Kromeczka

Seven Seconds polecam. Serial dostępny na Netflix, 10 odcinków trwających +/- godzinę. Historia potrącenia chłopca jadącego rowerem przez park, który uznawany jest za terytorium gangów. Sprawcza oczywiście ucieka z miejsca zbrodni. Akcja nabiera tempa po połowie, aby potem na samym końcu znowu się ustatkować. Ale ostatnia scena w sądzie jest tak bardzo wymowna.

Ja swojego na dwór wypuszczam tylko siku i po 5 minutach na wszelki wypadek wychodzę i wrzeszczę, że mu męskość odmarznie i ma wracać Ale mojemu już podszerstek mocno wychodzi i ma już prawie na całym ciele cienką sierść.

Jakby co kod na przedsprzedaż na eventim dla Polski to ANGIE Ja mam bilet na OWF, ale zastanawiam się nad OPENER'em też tylko, że nadal czekam aż mój fav artysta z łaski swojej ogłosi daty dla Europy, bo albo będzie u nas czerwiec-lipiec, albo listopad-grudzień. Przy czym zimą by mi bardziej pasowało, bo bym zgromadziła fundusze na wyjazd na kilka koncertów i pojechałabym na Opener'a

Stonsi w Polsce 8.07 Warszawa info: https://twitter.com/RollingStones/status/968033257999790081 Przedsprzedaż biletów jutro od 12... polecam gorąco od 11:59 polować link: https://the-rolling-stones.lnk.to/SignUpFT Od 1 marca na eventim.pl

Zgadza się Mi się ten film podobał w sumie. Kolejna Netflixowa nowość W czasach wojny - fabuła skupia się na działaniu szpitala polowego, pielęgniarki która szuka brata i narzeczonego zaginionych podczas wojny i jak na hiszpańską produkcję nie brak tu wątków rodem z telenoweli: ta kocha tego, ale jest z tym - on kocha tę, ożenił się z tamą. Gdyby nie to, że główna bohaterka Julia mnie.... denerwuje niesamowicie, bo jest po prostu egoistką i do tego idiotką najczęściej, to ten serial byłby super. A tak jestem na 6 odcinku i co scenę z Julią zastanawiam się po co ja to oglądam. Ta aktorka chyba ma ogólnie pecha do ról, bo w Grand Hotel też grała typową idiotkę sprawiającą problemy. W tamtym serialu też jej nie znosiłam. Ale oba polecam.

Też miałam takie wrażenie Ale nie ruszę już go. Obejrzałam wczoraj/dzisiaj Re:mind od Netflixa. Zarys fabuł: grupa dziewczyn z tej samej klasy budzi się w dziwnym pokoju. Wczoraj wciągnęłam 10 odcinków, dzisiaj 3 pozostałe. Chciałam ten serial skwitować po pierwszym odcinku, że jest on dla fetyszystów japonek i ich pisków. Ale w miarę rozwoju fabuły wychodzi z tego dobry dramat pokazujący, że wystarczy jedna osoba, aby cała grupa ludzi przejawiała określone zachowanie. Niczym prawdziwy eksperyment psychologiczny. Z odcinka na odcinek wyjawiane są inne tajemnice i składana jest cała historia. Dlatego też wciąga. Nie podobała mi się jednak ostatnia scena odcinka finałowego. A potem jest odcinek specjalny, który jest istnym rewind od tego remind. Jeśli ktoś chce się za to zabrać to sugeruję zatyczki do uszu na pierwsze dwa odcinki, bo te piski są irytujące. Trzeba też obejrzeć czołówkę, choć trwa ona 1,5 minuty przy 20 minutowym odcinku. Wtedy można wpaść na pare pomysłów co się będzie działo. Jestem zaskoczona, że to obejrzałam do końca i że nawet nie było takie głupie jak mi się na początku wydawało.

Legion rzuciłam chyba właśnie po 3 odcinkach, bo nie ogarniałam, A TEOTFW mnie zraził zachowaniem tych nastolatków już w 1 odcinku.

