegunowe, zakończona pełnym sukcesem. Jutro ruszam na słynną Drogę 66. Wszystko jest udokumentowane na moim kanale na YT. - zapraszam do obejrzenia i skomentowania. Dla mnie trzeba nie mieć mózgu. Jakoś ,mie ten "sport" nie przekonuje, wolę bardziej finezyjne formy konkurencji, takie jak np. tenis. Zabawne, bo ja czekam na odbiór elektrycznego Riviana, ale ciągle się waham, czy nie lepiej byłoby kupić Macana. Ale tylko tego z V6, elektryk w tym przypadku nie wchodzi w grę.
  11. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Nie, tego chyba nigdy na własne oczy nie widziałem, choć mogę się mylić. Jeden jest w Salt Lake City, byłem tam w jakimś muzeum motoryzacji, ale nie w tym. Gdzieś oglądałem jakieś eksponaty z tej wystawy "Parade of Progress", ale... pamięć po latach zawodzi. Na moim kanale mam playlistę z muzeami i zlotami klasyków, ale jest tam ponad 200 filmów, więc nawet ciężko byłoby je wszystkie sprawdzić.
  12. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    🤔 Niestety, nie, ale wygooglowałem. 🤨 Toż to on by mnie zabił samym spojrzeniem, jak bazyliszek.
  13. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    To już, niestety, wymarły gatunek, ale gdy przyleciałem do Stanów w 82 roku, były dominującą grupą ma wschodzie USA. Przejechałem sporo takimi pojazdami, paroma modelami Macków, Internationalem i swoim własnym KW K100 z największą kabiną. Prawdę mówiąc był to wtedy jedyny truck z kabiną z doma leżankami.
  14. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Jak najbardziej na temat, w końcu budujecie samochody. 😄 Fajne rzeczy można zbudować z LEGO. Jak ja chodziłem do przedszkola, to były tylko polskie podróbki tych klocków - same sześciany i na dodatek nie chciały się trzymać, albo łączyć. Tolerancja wymiarowa przekraczała wszelkie normy dobrej zabawy. Marmona nigdy nie prowadziłem i nie znałem nikogo, kto by posiadał takiego trucka, ale sporadycznie spotykałem je w drodze. Mam trochę fotek pojazdów tej ciekawej marki i chyba jakiś stary film też się znajdzie, ale jakość tych fimów jest tragiczna.
  15. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    De gustibus non disputantum est, ale mnie ten koncept za bardzo przypomina Lincolna MKZ pierwszej generacji. Jasne, że cokolwiek by nie zrobili, to będzie to ładniejsze, niż nerki, które się rozrosły do rozmiaru płuc, ale ten koncept, moim zdaniem, jest totalnie nietrafiony.
  16. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    A ja niedawno po raz kolejny odwiedziłem Muzeum Ciężarówek w największym truckstopie na świecie, Iowa 80. Będzie film na moim kanale jeszcze w tym tygodniu, ale tutaj zamieszczę kilka fotek tych pięknych trucków:
  17. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Ale pikne. U mnie na wsi będzie zlot klasyków jutro, bo mamy Święto Pracy, więc może popstrykam nieco i zamieszczę fotki za parę dni. Odpłynęli zupełnie. Toż to brzydkie jak noc. Może powinni zatrudnić stylistów z Korei, by im pokazali jak zaprojektować ładne, elektryczne auto?
  18. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Podobno jest to też spory problem w USA. Łatwiej jest instalować nowe ładowarki, niż naprawiać te, które już są zainstalowane. Poza tym... naprawdę ktoś wierzy, że jak już sąsiad zaparkuje swojego elektryka na takim miejscu i, powiedzmy, potrzebuje 6 godzin na załadowanie, to wstanie o 2 w nocy, by go przeparkować? Zwłaszcza, gdy na osiedlu brakuje miejsc? A ja nastawię budzik na trzecią, by sprawdzić, czy przypadkiem miejsce się nie zwolniło? W teorii to wszystko pięknie wygląda, ale jak mówi stare, ruskie przysłowie, "практика ебать теорию".
