Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Thom

Stłuczka / ubiezpieczenie - kilka pytań jak to ogarnąć.

Rekomendowane odpowiedzi

Zacząłem czytać OWU. Poddałem się po paru linijkach. Jako prosty inżynier nic nie kapuję.

OWU czego? OWU Cie nie obowiązuje.

Ustawę poczytaj, wyroki sądów itp.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thom masz racje, aso wysyla do ubezpieczyciela wycene naprawy i on musi sie zgodzic i przewaznie to robi.

Owu cie obchodzi ale w przypadku zakupu ac w przypadku oc juz nie.

Pawel pokaz decyzje ubezpieczyciela bo ja rowniez za stary jestem na takie historie a ubezpieczyciele dawno poszli by z torbami, jak kazdy by pisal, ze ma koszmary w nocy i chce za to 4000 .

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem taką wypowiedź na jednym z forów dyskusyjnych:

"Producent przewiduje naprawę lub wymianę elementów w zależności od zakresu i charakteru uszkodzeń i tego ASO powinno się trzymać.

Jeżeli uszkodzenie jest niewielkie, to nie ma potrzeby wymieniać elementu i żadne TU się nie zgodzi na wymianę przy każdym, najmniejszym nawet uszkodzeniu.
A co do stanu przed wypadkiem - to naprawa przywraca taki stan: chodzi o to aby walory eksploatacyjne i estetyczne przed naprawą i po naprawie pozostały takie same i tak się stanie."

 

To może mieć sens.. niestety.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lawnowerman, ale którą ustawę?  :) :) :)


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia - gość zadrapał mi drzwi w aucie. Dosłownie zadrapanie, minimalne wgniecenie. TU sprawcy wyceniło naprawę na 2300. Nie zgodziłem sie, oddałem auto do ASO. Zgodnie z ich procedura wymienili drzwi na nowe plus koszty lakierowanie i montażu. Na 4 dni dostałem auto zastępcze. Faktura na całość ok 11000 pln. Zapłaciło im TU sprawcy bez gadania. Moje auto to MB w251 sześcioletnie w chwili wydarzenia. Więc nie nowka jak u kolegi.

 

Bezwzględnie zalecał bym naprawę w ASO. Dodatkowo naprawa poza ASO może skutkować utrata gwarancji na powłoki lakiernicze/popularnie na rdzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest tak, że po naprawie wartość auta nie może być niższa niż przed zdarzeniem. Naprawa elementu spowoduje, że auto nie wróci do stanu wcześniejszego. Dlatego powinni przyznać wymianę, ewentualnie na zamiennikach ale to raczej zbyt nowy samochód.


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ode mnie kilka zasad i pouczeń ;)

 

1. Ubezpieczyciel odpowiedzialny za szkode, czyli ten który będzie pokrywał koszt naprawy Twojego auta, będzie robił maksymalne wykręty by zapłacić jak najmniej.

 

2. Pamietaj że ASO do którego oddasz auto do naprawy nie będzie do końca działać w Twoim interesie na styku ASO <-> Ubezpieczyciel.

Mogą się niejako godzić na szpachlowanie drzwi - bo taka jest technologia naprawy etc.

To Ty musisz sam przypilnować ustaleń i jasno zadeklarować - nowe części, restytucja mienia - przywracanie do stanu sprzed zdarzenia.

 

3. Niektórzy ubezpieczyciele mają tak złą renome, że ASO nie chce sie z nimi rozliczać bezgotówkowo za naprawy - np. MTU. Interrisk i inne 

? gdzie był ubezpieczony sprawca kolizji 

 

4. Nie podpisuj żadnej ugody z ubezpieczycielem.

Odszkodowanie uzyskane na podstawie ugodny podlega opodatkowaniu :)

Wiem wiem, że nikt o tym prawie nie słyszał, ale tak jest - ostatnio był casus że człowiek miał zapłacić podatek 19% od odszkodowanie za opieszałość sądu.

 

5. Ponieważ auto jest nowe należy Ci się również odszkodowanie-wyrównanie (uciekło mi właściwe słowo) za utratę wartości pokazdu - po każdej naprawie auto jest mniej warte niż gdyby jej nie miało. W przypadku auta w małym wieku sprawa prosta do uzyskania.

 

6. forumprawne.org  - można poczytać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest tak, że po naprawie wartość auta nie może być niższa niż przed zdarzeniem.

Niższa może być jak najbardziej.

Nie może być wyższa.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Likwidacja szkody polega na tym, aby nie była niższa.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Likwidacja szkody polega na tym, aby nie była niższa.

