Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

zegarmajster

Wymiana tulejek w płytach ściennego GB

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Koleżanki i Kolegów!

Chcę przedstawić technologię mojej naprawy tak, aby czytający amatorzy mogli zastosować ją w swoich pracach, bo fachowcy wiedzą o tym znacznie lepiej ode mnie!

Zrobię to w punktach.

1. Wykonanie fotografii zegara z różnych stron, pomogą one przy składaniu

2. Kolejność demontażu

a) zdjąć wskazówki

B) odłączyć tarczę

c) zdjąć młoteczki gongu

3. Zwolnić sprężyny!!! Bezpieczne pokrętło do tego zabiegu było pokazane w jednym z wcześniejszych postów :rolleyes:

4. Odłączyć kotwicę wychwytu, warto najpierw zaznaczyć jej położenie

5. Odkręcić nakrętki i rozebrać cały mechanizm

6. Umyć starannie części (ja myję w bezsiarkowym ON), sprężyny również :(

7. Zweryfikować wszystkie detale pod kątem ich zużycia lub uszkodzenia

8. Wycisnąć zużyte tulejki z płyt (u mnie były tulejki!), tulejki wybijamy od zewnątrz płyty!

9. Zamówić nowe tulejki podając średnice czopów osiek, ja zmierzyłem suwmiarką z odczytem elektronicznym, tulejki zamówiłem pod adresem [email protected]

10. Wcisnąć nowe tulejki od wnętrza płyty w otwory, sprawdzić, czy ośki wchodzą swobodnie i bez luzów, otwory tulejek muszą być prostopadłe do płaszczyzny płyty

11. Zmontować wstępnie kółka zębate i sprawdzić ich współdziałanie, nie mogą zacinać się w najmniejszym stopniu :huh:

12. Usunąć ewentualne powody zacinania się (np. głębiej wcisnąć tulejkę)

13. Zmontować i nasmarować mechanizm, bez zakładania kotwicy wychwytu, nakręcić wstępnie sprężyny i dać popracować trybikom na luzie.

14. Usunąć stwierdzone usterki, zmontować pozostałe elementy mechanizmu bez zakładania tarczy, dać mu popracować przez kilka dni

15. Zamontować tarczę, wskazówki, młoteczki i tp akcesoria aby można było zmontować zegar, powodzenia!!!

Jeżeli ja to zrobiłem, to zrobisz i Ty

Uwaga. Może zdarzyć się, że oczko sprężyny nie załapuje za zaczep, wtedy nie demontując ponownie mechanizmu włóż śrubokręcik w otwór w denku bębna jak na zdjęciu, napnij zwoje i pokręć kluczykiem, sprężyna załapie i wszystko jest OK

Na dodatkowe pytania odpowiem z adresu [email protected]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale wymiana tulejek przy wyrobionych czopach (a nie może być inaczej) da raczej krótkotrwały efekt...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To brak efektu... Ropować zaś, to chyba można tylko silnik od Żuka...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale wymiana tulejek przy wyrobionych czopach (a nie może być inaczej) da raczej krótkotrwały efekt...

Trudno nie zgodzić się z takim spostrzeżeniem, ale:

1. Oś przez cały czas pracy obraca się, a więc zużywa się kołowo, a tulejka tylko jednostronnie

2. Proszę zwrócić uwagę, że tulejki zamawiałem podając aktualną średnicę czopu ośki, czyli otwory zostały dopasowane do istniejących średnic

3. Jeżeli zegar ma jakieś 100 lat lub więcej, to skrócenie tego resursu o 25% nie stanowi żadnego problemu dla kolejnego posiadacza tego zegara

Dziękuję za głos w dyskusji!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To brak efektu... Ropować zaś, to chyba można tylko silnik od Żuka...

 

Czyżby?