Uwaga stał się cud! W grudniu marudziłam, że mój pies po źle leczonym zapaleniu uszu nie słyszy. Ozdrowiał Nawet na swoje imię wypowiedziane głośno i stanowczo reaguje. Plus na moje krzyki "Do domu, bo se ... odmrozisz" Także jestem z jednej strony szczęśliwa, a z drugiej koniec podjadania batoników bez psa, bo będzie słyszał papierek ups.

Skończyłam drugą serię Top of the lake. Kręcona aż 4 lata po pierwszej serii, ale linię czasową udało im się zachować. Tym razem fabuła skupia się na morderstwie "China girl", a w sumie Tajki. Nasza ulubiona pani detektyw grana przez Elisabeth Moss (której osobiście nie lubię) musi rozwikłać tę sprawę, ogarnąć życie prywatne, odegrać matkę i obrończynię innych matek i do tego poradzić sobie z oskarżeniami za to co zrobiła na koniec 1 serii. Najlepiej jak dla mnie w tej serii wypadła Nicole Kidman i jej akcent <3 Ogólnie serial to takie 6/10.

Wiem, że na koty są dostępne w zoologicznym spray'e odstraszające, ale nie wiem czy na psy też. U mnie w biurze był problem, że przed głównym wejściem kot sobie oznaczał teren i po spryskaniu pare razy kota ani śladu

Ja mam do dyspozycji Avkę 2.0 D4D 116 km, manualna i to jest cudowne auto zwłaszcza na dłuższe trasy i nic nie trzeszczy, nic nie drga, można na podszybiu szklankę wody postawić i przejechać setki kilometrów bez rozlania. No na dobrej drodze, nie po polskich wsiach Na co dzień jeżdżę Civikiem w benzynie tylko dlatego, że musiałabym auta poprzestawiać, bawić się w wyjazd z garażu jednym, wstawiać drugie itd. i jestem zbyt leniwa. Dodam, że Avkę mam od 2009 roku, ogólnie jest to rocznik 2003 i pomijając naprawy serwisowe jak wymiana oleju, to tylko raz zepsuł się i teraz nie wiem jak fachowo się to nazywa, ale czujnik przy paliwie powiedzmy. Nic się z tym autem nie dzieje. Ale nie jest to auto do jazdy po górach, ponieważ pomijając kwestie ogromnej ilości spalanego paliwa w górach to dochodzą systemy kontroli trakcji, poślizgu itd. które zamiast pomagać blokują całe auto. Żeby pojechać na pagórki np. Szklarska Poręba, Jakuszyce trzeba je wyłączyć, bo w zimie na niektórych odcinkach bez tego pod górkę się nie podjedzie. I tak świadoma jestem tego, że opony muszą być dobre i dbam o to, więc to jednak nie ten problem

Kiedyś na jakiejś prelekcji słyszałam, że "Lalka" jest taka długa, ponieważ Prus miał płacone od napisanej strony No i teraz zatęskniło mi się za Lubelszczyzną. Nawet nie pamiętam kiedy byłam ostatni raz. Chyba w 2012 albo 2013. Zaczęłam 2 serię Beyond, ale... trzeba było jej nie zaczynać. O wiele gorsza od pierwszej. I nie wiem czy w kontekście filmów to się liczy, ale wciągnęły mnie wczoraj wszelakie filmiki z Eurowizji dostępne na youtube. Chyba z 3 godziny nad tym spędziłam

Ojca kot nawet na "jego" krzesło przy stole włazi i tam śpi jak pańcia nie ma, więc coś w tym może być. Z kolei nie ma problemów z psem. Może siedzieć na kolanach u pańcia, a pies leżeć pod nogami i nic. Żadne drugiego nie zaatakuje @TigerBear ale fajne pluszak

