Witam W moim przypadku kobita od czasu do czasu jakiś zegarek sobie zażyczy, jednak jest to na zasadzie określonego stylu/wyglądu. Mam na myśli, że nie interesuje jej raczej marka a sam wygląd. Do tej pory 'uzbierała' małego, bielutkiego, ceramicznego Skagena, Moto 260 2nd w kolorze złotym, Citizena Eco-Drive'a w srebrze, DKNY chronograph ;-) również w złocie. W codziennym użytku zdecydowanie wygrywa Citizen. Ostatnio coś przebąkiwała o czarnych tarczach, ale jest cicho. Według mnie nie warto ryzykować niczego drogiego jako prezent od tak. Myślę, że należy się coś dopytać, dowiedzieć czy w ogóle chce i jak tak to co ;-) Dodam, że połówka nie ma problemu z moją pasją zegarkową, ale nie pała do niej entuzjazmem. Pozdrawiam