Odgrzeję temat bo nurtuje mnie jedna rzecz odnośnie działania tego mechanizmu. Mam od od 4 lat Orisa Aquis II z Sellitą SW200-1. Zegar robi ogólnie małe odchyłki dobowe , ostatnio jak mierzyłem to coś koło -1,7 sekundy. Wcześniej odchyłki wynosiły też coś koło dwóch sekund w zależności jak zegar był użytkowany. Zegar zawsze odkładany był w jeden pozycji. Mam inne zegarki i często zakładam coś innego na rękę. Oris przez ten okres pracował tak , że dwa miesiąc leżał w szafie, potem dwa miesiące był na ręce i tak w kółko. Od samego początku nie trzymał deklarowanej rezerwy 38 h chodu. Rezerwa max wynosiła może 25 h. Rotor chodził jakby ciężko i głośno , było jakby "zamulony" , ale nic z tym nie robiłem bo zegar był w tej "cenie" bardzo dokładny. Tu na forum również przeczytałem , że ten typ tak ma i sporo użytkowników tego mechanizmu zgłasza te same uwagi. Od kilku miesięcy zauważyłem , że rotor pracuje inaczej , dużo szybciej , jest też trochę cichszy. Dużo lepiej się nakręca, nie ma żadnego porównania w kulturze pracy. Maksymalnej rezerwy chodu teraz nie mierzyłem , jakoś nie było czasu bo zegar odkąd mamy cieplejsze miesiące codziennie jest na łapie:) Natomiast już widzę, że mając go kilka godzin na ręce spokojnie rezerwa trzyma te 20 h. Wcześniej nawet przez 20 godzin noszenia rezerwa wytrzymywała dobę. Czy możliwe , że Sellita sw200-1 po takim czasie mogła dopiero się "dotrzeć" ? czy może zegar po 4 latach od zakupu pomału potrzebuje serwisu i zmiany w działaniu rotora o tym świadczą? Dzienne odchyłki są na prawdę w mojej ocenie znikome. Rozumiem , że z czasem po zakupie zegar powinien pracować gorzej- mniejsza rezerwa, większe odchyłki. Ma może , któryś z forumowiczów pomysł czym takie zachowanie tego mechanizmu może być spowodowane ?🙂