Dzięki za dobre słowo, toż to najbardziej klasyczny przejściowy ciuch świata, czyli klasyczny, okopowy,gabardynowy trench burberry, kensington bodajże (bo nie pamiętam,którą długość akurat miałem w samochodzie) nie bierze wody i dobrze chroni zegarek w razie kontaktu z twardą powierzchnią 😅
Kurczę, akurat cena jest myślę bardzo rozsądna -proporcjonalnie rzecz jasna. Dostajesz najdalej drugą na świecie tradycję haute horlogerie, świetny, nowy, hipercichy werk z pieczęcią genewską ,w dodatku atypowo montowany z uwagi na układ koperty, kawał porządnie opracowanego różowego złota (to jednak 40×40,a w wersji cushion nosi się jak solidne 42), milion smaczków, 8 lat vacheronowskiej światowej gwarancji...a to wszystko 2 dychy poniżej standardowego, żóltozłotego day-date'a w ptaszysku ok, jest ciut droższy od calatravy 6119 ("mały" 36×36mm, kosztuje dokladnie tyle, co ona), ale to obiektywnie "więcej" zegarka - porównuję właśnie oba na biurku.