Mycie brudnych części metalowych we współczesnej ropie być może ma wady?  ale i zalety, jak wiadomo (może nie wszystkim) ropa zawiera składniki usuwające brud w aparaturze wtryskowej i nagar w silnikach oraz dodatki antykorozyjne i konserwujące, czegoż więcej potrzeba takim zębnikom i zębatkom starego mechanizmu.

Dziękuję za głos w temacie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale potem trzeba ją usunąć za pomocą wody. Można też użyć sprężonego powietrza, ale i tak wszystko śmierdzi i się klei. Zegarmistrzowie używają do czyszczenia mechanizmów zegarowych środków do tego przeznaczonych. Ropą nie można usunąć produktów korozji, tak jak można to uczynić środkami zegarmistrzowskimi. Chodzi mi o produkty korozji metali kolorowych, tlenki, siarczki, węglany i inne paskudztwa.

Odnośnie czopów, to niezapolerowanie czopa przed spasowaniem go z nową tuleją lub tzw. wężydłem jest jak zakładanie świeżej skarpetki na brudną stopę... :) Czopy przeważnie zużywają się w połowie swej długości, czyli na obszarze intensywnej współpracy z łożyskiem, więc wstawienie ich w nowe łożysko spowoduje wytarcie owego łożyska w szybkim tempie. 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale potem trzeba ją usunąć za pomocą wody. Można też użyć sprężonego powietrza, ale i tak wszystko śmierdzi i się klei. Zegarmistrzowie używają do czyszczenia mechanizmów zegarowych środków do tego przeznaczonych. Ropą nie można usunąć produktów korozji, tak jak można to uczynić środkami zegarmistrzowskimi. Chodzi mi o produkty korozji metali kolorowych, tlenki, siarczki, węglany i inne paskudztwa.

Odnośnie czopów, to niezapolerowanie czopa przed spasowaniem go z nową tuleją lub tzw. wężydłem jest jak zakładanie świeżej skarpetki na brudną stopę... :) Czopy przeważnie zużywają się w połowie swej długości, czyli na obszarze intensywnej współpracy z łożyskiem, więc wstawienie ich w nowe łożysko spowoduje wytarcie owego łożyska w szybkim tempie. 

Pan raczy żartować, bo woda nie zmyje ropy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czopy poleruje się (nadaje się im idealną politurę), by zmniejszyć opory tarcia. Duży opór pracy mechanizmu jest widoczny na zniszczonych zębach kół, zębnikach. Oczywiście zmiana odległości osi i pogorszenie współpracy zazębień też ma na to wpływ.

Czopy są dobre jeżeli nie są zdeformowane i nie mają obwodowych rys wyczuwalnych pod paznokciem. Ja mam na czym to poleruję je na lusterko :), a wnętrze nowej panewki poleruję gładziakiem do połysku.

 

Skoro były wytarte panewki łożysk to prawie pewne, że i palety kotwicy wymagają szlifowania i polerowania. Dopiero po polerowaniu czopów, wymianie panewek, szlifowaniu i polerowaniu palet, wyczyszczeniu odpowiednimi środkami mechanizmu, wypolerowaniu płyt mechanizmu i  po smarowaniu olejem nr 4 można mówić o remoncie kapitalnym mechanizmu. :) Ja jeszcze oglądam sprężyny i jeżeli są małe pęknięcia przy zaczepach to wymieniam je. Nie czekam, aż pękną do końca i rozwalą mi mechanizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan raczy żartować, bo woda nie zmyje ropy!

