Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

krisu2

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    945
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez krisu2

  1. W tym przedziale cenowym, szwajcar, automat, z szafirem, z wysoką wodoszczelnością to niestety praktycznie wyboru nie ma. Tissot czy Certina spełniający te wymagania to ok 1000zl drożej jeśli chodzi o wysoki WR i wygląd typowego nurka, z WR 100 większy wybór ale znów zegarki bardziej delikatne w porównaniu ze Stenkiem. Oglądałem, przebierałem i niestety, tutaj konkurencji dla Steinharta nie ma. Dziecko mam, nawet w podobnym wieku, ale dziewczynkę z bardzo szczupłą rączką więc to wogóle parodia była jak jej założyłem, bałem się że jej rękę urwie. Poza tym że to duży zegarek dla dziecka, pomijając nawet wyprofilowanie uszu, to jeszcze swoje waży. PiTT, w środku siedzi szwajcarska ETA, zegarek naprawdę porządnie wykonany, ja się jak na razie żadnych wad nie dopatrzyłem, w porównaniu ze szwajcarami w tej cenie to kawał porządnego zegarka.
  2. Tu masz rację, czasy się zmieniły, chyba za bardzo patrzę swoimi kategoriami. Jeszcze rozważam opcję G-Shock i złoty łańcuszek bo kasa w kopercie to według mnie nie prezent, a tak będzie miał i pamiątkę, i coś co go na chwilę obecną ucieszy. Bo że zegarek chce mieć, i to koniecznie ze wskazówkami, to wiem. No i żona też się bardziej do tego pomysłu przychyla.
  3. Koledzy, nic nikomu nie zajumałem! To jest jeden z rodzeństwa misia Jasia. Teraz w temacie: Burns, chyba nie do końca jest tak jak piszesz. Gdy ja przystępowałem do Komunii, nie było, przynajmniej u nas, jeszcze zegarków kwarcowych. Sam dostałem jakiegoś nakręconego Poljota. I też z nim biegałem, grałem w piłkę, jeździłem na rowerze, łazilem po drzewach i robiłem masę innych głupot. Tzw zegarki elektroniczne pojawiły się dopiero kilka lat później, najpierw te zwykle, jedynie z datą, stoperem i podświetleniem, później z melodyjkami a na końcu full wypas z kalkulatorem. I też miałem każdy z nich. Więc chyba nie do końca to jest tak że automat dla dziecka się nie nadaje bo go rozwali w pierwszy dzień. Poza tym dokonując wyboru myślałem sobie że to,dość solidny zegarek, wodoszczelny, z szafirem, dobrze wykonany, nie powinien się ot tak sam siebie rozpaść. Jedynym czynnikiem który budzi moje wątpliwości jest jego rozmiar właśnie, a może nawet nie sam rozmiar co wyprofilowanie uszu. Po prostu mam wątpliwości czy będzie on odpowiedni na rękę dziewięciolatka. A chowanie prezentu i czekanie aż dorośnie absolutnie nie wchodzi w grę, on ma cieszyć dzieciaka przede wszystkim. Nie wiem, muszę to jeszcze z żoną wieczorem skonsultować.
  4. No tak, tylko że i tak nie zdąży mi Łukasz Mariny dostarczyć do niedzieli bo ma wyjazd.
  5. Odświeżę trochę temat. I do mnie dziś dotarł: I teraz mam problem bo zegarek miał być prezentem na komunię. Ale obawiam się że będzie za duży jak na rękę 9-ciolatka. Może jednak poszukać mu jakiegoś mniejszego G-Shocka a resztę kasy w kopertę? Na pewno miałby radochę ale z drugiej strony pewnie jako pamiątka lepszy byłby jednak automat, G-Shock jako pamiątka nie przetrwa próby czasu na ręku dziecka. Znów ze Steinharta pożytku teraz nie będzie miał żadnego. Co radzicie? Dodam tylko że w takim wypadku Stenek pozostałby u mnie oczywiście. No i wielkie podziękowania dla Łukasza za ekspresową wysyłkę, świetny kontakt pomimo majowego weekendu i gratisy. Takie transakcje i takie podejście do klienta to ja lubię!
  6. krisu2

