Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

[Gość awi]

@cook:.....szkoda ze cie nie ma - zdrowe jedzonko tu

[Gość]

Idzie wiosna, myślimy już o przeprowadzce na wieś. Czas opróżniać miastowe zapasy po zimie, w tym zamrażarkę. Dziś padło na grzyby. Jesienią zamrożone świeżo po zerwaniu. I taka pyszna zupka mi wyszła:

 

 

Edytowane 8 Marca 2015 przez Gość

[Master Yoda 2171]

Narobiłeś smaku

Jutro gotuję z podgrzybków i rozmarynu

A tymczasem czas na męską kolację  -"myśliwska" ,sałatka ,chleb razowy,"meduza" i "lorneta"

 

[pawelb29 801]

Lornety to tutaj nie widać

[Master Yoda 2171]

Lornety to tutaj nie widać

No dobra, luneta -zazdrościsz i tyle....  

Edytowane 9 Marca 2015 przez cook

[pawelb29 801]

Luneta jest - tu się muszę zgodzić

[Master Yoda 2171]

Ale parę razy patrzyłem.....przez "lunetę"

[Master Yoda 2171]

Narobiłeś smaku

Jutro gotuję z podgrzybków i rozmarynu

 

A ugotowałem z prawdziwków  [to w trakcie]

Edytowane 9 Marca 2015 przez cook

[Gość]

Weekend, jest trochę czasu na przyjemności, więc zaproponowałem Żonie i sobie taki oto kaczy cycek:

 

 

A do kaczki... pasuje pomarańczka.

[kornel91 84557]

Takie ciasto właśnie żonce upiekłem

 

[Master Yoda 2171]

Ile waży........ciasto? :-) :-)

[kiniol 2281]

Piękna ta baba.

 

Powinno być w "nie jest OK", ale kupiłem wczoraj w sklepie Piotr i Paweł w Poznaniu, mule żywe pakowane w Holandii 17.03.2015, mające termin przydatności do 23.03 i z kilograma tylko 10 sztuk było zamkniętych... trafiły wszystkie do śmietnika...

[Gość]

Kornel, baba wygląda pysznie. Trening przed Świętami?

 

A mule z Holandii były złowione pewnie w Adriatyku, jeśli nie poza EU. Miały za sobą podróż życia. Dosłownie...

 

Wysłane z mojego GT-P5210 przy użyciu Tapatalka

[kiniol 2281]

W życiu już nie kupię. Twoja kaczuszka też palce lizać... zapewne

[Master Yoda 2171]

W życiu już nie kupię. Twoja kaczuszka też palce lizać... zapewne

 

Trzeba bylo Krzysztof reklamować miast wyrzucać....

P.S

Żyjesz bo nic nie odpisujesz?:-)

[Gość]

Mieszkałem kiedyś w Amsterdamie przez kilka miesięcy w ramach oddelegowania na obczyznę. Byłem nieszczęśliwy z powodu karmy, jaka jest tam sprzedawana ludziom. Jak po miesiącu dojechała do mnie Żona, to zabrałem ją do sklepu blisko domu. Jej szczególne zdziwienie wzbudził widok filetu z ryby (surowej), który miał przydatność do spożycia 2 tyg., i ktory nie wymagał przechowywania w lodówce. Po prostu leżały sobie te tacki tak poukładane na zwykłej półce.

 

Innym razem zrobiłem eksperyment. Kupowałem mięso , ktore nie miało żadnego zapachu - innego nie było. Dziwne, bo mięso zawsze jakoś pachnie. Więc powąchałem kawę z puszki - zapach kawy. A następnie powąchałem rzeczone mięso i następnie od razu tę samą kawe. Kawa była już bez zapachu. Jedyny wniosek?.. mięso zawierało substancje czasowo blokujące receptory węchowe. Węch wracał po kilku sekundach. Do tej pory ciekawi mnie, jaki zapach mogło mieć to mięsko, ale pewnie nie najlepszy.

 

PS: kaczka była świetna, polecam, szybko się robi, a smakuje wspaniale.

 

Wysłane z mojego GT-P5210 przy użyciu Tapatalka

[Adi 4707]

Faktem jest, że w niderlandach kupić przyzwoite mięso to trud wielki.

[kiniol 2281]

O matko, o tych substancjach blokujących receptory słyszałem, ale żeby tak ludziom w biały dzień... 

[Gość Angelo]

w holandi jest jak w skeczu monty payton'a tylko zamiast mielonki jest frykadela...

kotlet z frykadeli, kielbasa z frykadeli, pasztet z frykadeli z kotletem z frykadeli itd

[dawidowo 4]

Faktem jest, że w niderlandach kupić przyzwoite mięso to trud wielki.

a to dziwne, ze takie masz spostrzezenia. Moim zdaniem maja dobre mieso jesli sie kupuje w dobrym miejscu.

[kornel91 84557]

Marek nie ważyłem babki i nie jadłem nawet chociaż mi pachniała Żona i siostrzeńcy mówili, że pycha:) A na święta na pewno będę piekł ze 2 szt 

[Gość]

Wreszcie weekend, czas na przyjemności!... Dziś podszykowałem taki oto obiadek:

 

[Master Yoda 2171]

[Adi 4707]

a to dziwne, ze takie masz spostrzezenia. Moim zdaniem maja dobre mieso jesli sie kupuje w dobrym miejscu.

Dla mnie miejscem zakupu mięsa jest sklep. W sklepach, które odwiedziłem było mięso niezbyt dobre, bez zapachu o dziwnym folderowym wyglądzie.

[Gość]

 

Aluzję zrozumiałem. Pracuję nad kondycją i faktycznie ograniczam ciężkie posiłki.

 

A co do studenckich potraw - w czasach, kiedy studiowałem, mówiło się o studenckiej kanapce (chleb posmarowany nożem). Na uniwersyteckiej stłówce zawsze była zupa za darmo, a płaciło się jedynie za drugie danie. Jak student przechulał całą forsę, to mógł na tych zupach dotrwać do kolejnej wizyty w domu. Teraz studentom raczej niczego nie brakuje, przynajmniej, jeśli chodzi o sprawy materialne, bo chęciami i wiedzą to różnie bywa.