  19. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    "Nowoczesna" fabryka samochodów, czyli jak się produkowało Maluszka:
  20. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    W zasadzie tak. Ma jakieś tam problemy, typu astma, musi nosić dość mocne okulary, ale skończyła studia i wszystko wskazuje na to, że zanim minie rok będę miał zięcia, więc może i wnuków się doczekam.
  21. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    W BMW to ja sam siedziałem za kierownicą, ale waliłem w drzewa, krawężniki i skały, a nie w innych ludzi. 😉 Natomiast jeśli chodzi o udzielanie pomocy, to są różne szpitale. Taki, jak mojej żony, musi przyjąć każdą osobę, która wymaga opieki. Po prostu wchodzi się przez SOR, Emergency Room i jak tam lekarz uzna, że ktoś wymaga opieki medycznej, to go w tym szpitalu zatrzymają. Ale są też szpitale przywatne, które, poza przypadkami zagrożenia życia, mogą odesłać pacjenta do takiego "półpaństwowego", jak ten mojej żony. To jest szpital prywatny, ale ma jakieś umowy ze Stanem. Uczy studentów i stażystów, przyjmuje nieubezpieczonych i dostaje jakieś dotacje, ale jak to dokładnie działa, to nie wiem.
  22. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Wiem, wiem. Nasz znajomy ksiądz z Yukon Teritory mówił, że tam, jak ktoś poważnie zachoruje w odległych regionach prowincji, to leci samolotem do Vancouver, na koszt państwa. Przy tak małej gęstości zaludnienia taniej jest posłać po kogoś samolot, niż wybudować szpital. W Whitehorse mieliśmy okazję zwiedzić SOR w miejscowym szpitalu i zapłacić rachuneczek. 😢 Ale był on zdumiewająco przystępny, więc nie zepsuł nam wakacji.
  23. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Jak ktoś nie ma kasy i nie ma ubezpieczenia, to mu sądy umarzają dług. W praktyce wygląda to tak: Przykład sprzed 30 lat, od dobrego znajomego. Jego żona miała poważne problemy psychiczne, musiała się leczyć szpitalnie, przez długi czas. Rachunek był astronomiczny, a oni nie mieli żadnych oszczędności. On miał średnio-płatną pracę, mieli własny, ale nie spłacony dom i nie mieli jak zapłacić rachunku. Sąd zadecydował, że przez 10 lat będzie płacił miesięcznie sto dolarów, a reszta zostanie umorzona. Natomiast jak ktoś ma jakieś oszczędności, to najpierw musi wszystko wydać, zanim resztę mu sąd może umorzyć. Moja żona, która nadzorowała pięć oddzialów szpitala rehabilitacyjnego, nie miała dostępu do informacji, czy pacjent ma ubezpieczenie, czy nie. Każdego pacjenta traktuje się dokładnie tak samo, a o rachunki martwi się całkiem inny wydział szpitala, już po zakończeniu leczenia. Nawiasem mówiąc organizacja, w której pracowała ma 40 szpitali i 500 "care sites", czyli pewnie takich "punktów ER", mini-pogotowie i zatrudnia 70 000 osób. Zakładając, że takie pogotowie pewnie nie ma więcej niż 20 pracowników, to zostaje 60 tysięcy ludzi na 40 szpitali - 1500 osób na szpital. Ale i te są mniejsze i większe, ten zespół szpitali w Charlotte, gdzie ona pracowała, to ponad 20 tysięcy pracowników.