Polega tak, tylko nie zawsze wychodzi


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na chciwość ubezpieczycieli i brak świadomości poszkodowanych. Niedawno SN orzekł, iż poszkodowany jest stroną (klientem), więc znacznie poprawiło się położenie poszkodowanych. Do tej pory byli w głębokiej...


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

meXy, czy jesteś z branży? To ci napisałeś mnie przekonuje, ale muszę mieć konkretne argumenty. Czy możesz rozwinąć powyższą odpowiedź? Z góry dzięki.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu odpowiedz na jeden z problemów:

 

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12.04.2012 r. – odszkodowanie za samochód na częściach nowych, bez potrąceń amortyzacyjnych

- Sąd Najwyższy w dniu 12 kwietnia 2012 r. podjął uchwałę (w sprawie sygn. akt III CZP 80/11) o następującej treści:

„Zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi.”

Powyższa uchwała Sądu Najwyższego została wydana w odpowiedzi na pytanie prawne Rzecznika Ubezpieczonych. Uchwała ta w pełni potwierdziła prezentowane przez Rzecznika Ubezpieczonych stanowisko, iż poszkodowany dochodzący roszczenia w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych może żądać w przypadku uszkodzenia pojazdu mechanicznego, aby należne odszkodowanie zostało ustalone w oparciu o ceny nowych części bez potrąceń amortyzacyjnych.

 

- Odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego; nie jest ona uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej (Zob. Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z 2011-11-17, III CZP 5/11).

 

Ale to jest tylko przykład, na to jak wiele spraw jest nieznanych poszkodowanym, jakie maja prawa i czego mogą dochodzić. Ogólnie jak masz jakieś wątpliwości to idź do adwokata i zasięgnij porady jak rozegrać postępowanie z TU sprawcy. Zapewniam, że wydatek na adwokata się opłaci. Jedź "po bandzie", żądaj naprawy w ASO, rekompensaty za utratę wartości i zwrotu kosztów za wynajem auta zastępczego  o ile takie weźmiesz. Nie popuszczaj ani na grosz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lipa, drzwi + zderzak do naprawy. Jutro odwołanie, ale dzwoniłem do dwóch ASO, poinformowano mnie, że z ubezpieczycielem jeszcze nikt nie wygrał.

Potwierdzono też, że nawet w nowym samochodzie naprawiane są elementy. Jeśli nie ma ewidentnego wgniecenia/dziury etc (u mnie raczej nie ma), to nie ma szans na nowe podzespoły.

 

A z adwokatem to tak jest, że w zasadzie za tak "małą" sprawę nikt nie chce się brać.

 

Na pocieszenie znalazłem coś takiego:

http://rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-pytania-i-odpowiedzi/Utrata_wartosci_handlowej_pojazdu__20879

 

To chyba zamknie sprawę.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze nie mozna zadac nowych drzwi skoro sa one tylko porysowane lub lekko wgniecione. Maja Ci doprowadzic auto do stanu jaki miales przed kolizja i tyle

 

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolek, nie piórkuj mi tutaj. Przed kolizją miałem drzwi nie bite, nie szpachlowane, nie malowane, półroczne. Po kolizji będę miał dalej półroczne, szpachlowane i lakierowane. To, że nie da się wymiany wyegzekwować od TU, to inna sprawa. Na szczęście naprawa musi być tak zrobiona, żeby gwarancja obejmowała nadal lakier na całe auto. W każdym ASO tak Ci powiedzą. Do prawnika nie idę bo i po co. Szkoda nerwów.

 

Szit hapens, zdarzyło się i pora zapomnieć. Podzwonię jeszcze jutro i zamknę sprawę na warunkach mojego ASO.

 

Pozostaje mi się z tym pogodzić i jak najszybciej opuścić ten kraj. - To nie jest kraj dla uczciwych ludzi. 


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze nie mozna zadac nowych drzwi skoro sa one tylko porysowane lub lekko wgniecione. Maja Ci doprowadzic auto do stanu jaki miales przed kolizja i tyle

 

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

 

Lotek - przesadzasz - popatrz jakie uszkodzenie a drzwi poszły nowe !!!

 

Wszystko zależy tylko i wyłącznie od ASO, tego co mają w procedurach naprawy i czy mają chęci żeby pomóc klientowi a samemu zarobić.

