Obawiam się że rady uniwersalnej nie ma, jeden będzie szczęśliwy żyjąc w ciągłym ruchu, napięciu, adrenalinie, inny tylko jeśli ciągle będzie robił coś nowego i rozwijającego a trzeciemu będzie najlepiej na wiecznym urlopie - byle z odpowiednimi do potrzeb finansami.
Rozumiem że wielką różnicą jest praca pod kimś, na jego zasadach vs praca na własnych zasadach, raczej mało jest takich którzy nie chcieliby sami sobie ustalać warunków ale wiemy że interes jednemu wypali, drugiemu nie, odpowiedzialność za wszystko i wszystkich nie każdemu pasuje, no i też nie każdy tak naprawdę ma możliwość przejścia na całkiem własne, przynajmniej w swojej dotychczasowej branży - ja np raczej nie mam i jak pójdę na swoje ( nad czym pracuję ) to będę robił albo zupełnie co innego albo mocno innego od tego co obecnie.
Pytanie też na ile czujesz się spełniony zawodowo, ja nie miałbym problemu z porzuceniem dotychczasowego zawodu, jestem w nim spełniony a warunki nie rozpieszczały i rozpieszczać nie będą więc absolutnie bym nie żałował mogąc porozwijać się w czym innym bo na odcinanie kuponów nie byłem w stanie zapracować, są jednak tacy którzy chcą coś jeszcze osiągnąć i których ambicję ciągle jeszcze są niezaspokojone.