Hehe, to przynajmniej miałeś czas żeby spokojnie pooglądać. Ja ułożyłem plan, zacznę od zdjęć dla niepoznaki wobec rodzinki, myślę sobie potem przejdę do środka pooglądam, popytam może coś kupię. No właśnie kupię, zapytałem o cenę Mockby - 1500 Kc. Ok, popytałem o coś jeszcze, widzę kobitka wykazuje zainteresowanie klientem może da się potargować. No da, przyleciała córa "gdzie tata łazi, my czekamy". Mówię ok zaraz będę, ale chyba nie było to zaraz bo przyszła małżonka i " tak, tak ten ładny, ten też, o i ten fajny ale po co mi zegarek? kup mi lepiej torebkę" na odchodnym zapytałem w przelocie o cenę poljota chrono,nie wiem czy dobrze usłyszałem 8000 czy 9000 Kc. I tyle...co moje, to zdjęcia ale się nie poddaję, kupię sobie coś. Co do ulicy to nie wiem czy pomogę, bo po prostu nie spojrzałem. Ale sklep jest pomiędzy dzielnicą żydowską, ściślej synagogą a rynkiem staromiejskim. Krótka droga, powinieneś znaleźć.