Stary radziecki zegarek masowej produkcji. Jeśli mieści się w 60 sekundach na dobę to możesz być usatysfakcjonowany z pracy mechanizmu. Nie ma się tu co rozwodzić, dla kolekcjonera taka odchyłka to prawidłowy chód.
Ten miał fabryczną niedoróbkę w werku przez co bardzo trzeszczał przy nakręcaniu. Prawdopodobnie dlatego trafił do szuflady a na zegarku nie ma śladów użytkowania.
Majster podmienił wadliwą część i teraz wspaniale pracuje.
Renowacja Poljota deluxe w stalowej kopercie. Wyszło całkiem przyzwoicie osiągając ok. 60% ceny rynkowej tych modeli. Patyna trochę szczypie w oczy, ale jak się zbiera deluxy to stalowego lepiej mieć niż nie mieć 😁
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.