Pan spróbuje, jak zachowuje się metal zmyty ropą i spłukany wodą pod ciśnieniem. Potem pogadamy :P


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy czop jest wizualnie dobry to można go użyć. Jeśli zostało z czopa niewiele, przy braku smarowania, to trzeba go też wymienić. Najważniejsze jest usunięcie starych smarów. Jeśli nie mamy nowych tulejek to poprawę daje również odwrócenie tulejki zużytej o 180 stopni. Problem zaczyna się jeśli są tylko otwory w płytach, bez tulejek. Trzeba wtedy wywiercić otwory i od dokładności wiercenia wszystko zależy. Służą do tego przybory, które ustawia się na zużyty otworek, ale nie w miejscu wytarcia i przez prowadnicę wierci się nowy otwór, raczej frezem a nie wiertłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy czop jest wizualnie dobry to można go użyć. Jeśli zostało z czopa niewiele, przy braku smarowania, to trzeba go też wymienić. Najważniejsze jest usunięcie starych smarów. Jeśli nie mamy nowych tulejek to poprawę daje również odwrócenie tulejki zużytej o 180 stopni. Problem zaczyna się jeśli są tylko otwory w płytach, bez tulejek. Trzeba wtedy wywiercić otwory i od dokładności wiercenia wszystko zależy. Służą do tego przybory, które ustawia się na zużyty otworek, ale nie w miejscu wytarcia i przez prowadnicę wierci się nowy otwór, raczej frezem a nie wiertłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Kiedy czop jest wizualnie dobry to można go użyć. Jeśli zostało z czopa niewiele, przy braku smarowania, to trzeba go też wymienić. Najważniejsze jest usunięcie starych smarów. Jeśli nie mamy nowych tulejek to poprawę daje również odwrócenie tulejki zużytej o 180 stopni. Problem zaczyna się jeśli są tylko otwory w płytach, bez tulejek. Trzeba wtedy wywiercić otwory i od dokładności wiercenia wszystko zależy. Służą do tego przybory, które ustawia się na zużyty otworek, ale nie w miejscu wytarcia i przez prowadnicę wierci się nowy otwór, raczej frezem a nie wiertłem.

 

Witam Pana, w pełni z Panem zgadzam się. Ja przeglądałem czopy pod mikroskopem przy powiększeniu około 20x, skłamałbym twiedząc że są w idealnym stanie, ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że stan ich jest dobry jak na taki stan tulejek. Przesłałbym zdjęcie, na tej stronie nie widzę takiego przycisku, albo nie umiem go znaleźć.

Pan pisze o wierceniu otworów w płycie, miałem taki przypadek z tym mechanizmem, że w jednej płycie nie było tulejki, tylko wyrobiony otwór, dziwne, że takie coś przydarzyło się przy produkcji płyt.

A niech Pan powie czy przy moim poście są widoczne zdjęcia, które przesłałem po napisaniu tekstu, ja ze swego okna ich nie widzę, choć wynikało że poszły. Pozdrawiam serdecznie - JN

PS. Ja nie jestem zegarmistrzem tylko zwykłym majsterkowiczem, nazwę taką wpisałem bo było trzeba coś wpisać aby zarejestrować się na stronie, muszę przy sposobności to zmienić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie ma zdjęć mechanizmu, ale nie spotkałem jeszcze takiego, który miałby fabrycznie wstawiane tulejki łożyskujące. Takowe są efektem późniejszej naprawy zegara.

Chyba, że mówimy o zegarach szwarcwaldzkich z drewnianymi szkieletami.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naszkicowałem schemat działania centrownika i frez, którym można wykonać otwór pod tulejkę. Zamiast stożkowego trzpienia wkładamy frez. Przy umieszczaniu odpowiedzi korzystam z przycisku "więcej opcji" i dodaję pliki, które lubią być w formacie jpg i w miarę niedużej wielkości. Jako centrownika można użyć małej frezarki, jak ktoś ma, albo wykonać taki centrownik.

post-255-0-27399700-1417905188.jpg

post-255-0-59856200-1417905221_thumb.jpg

Po wyszukaniu odpowiednio przygotowanego pliku należy jeszcze użyć opcji "dodaj do wpisu.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie ma zdjęć mechanizmu, ale nie spotkałem jeszcze takiego, który miałby fabrycznie wstawiane tulejki łożyskujące. Takowe są efektem późniejszej naprawy zegara.

Chyba, że mówimy o zegarach szwarcwaldzkich z drewnianymi szkieletami.