Po drugie auto po naprawie ma mniejszą wartość niż przed naprawą (bezszkodowe) Utrata wartości jest ewidentna, łatwa do ustalenia i

należy jej bezwzględnie dochodzić od TU. Szczególnie przy nowym aucie tak jak kolegi.

post-48181-0-78411800-1395946693_thumb.jpg

post-48181-0-90011900-1395946701_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz nie przesadzajcie z ra mniejsza wartoscia. Nie mowie oczywiscie o tonie szpachli. Wiem ze kazdy che ugrac jak najwiecej ale bez przesady. Po prostu oddaj do aso i kropka. Wymienia drzwi ok, naprawia zgodni ze sztuka i dadza gwarancje, tez ok.

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie, daj spokój z tym ASO. Przecież jasne jest, że nowe auto musi być zrobione w ASO, a nie w koguciku.


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie dla zainteresowanych aspektem utraty wartości handlowej zapraszam do zapoznania się z:

 

Uchwała z dnia 12 października 2001 r., III CZP 57/01

 

W dużym skrócie, wygląda to następująco:

 

Odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz

kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy

między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chlopie, nie jest to takie oczywiste. Mozesz sobie wziac przykladowo 5 000 pd ubezpieczyciela i naprawic w serwisie nieautoryzowanym i zrobic to np za 3000.

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i stracić gwarancję na całe auto ;) 


All That You Can't Live Behind

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego na cale auto?

 

wyslano z klawiatury telefonu przy pomocy paluchow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że firmy ubezpieczeniowe stosują tzw. wyrwę.

Czyli dają o wiele mniej niż powinny.

 

W zależności od kosztu warto skorzystać z pomocy radcy prawnego, ale takiego, który zajmuje się takimi sprawami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lipa, drzwi + zderzak do naprawy. Jutro odwołanie, ale dzwoniłem do dwóch ASO, poinformowano mnie, że z ubezpieczycielem jeszcze nikt nie wygrał.

 

Na pocieszenie znalazłem coś takiego:

http://rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-pytania-i-odpowiedzi/Utrata_wartosci_handlowej_pojazdu__20879

 

To chyba zamknie sprawę.

 

Kolego, nie panikuj, bo widze ze sie poddajesz...

 

Po pierwsze, to co za bzdury to ASO opowiada.....  patrz mój punkt 2 kilka postów wyżej.

Dla Twojej info - każda sprawa w sądzie jest wygrywana przeciwko ubezpieczycielowi w takich przypadkach.

 

A propo's tego pocieszenia.... :)

Ubezpieczyciel doskonale zna te wszystkie wyroki SN i TK i każdy inny,

Oni WIEDZĄ że walą w ch.....a

wiedzą że piszą bezprawne sformułowania - albo nic nie mówiące, na zasadzie , nie bo nie, i robią to z premedytacją.

I zakładają właśnie, że odpuścisz, a ludki z ASO Cię postraszą, bo ASO ma priorytet jak najwiecej napraw zrobic, a nie się szarpac o 1000 pln za nowy element....

 

To co napisał Mexy powyżej jest bardzo ważne - chodzi że od niedawna to UOKiK zajmuje sie sie poszkodowanymi. 

I tego sie ubezpieczyciele boją, bo o ile Rzecznik Ubezpieczonych pisze pisemka itd. to UOKiK od razu wali kary, i nie ma w tym ograniczeń ograniczeń, jakie ma naprzykład PIP - 500 pln za zatrudnianie na czarno.

 

Przejdż się do Rzecznika Ubezpieczonych, zobaczysz co Ci powie, kto ma racje.

Może doda Ci to sił.

 

Proceduralnie, złoż podanie do Rzecznika Ubezpieczonych wniosek o interwencje, ale najpierw musisz mieć na piśmie decyzje Ubezpieczyciela, jakieś pismo od nich, stanowisko, coś do czego sie odniesie Rzecznik Ubezpieczonych.

Strasz ich UOKiK i KNFem, nie krępuj się, bo oni mają jedno zadanie - zaoszczędzić na Tobie.

Nie czekaj, wychodź do przodu i atakuj, bo to jest po prostu dżungla.

 

Niestety, prawo w Polsce mamy do d*py, i chociaż ustawa o OC jest poTwojej stronie, to proceduralnie jest wiele zakrętów.

Jak np. ta wymiana informacji miedzy ASO a Ubezpieczycielem, gdzie Ubezpieczyciel niby ma akceptować kosztorys.... i sie zaczyna, maile, jakieś pdfy bez podpisu, nic oficjalnie, a ASO boi sie robic bez zgody bo nie chcą potem czekać pół roku na zapłate faktury. Przegranym jest oczywiście bogu ducha winny poszkodowany. 

 

Wziąłeś już auto zastępcze ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.