    Motocykle

    Mógłbyś uściślić? Bo zupełnie nie rozumiem o co Ci chodzi? A na tym sterylnym torze to rozumiem że nie ma szans na wywrotkę?
  7. krisu2

    Motocykle

    Szymon, raczej nie. Nie widać żadnych wzmocnień czy protektorów biodrowych, a powinny być na tych zdjęciach zdecydowanie widoczne.
  8. krisu2

    Motocykle

    No spodni to widzę typowo motocyklowych nie miałeś Z jednej strony nie dziwię Ci się że po takim zdarzeniu odpuszczasz sobie dalszą jazdę, tym bardziej że z tego co wyczytałem nie był to pierwszy raz. Z drugiej zaś sam nie wiem jak ja bym się zachował, czy byłbym w stanie ponownie wsiąść na moto? Chyba najbardziej bałbym się tego co z moją rodziną gdybym z tego nie wyszedł, albo zostałbym warzywem. Zresztą nawet teraz, pomimo że do tej pory nie miałem żadnego wypadku, czasami prześladuje mnie taka myśl. A Ty? Czy ja wiem czy już nigdy nie wsiądziesz? Teraz i w najbliższym czasie pewnie nie, ale z czasem trauma minie i nie byłbym taki pewien. To w pewnym sensie nałóg.
  9. krisu2

    Motocykle

    Nie zrozumiałeś. Chodzi o to że nieraz nie chce się zakładać skóry, spodni, butów, rękawic czyli całego tego majdanu. A bo tylko kawałek, tutaj blisko, a bo za gorąco, a bo tylko do sklepu wiec nie będę paradował jak przebieraniec i się pocił. Sam tak robię. A nigdy nie wiadomo kiedy ktoś nam wyjedzie, albo nie wyhamuje, albo będzie akurat plama oleju czy piasek na winklu. Niezależnie od tego czy jedziemy tylko 500 metrów do sklepu czy sie udajemy w trasę. I niezależnie od tego jak uważnie byśmy nie jechali. Po prostu nie ma reguły. To miałem na myśli.
  10. krisu2

    Motocykle

    Pytam bo sam czasem wsiadam w koszulce, dżinsach i trampkach, i jak czytam takie historie jak Twoja to mi ciarki po plecach przechodzą. Bo przecież żaden z nas wsiadając na motocykl nie zakłada szlifu czy wypadku.
  11. krisu2

    Motocykle

    Irek, mam pytanie takie: jak ubrany jechałeś? Bo zakładam że nie w podkoszulce.
  12. krisu2

    Motocykle

    Czytałem. Współczuję Ci, naprawdę miałeś masę szczęścia.
  13. krisu2

    Motocykle

    A tam chińczyk nie chińczyk, to akurat nie gra roli. Jedyne co bym Ci poradził, to sprawdź wszelkie śrubki czy dobrze przykręcone. Serio, to ich słaby punkt, lubią się same gubić po drodze. A fun poczujesz w pełni choćby w mieście, gdy będziesz musiał się gdzieś szybko dostać. Zobaczysz jak to fajnie jak nie trzeba stać w korkach. I na stacji paliw też się banan na twarzy pojawi Gratuluję!
  14. krisu2

    Motocykle

    Skoro sportster za mały to może Dyna, w czarnym macie świetnie się prezentuje. Albo w tym samym klimacie nightrod. Szczerze mówiąc sam miałbym zagwozdkę którego z tych dwóch wybrać, pewnie bym stał i się ślinił Ale schodząc na ziemię, mam nadzieję że kiedyś właśnie sportster Iron u mnie zagości. Dla mnie motocykl idealny, doskonały, i nie grymasiłbym że za mały
  15. krisu2

    Motocykle

    Będziesz pizzę rozwoził?
  16. krisu2

    Motocykle

    Indianina bym brał
  17. krisu2

    Motocykle

    Cześć! Melduję swoją obecność i z przyjemnością przyłączam się do grona pasjonatów dwóch kółek z silnikiem. Przemieszczam się to tu to tam na takim oto cudzie japońskiej motoryzacji, fotka z jednego z wypadów: https://plus.google.com/u/0/photos/104369056958423882893/albums/5882327517366029169/5882328068909628786?authkey=CMqTu-6lj_SUwAE&pid=5882328068909628786&oid=104369056958423882893
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.