 

Duralowe chodziki ze Świebodzic mają :)


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam Szanownych Forumowiczów!

Przyznam się bez bicia, że nie spodziewałem się takiego zainteresowania tym skromnym opisem moich zmagań ze zużytym mechanizmem GB. Wiem z przeglądanych tu wypowiedzi, że młodzi i ambitni potrzebują czasami rzetelnej wskazówki jak to zrobić, aby nie było gorzej, tylko lepiej.

Pragnę podkreślić, że stałem przed dylematem naprawić czy oddać na złom, bo zegar przestał chodzić.

Największą niewiadomą dla mnie było to, czy znajdę wykonawcę zamiennych tulejek, bo obrót ich o 180 stopni byłby tylko półśrodkiem, tego zastosować nie chciałem.  Wizyty w pracowniach zegarmistrzowskich nie dawały nadziei. Tu na stronach KMZiZ takiej informacji też nie znalazłem.

Stało się jednak w myśl maxymy "kto szuka, ten znajdzie", choć zadecydował pewien zbieg okoliczności.

Dziękuję Kolegom za uwagi i podpowiedzi, zwłaszcza te merytoryczne, bo jak wiadomo buduje krytyka twórcza. Zegarmistrzom nie muszę wyjaśniać co jest ziarnem, a co tylko plewami w tym temacie.
Dodam, że udało mi się założyć Album fotograficzny w dziale Galeria, gdzie można obejrzeć kilka zdjęć zwykłych i pod mikroskopem, powiększony obraz małych detali daje możliwość dokładnie ocenić ich stan techniczny, o tym wiedzą wszyscy zakładając okulary lub lupki na czoło.
 Raz jeszcze dziękuję za okazaną pomoc, pozdrawiam - JN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Zegary które wymagają wymiany tulejek... To dopiero muszą być stare.

Wszystkie zegary w których musiałem wstawić wężydła, bo im się wytarły łożyska w płytach, miały tak gdzieś 70 do 100 lat, a po wstawieniu tulejek powinny praktycznie wytrzymać drugie tyle. Tak, że moim zdaniem praktyczne porady powinny dotyczyć raczej montowania wężydeł w wyrobionych płytach, a nie ich wymiany. Sama wymiana zresztą jest przecież niezwykle prosta, pod warunkiem oczywiście, że mamy możliwość dorobić lub  kupić odpowiednie wężydło.

Zaś porada dotycząca mycia mechanizmów w ropie, jak tu już jeden z kolegów nadmienił, nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem i jako taka, na forum, które bądź co bądź ma ambicje być profesjonalnym, nie powinna być podawana. Gwoździe można wbijać też tłuczkiem do mięsa, tylko po co, jak do tego służy młotek.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duralowe chodziki ze Świebodzic mają :)

Jasne, oczywiście, zapomniałem... Jeszcze przecież zegary typu Comtoise oraz "żelaźniaki" takie tulejki mają.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i pozdrawiam Szanownych Forumowiczów!

Przyznam się bez bicia, że nie spodziewałem się takiego zainteresowania tym skromnym opisem moich zmagań ze zużytym mechanizmem GB. Wiem z przeglądanych tu wypowiedzi, że młodzi i ambitni potrzebują czasami rzetelnej wskazówki jak to zrobić, aby nie było gorzej, tylko lepiej.

Pragnę podkreślić, że stałem przed dylematem naprawić czy oddać na złom, bo zegar przestał chodzić.

Największą niewiadomą dla mnie było to, czy znajdę wykonawcę zamiennych tulejek, bo obrót ich o 180 stopni byłby tylko półśrodkiem, tego zastosować nie chciałem.  Wizyty w pracowniach zegarmistrzowskich nie dawały nadziei. Tu na stronach KMZiZ takiej informacji też nie znalazłem.

Stało się jednak w myśl maxymy "kto szuka, ten znajdzie", choć zadecydował pewien zbieg okoliczności.

