Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
TabaQ

Nasze nowe chińskie nabytki

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie nie ostatni
Ano, nie ostatni - dzisiaj przyszedł taki:
b753968463f85e0b8f59cb6fc9a82b50.jpg&key=2208949d259633249c30df637137c70b362efdc972e4f36c6106ccb1447283ce
42 mm, polerowana stal, NH35.

I teraz są dwa :

67b3730dc3c9c8b061bd811bf7c13b9b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, jacek_63 napisał(-a):

Ano, nie ostatni - dzisiaj przyszedł taki:
b753968463f85e0b8f59cb6fc9a82b50.jpg&key=2208949d259633249c30df637137c70b362efdc972e4f36c6106ccb1447283ce
42 mm, polerowana stal, NH35.

I teraz są dwa emoji3.png:

67b3730dc3c9c8b061bd811bf7c13b9b.jpg

No to do kompletu brakuje jeszcze bialej tarczy typu b😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Do lotnika to pasek z nitami . Fakt typ b jest kozacki. Mniej czytelny ale kozacki.

Edytowane przez tomcat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20250305_075512.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
19 godzin temu, tofiks_th napisał(-a):

No to do kompletu brakuje jeszcze bialej tarczy typu b😉

 

Raczej nie - dla mnie byłaby słabo czytelna nawet w rozmiarze 44 mm, a większy (jest na AliE 55 mm) jest już za duży 😥

Pasek dostanie zamszowy jak ten w Tandorio, ale brązowy. Jest bardzo wygodny.

Edytowane przez jacek_63

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 2.03.2025 o 23:49, Funky_Koval napisał(-a):

Ekhem ale Ty sprawdziłeś najtańszy model Laco w automacie. Ten mój kosztował kilkukrotność tej ceny, nie kupisz go na zegarowni. Specyfikacja to:

 

Laco Stuttgart PRO
Stainless steel case Ø 37 mm, 20 ATM
Crown position on the right side
Sellita 200 Automatic movement
Topgrade
Without date display
Bridges and wheels decorated
Case brushed finish
Sapphire crystal caseback
Sapphire crystal with anti-reflective coat
(inside)

Fitted bracelet

 

 

 

 

Ta  specyfikacja  robi wrażenie,  jak w przypadku zegarka  St. Martin za 1000 zł na Ali.  A trudno zaprzeczyć, że to są zegarki dobrze zrobione.  🙃

  

Jeśli zapłaciłeś za zwój zegarek, powiedzmy 3x 1500 tys. = ok. 5 tys., (bo jak piszesz wielokrotnie więcej niz suma, która podałem), to przepłaciłeś i to bardzo.  Kupiłeś po prostu logo Laco z jego legendą Luftwaffe watch, bo przecież ten niemiecki mokrobrand  niczego sam nie produkuje, nie jest fabryką,  tylko montuje z kupionych części. Czy robi to solidne? Zpewne tak.  Gdzie te części  kupuje? Najpewniej w Chinach,  bo gdzie, możliwe że kupuje  także  surowe mechanizmy (ebauches) Selity. Czy te chińskie części są dobre? Tak, sami tego doświadczamy kupujac zegarki chińskich mikrobrandów, albo z fabryk (Sea-Gull,  Benging).  Firm niemieckich nie obowiązują szwajcarskie restrykcje związane ze swiss made, zresztą coraz to łagodniejsze. Mostek i rotor w Selicie  są ozdobione, co jest niespójne z istotą zegarka wojskowego  lub lotniczego,  mamy więc  raczej do czynienia z popularną komercją, więc nie ma co się napinać.  Podobne niespójności stylistyczne znajdziesz w chińskich zegarkach, ale majnfrendzi nie sprzedają legend tylko konkretne produkty o wysokim poziomie technicznym za niewielkie pieniądze. Sprzedają to co sie w Europie podoba.  Parametry twojego Laco są dokładnie takie same jak mojego Pagani Design, z tą różnicą, że w twoim jest Selita (być może chińska), a u mnie japoński NH35A wyprodukowany w Chinach. Produkt Laco wzoruje się na niemieckich zegarkach lotniczych,  Pagani Design na modelu Ranger Tudora, ale jest dopracowany do najdrobniejszego szczegółu, łacznie z sygnowanym paskiem i zdumiewającym pudełkiem.    Nie wiem czy Selita pochodzi dłużej od NH35A, raczej wątpię, co i tak dziś absolutnie nie ma znaczenia, oba mechanizmy to konie robocze niezłej klasy. Jeśli nie kupuje się z kaprysu i/lub nadmiaru kasy drogiego zegarka szwajcarskiego lub niemieckiego, tylko raczej podstawowy, to  (moim zdaniem) lepiej kupić na Aliekspress kilka po kilkaset złotych niż jeden drogi europejski -  też na chińskich częściach, chyba że mówimy o JLC lub Patku?   Ale o tym nie mówimy.  Europejski patriotyzm gospodarczy nie powinien polegać na odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Nie mówiąc o tym, że dziś zegarek nie jest tym co dawniej (znaczy dużo, dużo mniej)  i lokowanie w niego kapitału nie ma sensu, bo on  nigdy się nie zwróci. Może zwróci się Paulusowi, który ma ponad setkę zegarków,  jeśli w Europie wprowadzą 20 proc. cła na chińskie wyroby. Wtedy, bądź pewien, Szwajcaria i Niemcy   też podniosą ceny na swoje zegarki by wykorzystać sytuację 