Nie mam porównania do książki niestety, ale mi się ten serial jednak podobał. A wspomniane Stranger Things kocham <3 Ale ja z czym innym Damnation - kolejna produkcja Netflixa/dla Netflixa. Oczywiście jak zwykle nie przeczytałam o czym serial ma być i włączyłam. Obejrzałam w 3 wieczory, bo jest dość dobry. Serial porusza kwestie strajków robotników i farmerów w latach 20-tych XX wieku w USA, a także pokazuje losy dwóch braci, które się splatają i ... sami musicie zobaczyć czy się pozabijają czy dogadają po latach. A do tego mamy Czarny legion polujący na czarnoskórych z uporem maniaka. Jest też dużo strzelania i podstępów wszelakich. Ogląda się dobrze, ale wiele wątków mogłoby być bardziej rozbudowanych jak dla mnie. Teraz za Retribution się zabrałam, bo ma tylko 4 odcinki, a w okresie IO to jednak wolę oglądać sport niż seriale

Jeśli poszukujecie prezentu dla ładniejszej połówki z Sephory i innych Douglasów to mogę polecić Estee Lauder Modern Muse Nuit nie jest to nowy zapach na rynku, ale dla mnie osobiście właśnie jest. Do zakupów dostałam próbkę i na pewno kupię flakon, bo zapach mi się bardzo podoba. Do tej pory używałam YSL Black Opium, które jest zdecydowanie słodsze. Zapach jest kobiecy, ale taki glam. Czuć nutę słodkości, ale nie jest przesłodzony. Niby wyrafinowany, ale też dziewczęcy. Trwałość mnie zaskoczyła, bo w niedziele przypadkiem spryskałam sweter... pachnie do teraz. Na ciele na nadgarstkach i szyi też go czuję cały dzień. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam do zapachu, więc go wyczuwam. Jeśli komuś to mówi coś więcej to: Głowa czarna porzeczka, mandarynka Serce Chiński jaśmin, heliotrop, rumianek, jaśmin Podstawa paczuli, fasola Tonka, bursztyn, piżmo, wanilia madagaskarska, drzewo sandałowe

Ja na razie muszę odłożyć w czasie pomysł kupienia/przygarnięcia pit bullka, bo zwyczajnie nie miałabym czasu ech. A stary dziad zwany owczarkiem niemieckim ma się nawet lepiej. Trochę mu d*pa siada, ale niepozorny pan weterynarz od krów i koni cuda uczynił i mu dobrze leki dobrał. Co do kotów to np. 2 letni kocurek jest tak przywiązany do mojego ojca, że jak "pańcio" go wpuszcza do domu to on za nim chodzi przy nodze. Wszędzie! Kuchnia, salon ... nawet do łazienki za nim idzie i płacze pod drzwiami, bo pańcia nie widzi. A ja wścieklizny dostaję, bo o 4 rano niesie się po chacie MIAU. Ale faktycznie koty są bardziej samodzielnej i zaradne.

Tylko weź/weźcie pod uwagę, że dalekie i dzikie strony mogą być niebezpieczne dla człowieka z drogim zegarkiem na ręku. Ja jak się szlajam po Europie to zawsze biorę najbardziej niepozorne rzeczy, żeby mnie ktoś czasem nie okradł. Ale może to tylko moje "schizy" Co do zegarków na wyprawy to biorę Baby-G BA-111, męski odpowiednik G-Shock GA-110 i nigdy nic mi się z zegarkiem nie stało, a swoje funkcje spełnia. Tyle, że ja jeżdżę z papierowymi mapami i GPS w telefonie używam. Ten zegarek przeżył rozpiętość temperatur od -20 do +42 C, pływanie w jeziorze o głębokości kilkudziesięciu metrów, słoną morską wodę, słodką wodę, ulewne deszcze, śnieżyce, wielogodzinne zwiedzanie miast i w palącym słońcu i w bardzo niskich temperaturach. I nigdy nawet nie zabłysnął, że coś mu nie tak. A i mam go od 2013 roku i jeszcze nie wymieniałam baterii. Także ja polecam. Swoje droższe i bardziej atrakcyjne zegarki zostawiam w szufladzie w domu jak jadę się szlajać, bo mi ich szkoda po prostu. Ewentualnie jeszcze Timexa Classic wezmę, bo wiecie do sukienki jednak bardziej pasuje

