"Puchatek - krew i miód"
Lubiłem zawsze horrory klasy B, takie z festiwalu najgorszych filmów, robione z przymrużeniem oka ale to jest poza kategorią - chciałbym wiedzieć kto i w jakim celu wyłożył pieniądze na tego gniota. Ani straszne, ani śmieszne, ani widowiskowe, ani innowacyjne. Strata czasu, dawno nie widziałem gorszego gówna, już lepsze są reklamy leków na zgagę. Podobno jest też część druga, o zgrozo....
Edit - znalazłem info że przy budżecie 100tys dolarów film ma branie i zarobił już 5mln pomimo, a może raczej dzięki rekordowi Złotych Malin - wygrał we wszystkich kategoriach w których był nominowany 😳
Jedyne co muszę pochwalić to że przy takim mikrobudżecie wcale nie wieje bardzo tandetą.
"Indiana Jones i artefakt przeznaczenia"
3/4 filmu to ciągnące się bez sensu pościgi, fabuła totalnie absurdalna, trochę nawiązań do wcześniejszych części dla tych którym skleroza nie odebrała wspomnień. Do "Poszukiwaczy zaginionej arki" co jakiś czas wracam, "Indiana Jones i świątynia zagłady" jak leci to spojrzę, kolejne części ratuje tylko obecność Forda i Connery'ego. Może niestety doczekać kolejnego sequelu - podobnie jak Karen Allen - bo jak na 80-latka formę ma znakomitą.
"Gambit królowej"
Dopiero teraz się zabrałem za ten miniserial - kapitalny! Nie ma wielkich scen, nie ma umieszczonych na siłę postaci wymaganych polityczną poprawnością, walki odbywają się w zasadzie tylko na szachownicy a mimo to trudno oderwać się od ekranu i od głównej bohaterki.