Dziękuję Kolegom za uwagi i podpowiedzi, zwłaszcza te merytoryczne, bo jak wiadomo buduje krytyka twórcza. Zegarmistrzom nie muszę wyjaśniać co jest ziarnem, a co tylko plewami w tym temacie.

Dodam, że udało mi się założyć Album fotograficzny w dziale Galeria, gdzie można obejrzeć kilka zdjęć zwykłych i pod mikroskopem, powiększony obraz małych detali daje możliwość dokładnie ocenić ich stan techniczny, o tym wiedzą wszyscy zakładając okulary lub lupki na czoło.

 Raz jeszcze dziękuję za okazaną pomoc, pozdrawiam - JN

A ja się bardzo cieszę, że koledze chce się takimi sprawami jak poszukiwania najlepszego sposobu naprawy zegara zajmować. Pozdrowienia i do przodu.


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Zegary które wymagają wymiany tulejek... To dopiero muszą być stare.

Wszystkie zegary w których musiałem wstawić wężydła, bo im się wytarły łożyska w płytach, miały tak gdzieś 70 do 100 lat, a po wstawieniu tulejek powinny praktycznie wytrzymać drugie tyle. Tak, że moim zdaniem praktyczne porady powinny dotyczyć raczej montowania wężydeł w wyrobionych płytach, a nie ich wymiany. Sama wymiana zresztą jest przecież niezwykle prosta, pod warunkiem oczywiście, że mamy możliwość dorobić lub  kupić odpowiednie wężydło.

Zaś porada dotycząca mycia mechanizmów w ropie, jak tu już jeden z kolegów nadmienił, nie ma nic wspólnego z profesjonalizmem i jako taka, na forum, które bądź co bądź ma ambicje być profesjonalnym, nie powinna być podawana. Gwoździe można wbijać też tłuczkiem do mięsa, tylko po co, jak do tego służy młotek.

Witam Pana,

Hmm... Zegary które wymagają wymiany tulejek... To dopiero muszą być stare.

Tu przycisnął mnie Pan do ściany, po prostu na tym prawie nie znam się. Wzrokowo bym tego nie potwierdził, a to że miał zużyte tulejki to fakt. Do albumu wrzuciłem zdjęcia tarczy i obu płyt tego zegara, niech Pan popatrzy i odpowie sobie na postawione pytanie.

Co do mycia w ropie to nie jest moja porada, a tylko stwierdzenie że  tak zrobiłem, a to jest wyraźna różnica, pozdrawiam - JN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam raz jeszcze!

Refleksja do uwag Szanownych Kolegów o zużyciu czopów oraz łożysk ślizgowych w płytach mechanizmu zegara.

Nie ma wątpliwości, że zużyciu ulegają oba ocierające się po sobie elementy, tylko stopień tego zużycia będzie różny, wynika to z zastosowanych materiałów oraz charakteru pracy, gdyż obraca się tylko czop wykonany z twardej stali, a miększe łożysko jest nieruchome.

Popatrzmy uważnie na powiększone zdjęcia otworów czy to w tulejkach czy w płytach mechanizmu. Jajowate otwory są tego dowodem, warto podkreślić, że czubek tego jaja to ubytek materiału, a średnica tego wyrobiska  została uformowana przez grubość czopu osi, która tu pracowała. Pod mikroskopem widać wyraźnie, że otwór pierwotny miał średnicę większą niż otwór wyrobiony, a to dowodzi, że czop również ulega zużyciu. Analizując te dwa wymiary można określić, czy przy regeneracji otworów należy również wymienić zużyte czopy czy też nie.

My majsterkowicze nie wiemy niestety, jaką grubość miały nowe czopy przed rozpoczęciem pracy w mechaniźmie, a zatem pozostaje nam subiektywna  ocena czy ośki lub same czopy należy wymienić czy pozostawić. Pozostawienie nieco wyrobionych czopów odbije się na żywotności mechanizmu, gdyż im cieńszy czop, tym wieksze naciski jednostkowe wywiera na panewkę, a to powoduje jej szybsze wycieranie się.

