Januszex to jest jednak mocny kontekst zachowania względem pracowników, ew. kontrachentów/klientów. Poszerzając definicję moim zdaniem rozwadniasz jej sens. Ale jak chcesz 🤷♂️ Tym sposobem jednak dla mnie mocniejszy akcent w tej historii idzie ku Sebixom-pracownikom PARPu, a nie taka jest chyba puenta tej historii?
Mam wrażenie, że w tle tli się zarzewie jednak politycznej napieprzanki "a wyście" w wątku więc ja bym tu zakończył.
Natomiast odświeżenie tematu jest okazją, żebym nieco spiął klamrą historię, która mnie zainspirowała do założenia tego wątku. 3 miesiące temu odeszła ode mnie asystentka, którą przyjąłem w efekcie całej tej opery mydlanej. I jest to dla mnie ogromna strata i żal. Dziewczyna była tak dobra i tak idealnie wpisała się w moje wyobrażenie o takiej osobie, że momentami mnie to wprowadzało w osłupienie. Chociaż była to już w moim życiu zawodowym pewnie 5 czy 6 osoba na tym stanowisku. No ale nie ma jej.
Jest nowa dziewczyna, znowu ponad 500 CV, znowu ten sam cyrk. Ale efekt już gorszy niestety. Natomiast to czego przy kolejnej rekrutacji dowiedziałem się o tzw. nowej fali na rynku pracy nadaje się na scenariusz dla Mela Brooksa 🤦🏻♂️