Dziś pierwsza próba na kajdanie. Zegarek wygląda moim zdaniem kompletnie inaczej. Wcześniej był sportowo-codzienny, teraz nabiera klasy. Nie wiem czy będę wrzucał na gada (być może coś skroję u Filipa), na razie ponoszę w pełnej stali.
Czapka z głowy dla JLC za system wymiany. Zarówno bransoleta jak i guma zmieniana jest bez użycia narzędzia. Wystarczy dwoma palcami złapać za dwa wystające od spodu elementy, ścisnąć i pasek / bransoletę zdejmujemy / zakładamy momentalnie, bez naprowadzania, bez walki, bez skrobania uszu - coś pięknego. Na pasku skórzanym jest standardowy quick-release-springbar, który też zakłada / zdejmuje się po prostu pięknie.