  24. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Obama chciał to zmienić, ale zabrał się do tego w ogawy sposób. Bronią tego przede wszystkim wyborcy, bo ten system ma sporo zalet. Przede wszystkim taką, że ta służba zdrowia jest najlepsza na świecie i jest dostępna od zaraz. W Kanadzie jest państwowa służba zdrowia, ale kolejki oczekiwania na wizytę u niektórych specjalistów są dłuższe niż w Polsce. Moja córka urodziła się w 1990 roku, w 24. tygodniu ciąży. W niektórych krajach w Europie by jej w ogóle nie ratowali, bo szanse na przeżycie miała minimalne, a koszty leczenia bardzo wysokie. Jak jest ustalony budżet na służbę zdrowia, to musi się takie decyzje podejmować. A tu leczą każdego i dlatego mam córkę. Dlaczego "pod stołem"? Kasę biorą oficjalnie. Lobby lekarskie, czy farmaceutyczne z pewnością wspiera obie partie polityczne, jak każde inne lobby. Bo też wielu ludzi nie chce płacić wysokich składek. Jak się ma te 20-30 lat, to zazwyczaj się myśli, że poza grypą żadna choroba nas nie dopadnie, więc po co mi ubezpieczenie? Ale jak ktoś jest na etacie, a pracodawca oferuje ubezpieczenia, to pracownik musi je wykupić. Po prostu stracają mu to z wypłaty. Myślę, że to całkiem możliwe. Ja płaciłem za jedną osobę ok.10 tys rocznie i to za dość marne ubezpieczenie. Ale mój znajomy mieszkający w tym samym stanie, ale pracujący w dobrej firmie IT ma bardzo dobre ubezpieczenie, dla całej rodziny, pokrywające 100% wydatków i nie płaci za to ani grosza. Wszystkie koszty opłaca pracodawca. Tak więc tutaj każdy ma inny plan i inne koszty leczenia. Moja żona, która pracowała jako pielęgniarka, przez 25 lat, w największym zespole szpitali w całym stanie, miała dość marne ubezpieczenie, a wydawałoby się, że przynajmniej szpital powinien zapewnić swym pracownikom coś ekstra.
  25. hiob

    Pogadajmy o samochodach :-)

    Ja teraz jestem emerytem, to też już mam komunizm, ale bardzo go sobie chwalę. Każda wizyta lekarska to najwyżej 20 dolarów, a nie setki, jak jeszcze rok temu. Wolny rynek to generalnie rzecz biorąc bardzo dobra rzecz, ale u nas podobno to działa tylko w zakresie chirurgii kosmetycznej, bo za to nie płacą ubezpieczalnie, tylko sam klient. Natomiast cała reszta, to glównie firmy ubezpieczeniowe, które najpierw zdzierają skórę z klienta, wyznaczając mu jakieś abstrakcyjnie wysokie stawki, które i tak nie pokrywają calego rachunku za lekarza, leki, szpital i zabieg i lekarze, szpitale i firmy farmaceutyczne, które wspólnie dbają o to, że na tym biznesie jak najlepiej zarobić. Nie przypadkowo w szpitalu. gdzie pracowała moja żona, na tych, co tam leżą na łóżkach mówi się "klienci", a nie "pacjenci". I nie zapominajmy od prawnikach, adwokatach - w końcu mamy ich w USA wiecej, niż we wszystkich pozostałych krajach świata razem, a ci prawnicy muszą z czegoś żyć, więc żyją z sądzenia lekarzy i szpitali, a lekarze i szpitale się od tej odpowiedzialności ubezpieczają. Jednak ponieważ sądy zasądzają wyroki w milionach dolarów odszkodowań, to ubezpieczyciele rządają dziesiątków, a nawet więcej dolarów składek, więc lekarz, czy szpital przerzuca te koszty na pacjenta/klienta - i stąd tak horrendalne koszty leczenia w USA. Służba zdrowia jest tu na najwyższym poziomie, to prawda. Ale koszty jej wymknęły się zupełnie spod kontroli i nikt za bardzo nie ma pomysłu jak to zmienić. Obama miał po,ysł z calym tym fiaskiem znanym jako "Obamacare", ale okazało się, że ta jego reforma zmieniła tylko tyle, że ubezpieczenia zdrowotne jeszcze bardziej podrożały, więc dalej mamy to, co mamy. Najlepiej po prostu być zdrwym, młodym, pięknym i bogatym. "Faster horses, younger women, older whiskey and more money..."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.