Nie potrafię wybrać. Ale napiszę tak (odniosę się instagramowo, bo od dwóch lat mi tam te zdjęcia podlicza..).
W zeszlym roku zrobiłem 426 zdjęć, które uznałem, ze warto pokazać światu - nie mam tam chyba ulubionych..
W rym roku mam na ten moment 158 zdjęć (niezły spadek, ale to nie pandemia tylko bycie tatusiem po raz drugi - wygląda na to, że czas na hobby spadł o 60 procent😬).
Wśród tegorocznych wyróżniłbym te dwa:
tylko dlatego, że one pokazują pewne zmiany jakie we mnie ostatnio zaszły. Z mlekiem matki wyssałem myślenie "co ludzie powiedzą". Te dwa zegarki, raczej nie wywołują u nikogo wow (podejrzewam, że przeciwnie :P) , a mnie się swego czasu podobały i one trochę reprezentują moje podejście do tematu zegarkowego jak i życiowego... wiecie o co chodzi... Iść pod prąd itp😉
Poniższe zdjęcie wyróżniłbym tylko dlatego, że nie cierpię rozstawiać statywów i robić zdjęć na dlugich czasach (głównie przez to ile w moich warunkach to wymaga poświęcenia czasu i gimnastyki). Nie jest ono doskonałe, ale czasem motywuje mnie do rozstawienia sprzętu