Altered Carbon - serial Netflixa. Opis fabuły: Takeshi Kovacs budzi się po 250 latach po swojej śmierci w nowym ciele. Okazuje się, że ma pomóc szalenie bogatemu i wpływowemu magnatowi rozwiązać jego śmierć. Tak, ten magnat żyje, ponieważ dzięki zwojom mógł zachować swoje Ja i przenieść je w inne, także swoje ciało. Podsumowując to dramat kryminalny osadzony w s-f. Muszę się przyznać, że obejrzałam tylko część zwiastuna, a gdzieś mi mignęły opinie o serialu uproszczone do dwóch: gniot i rewelacja. Dlatego zaskoczyła mnie fabuła. Myślałam, że to będzie medyczne s-f pokazujące możliwości niedalekiej przyszłości itd. Nie spodziewałam się kryminału, dramatu, sensacji i tego, że się prawie popłaczę, bo seria mi się skończyła. Do tego ten serial pobił chyba rekord, jeśli chodzi o powtarzających mi się aktorów. Aż 7 w ciągu 2 odcinków. Serio Hollywood nie macie świeżej krwi tam? Polecam obejrzeć i ocenić samemu, bo to nie jest oczywisty serial. Aha i w 4 odcinku są sceny tortur. Nie polecam jeść lub oglądać z wrażliwszą połową. Osobiście musiałam te sceny poprzewijać, na szczęście przez to dużo na wątku nie straciłam.

Nie będę streszczać co ostatnio obejrzałam leżąc i chorując, ale muszę napisać o jednym serialu. Mosaic - Mozaika po polsku. Produkcja HBO Films, wyszła w zeszłym miesiącu. Niby historia małego amerykańskiego, górskiego miasteczka. Niby zwykłe morderstwo. Ale... zamknęli to w 6 odcinkach w taki sposób, że: a) Sharon Stone jako Olivia Lake powinna dostać co najmniej z 10 nagród. Żadna bohaterka w przeciągu ostatnich co najmniej 2 lat tak mnie nie irytowała, drażniła, denerwowała jak ona, a do tego jeszcze jej współczułam, no biedna stara baba marząca nie wiadomo o czym. Nic tylko siąść i płakać nad jej głupotą, a jednocześnie tak mi ciśnienie podnosiła, że UGH. Świetnie zagrane Sharon, oklaski dostajemy narrację w sumie od 3 różnych osób, co jest dość ciekawe, bo dzięki temu można zobaczyć różne wydarzenia, z różnych perspektyw i jak wątki toczyły się swoim życiem, a potem miały na siebie wpływ, c) widoki są piękne, d) ostatnia scena jest tak dobra, że aż za dobra, e) jak już dojdziecie do rozwiązania zdacie sobie sprawę, że życie jest niesprawiedliwe i to was będzie gnębić. A przynajmniej mnie od tygodnia gnębi, f) tak to jest serial, o którym po obejrzeniu jeszcze się myśli. Jak dla mnie 10/10. Polecam.

Black lightning - na Netflixie dopiero 1 odcinek, drugi wyjdzie z opóźnieniem 6 dni od daty emisji w USA. Ale "w internetach" już jest. Obejrzałam pierwszy odcinek i nawet może być to ciekawe. Ale przyznam od razu, że DC komiksów nie czytałam nigdy, więc nie wiem co w serialu zepsuli, "poprawili" albo pominęli. Podoba mi się muzyka w tym serialu. Z kolei 3 seria The Magicians jest lepsza od 2, która w mojej opinii była tragiczna. Ale pierwsza była naprawdę dobra. Wychodzi, że co 2 serię robią dobrze Druga seria Taken mi się nie podoba i... rzucam to. Szkoda mi czasu naprawdę. Jak jeszcze 1 seria miała sens to druga nie ma go wcale. Odgrzewany kotlet tak jak z 3 serią Blindspot, które też już rzuciłam. How to get away with murder wróciło po przerwie. Mamy 4 serię i ... po prostu przewrócę oczami, bo szkoda słów. Jeśli kogoś by kusił ten serial to polecam serię 1 i 2, a potem rzucić to, bo szkoda czasu. The Brave i Valor nadal kocham, choć to drugie ma być skasowane. Do SEAL team już mnie nie ciągnie. Dokończę sezon, ale to tyle. Jeśli szukacie "wojskowego" serialu to te dwa pierwsze wymienione są o wiele lepsze od foczek.

