Ja też zatrudniałem ogrodników ale ja taki trochę pogięty jestem - z kazdym drzewkiem gadam 😁, każde znam. A tu po robocie ogrodników bylo a to coś połamane a to skoszone. Podziękowałem. Teraz kosi sąsiada dzieciak, stara się a firma przyjeżdża trzy razy w roku - powapnować, zrobić wertykulację i odpalić nawadnianie i przed zimą opróżnić system nawadniana.