"A to o to chodzi ... " jak moje żona mówi . No to Ci muszę powiedzieć w takim razie, że jestem (zresztą razem z żoną) werbus. Na śląsku cieszyńskim pojawiłem się jakieś 15 lat temu przy okazji mojej drugiej pasji. Jak zauważyłeś awatar jest trochę dziwny, nie zegarowy, a bierze się z drugiego hobby, fotografii przyrodniczej. W okolicach Chybia i Zb.Goczałkowickiego masę czasu spędziłem na fotografowaniu ptaków. Znalazłem tam działkę, zbudowałem dom i od prawie pięciu lat mieszkam na stałe. Przeprowadziłem się z Zabrza, a le tam byłem Gorolem, bo rodzice pochodzili ze Lwowa . Mogę powiedzieć zatem że jestem "synem ziemi niczyjej". Co do wystawy ... hm muszę popytać , trochę ludzi z zakresu kultury znam (z racji działań w fotografii i w Polskim Związku Fotografów Przyrody)... zobaczę. Wiem, że coś tu załatwić werbusowi jest trudno, powiem więcej , cokolwiek tu załatwić jest trudno. Cisza i spokój jaki tu sobie cenię , nie wynika jak początkowo myślałem z sielankowego charakteru mieszkańców, a z ich wzajemnie mocno napiętych stosunków . Przy okazji zapraszam na moją stronę (www.leslawkostkiewicz.pl) - są tam też obrazy z okolicy doliny Wisły. Co do wytwórni zegarów FG znam, byłem na miejscu , ale są tam tylko jakieś stare magazyny i śladu po fabryce nie ma - tyle znalazłem. Mam jeden ładny zegar kominkowy wyprodukowany przez ta spółkę w Cieszynie (patrz miniatura). Lenzkirowaty - można powiedzieć... . Mam na oku jeszcze jeden może kiedyś uda się go kupić. A apropos wystawy , próbowałeś ruszyć temat w muzeum pałacowym w Pszczynie ? też piękne miejsce na wystawę , a nawet bardziej prestiżowe - tak mi się wydaje... Zatem pozdrawiam i jak coś się dowiem dam znać.