U mnie grunt to dobra organizacja czasu, a z pracą w trybie zleceniowym mam dużo wolnego akurat i nieregularne godziny pracy. I nie mam 3 tv, w zasadzie nawet nie mam jednego własnego TV, tylko komputer Nadrobiłam wczoraj 13 sezon Supernatural i.... panie kończcie to, bo pomysłów wam ewidentnie brakuje. A i dostałam bonus od zdrowia... 2-3 tygodnie leżenia, więc kto nadrobi zaległości serialowe? Ja

Wczoraj przeczytałam całe dwie gazetki z Biedronki Ale faktycznie w tym roku kalendarzowym jeszcze żadnej książki nie skończyłam, a mam zaczęte 3. Beyond wróciło z 2 serią. Właśnie próbuję nadrobić dwa nowe odcinki.

Popieram w 100%. Też wolę książki, bo są ciekawsze, bez takich "martwych momentów" gdzie nic się nie dzieje. Z racji przymusowego chorobowego zaczęłam W pułapce - Trapped. Tajemnicze ciało, właściwie korpus wypływa u wybrzeża Islandii prawie równocześnie z wpływającym do małego portu promem pasażerskim. Islandia zimą wygląda pięknie na zdjęciach, a sama kryminalna historia jest... dobra. Bez szału, ale całość jest spójna i ogląda się dobrze. Nadrobiłam też lecące na bieżąco medyczne procedurale Chicago Med i Good Doctor. Chicago PD do kompletu, The Librarians, Riverdale i Dynastie 2017. Ach i dzisiejszy news: Netflix robi The Dirt film autobiograficzny o Motley Crue. Tak jak od 3 tygodni przewidywałam Machine Gun Kelly dostał rolę Tommiego Lee, więc zapowiada się piękna komedia dramatyczna.

Polecam iść pod Narodowy, lepiej słychać niż w środku. A przynajmniej na Depeche Mode tak było. Na Eda mam płytę, ale w sumie nie pamiętam, żeby strefa stojąca była dzielona na GC/GCEE i zwykła płyta. Z tym, że ja już jestem za stara na bieganie na barierki. Dostałam pare razy nauczkę i wyszłam z potłuczonymi żebrami i siniakami na kolanach z barierek, więc .... poszukujcie mnie na tyłach, zwłaszcza że na Eda pójdzie pełno piszczących nastolatek myślących, że jak ubiorą mini i dekolt to Ed się z nimi ożeni, kocham ten piękny wiek nieświadomości życiowej Ale na RS czy U2 też bym poszła z tym, że na ten rok mam już bilety na The Killers w Oslo, 30STM albo NF, bo mam bilety na oba i grają w ten sam dzień i muszę coś wybrać, OWF i wspomnianego Eda, a to pewnie jeszcze nie wszystko, bo Machine Gun Kelly ma być też, ale nie znam daty jeszcze.

Marvelous Mrs. Maisel czemu ja tego nie obejrzałam wcześniej?? Serial jest genialną komedią, z nutką dramatu, ale bardziej komedią. Polecam oglądać z ładniejszą połową, albo polecić każdej przedstawicielce płci pięknej Kocham ten serial i bardzo się cieszę na 2 serię. Ocena 10/10. Nie wiem jednak gdzie obejrzeć legalnie, ale na sockshare jest z angielskimi napisami i ponieważ to serial komediowy z dobrymi żartami lepiej obejrzeć to w oryginale (jeśli ktoś posługuje się co najmniej średnio zaawansowanym angielskim), bo tłumacze nie raz robią takie błędy, że to nawet nie jest śmieszne