Wniosek z tego jest prosty: resurs przebiegowy mechanizmu będzie krótszy, ale smarujmy częściej mechanizmy, bo kto smaruje, ten...ma dłużej sprawny zegar!!!

Pozdrawiam Klubowiczów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

(...) czop również ulega zużyciu. Analizując te dwa wymiary można określić, czy przy regeneracji otworów należy również wymienić zużyte czopy czy też nie.
 
Regeneracja czopów polega na ich polerowaniu. Do zmniejszonej średnicy czopa dopasowuje się otwór w panewce. Czopów nie ma potrzeby wstawiać chyba, że są uszkodzone np. złamane lub za krótkie.
 
Czop powinien być na tyle gruby, by wytrzymał obciążenie mechanizmu. Wytrzymałość czopów jest większa niż ich obciążenie podczas normalnej pracy. Podczas awarii jest już inaczej. Podczas zerwania sprężyny ulegają zwykle zniszczeniu czopy, zęby kół, zęby bębna.
Czop powinien być jak najcieńszy ze względu na wartość momentu tarcia (zależy od promienia czopa). Ograniczeniem przy zmniejszaniu średnicy czopa jest jego wytrzymałość.
Smarowanie pomaga tylko czystym mechanizmom. Brudne są poddane niszczeniu przez pastę ścierną ze startych metali.
 
 
Poprawnie wykonana panewka ma mieć zagłębienie smarowe:
 
post-10133-0-24002100-1418224450.jpg
 
Wady czopów:
 
post-10133-0-90825400-1418225416.jpg
 
Wady czopów zwiększające opory ruchu w mechanizmach bezkamieniowych:
 
post-10133-0-54849000-1418226950_thumb.jpg
Wyrobiony czop to nie tylko czop cieńszy, ale zdeformowany (nie jest walcem) lub jest obwodowo zarysowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetne ilustracje, takich potrzeba do każdego opisywanego zjawiska, obrazek daje więcej niż sam opis. Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naszkicowałem schemat działania centrownika i frez, którym można wykonać otwór pod tulejkę. Zamiast stożkowego trzpienia wkładamy frez. Przy umieszczaniu odpowiedzi korzystam z przycisku "więcej opcji" i dodaję pliki, które lubią być w formacie jpg i w miarę niedużej wielkości. Jako centrownika można użyć małej frezarki, jak ktoś ma, albo wykonać taki centrownik.

attachicon.gifCENTROW.JPG

attachicon.gifFREZ.JPG

Po wyszukaniu odpowiednio przygotowanego pliku należy jeszcze użyć opcji "dodaj do wpisu.

Pozdrawiam

Witam Panie Safinowski

Dziękuję za nadesłane szkice i zdjęcie.

Słusznie Pan zauważył, że wymiana tulejek to "bułka z masłem", w moim przypadku, jak teraz widzę, mi się poszczęściło, ale co zrobić jeżeli to mi przypadnie jako pierwszemu dokonać regeneracji zużytych panewek?

Do wywiercenia otworu nawet z pomocą szablonu potrzebna jest jego lokalizacja, czyli innymi słowy współrzędne. Jak sobie z tym poradzić nie mając fabrycznych wymiarów płyty? Czy te dane są w jakichś katalogach? Jak robią to fachowcy? My zwykli majsterkowicze w tej materii nie mamy doświadczenia, proszę o poradę w tym zakresie,

pozdrawiam i z góry dziękuję - Jarosław

post-70571-0-87859000-1418309510_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładne rozmieszczenie otworów łożyskowych uzyskujemy przy pomocy przyrządu nazywanego cyrkiel. Jak on wygląda proszę sobie znaleźć, było już na forum, bo nie mam tych zdjęć w telefonie.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.