  

  

Także jednak paździeż z ali nie ma podjazu.  W Laco wszystko ładnie spasowane, dobra obsługa klienta, odpisują na mejle. Sellita regulowana działa jak w specyfikacji.  Chinol? Do bramy i się nieznamy majfriend. Generalnie jakość tzw "chińska" to dalej niska półka. 

  

Laco przy droższych zegarkach swiss made  to także niska półka, więc nie warto się napinać na piramidę prestiżu, bo w obecnym świecie to już mało znaczy.  Trudno powiedzieć by chińskie zegarki ze szczelnością 20 atm. były źle spasowane. Są równie dobrze spasowane jak zegarki Laco z użyciem  tych samych  chińskich kopert.  Mnie majnfrendzi na maile odpowiadają, uregulowany zegarek na NH35 będzie działał nie gorzej niż Selita -  chińska bądź szwajcarska. Przestrzegałbym przed utożsamieniem niskiej półki z jakością chińskich zegarków, bo czasy się zmieniają. Taki sam błąd popełniano w latach 60. w odniesieniu do zegarków japońskich. Dekadę później nastał "kryzys" kwarcowy, który za sprawą Japończyków (Seiko, Citizen) wystrzeli w kosmos część szwajcarskich firm, które zbyt późno zorientowały się, iż świat zegarków już nigdy nie będzie taki jak przedtem.  

 

To zdumiewające jak silnie działa stereotyp. Chińskie, więc nędzne. Ja  pro memoria  trzymam w pudełku brzydki jak noc swiss made, któremu indeksy się poodklejały.  Zegarek sprzed 20 lat i być może wtedy chiński klej  importowany do Europy miał  jeszcze spore rezerwy jakościowe. 🙂

Edytowane przez Euryk
appendix, literówki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, jacek_63 napisał(-a):

 

Raczej nie - dla mnie byłaby słabo czytelna nawet w rozmiarze 44 mm, a większy (jest na AliE 55 mm) jest już za duży 😥

 

 

55 to rozmiar duży, ale nie za duży, bo piloci zapinali  fliegery  na rękawie skórzanej kurtki. 

 

Generalnie mały pilot to zaprzeczenie idei fliegera, cokolwiek  przypomina "bulwarowy samochód terenowy". 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
50 minut temu, Euryk napisał(-a):

Ta  specyfikacja  robi wrażenie,  jak w przypadku zegarka  St. Martin za 1000 zł na Ali.  A trudno zaprzeczyć, że to są zegarki dobrze zrobione.  🙃

  

Jeśli zapłaciłeś za zwój zegarek, powiedzmy 3x 1500 tys. = ok. 5 tys., (bo jak piszesz wielokrotnie więcej niz suma, która podałem), to przepłaciłeś i to bardzo.  Kupiłeś po prostu logo Laco z jego legendą Luftwaffe watch, bo przecież ten niemiecki mokrobrand  niczego sam nie produkuje, nie jest fabryką,  tylko montuje z kupionych części. Czy robi to solidne? Zpewne tak.  Gdzie te części  kupuje? Najpewniej w Chinach,  bo gdzie, możliwe że kupuje  także  surowe mechanizmy (ebauches) Selity. Czy te chińskie części są dobre? Tak, sami tego doświadczamy kupujac zegarki chińskich mikrobrandów, albo z fabryk (Sea-Gull,  Benging).  Firm niemieckich nie obowiązują szwajcarskie restrykcje związane ze swiss made, zresztą coraz to łagodniejsze. Mostek i rotor w Selicie  są ozdobione, co jest niespójne z istotą zegarka wojskowego  lub lotniczego,  mamy więc  raczej do czynienia z popularną komercją, więc nie ma co się napinać.  Podobne niespójności stylistyczne znajdziesz w chińskich zegarkach, ale majnfrendzi nie sprzedają legend tylko konkretne produkty o wysokim poziomie technicznym za niewielkie pieniądze. Sprzedają to co sie w Europie podoba.  Parametry twojego Laco są dokładnie takie same jak mojego Pagani Design, z tą różnicą, że w twoim jest Selita (być może chińska), a u mnie japoński NH38 wyprodukowany w Chinach. Produkt Laco wzoruje się na niemieckich zegarkach lotniczych,  Pagani Design na modelu Explorer Tudora, ale jest dopracowany do najdrobniejszego szczegółu, łacznie z sygnowanym paskiem i zdumiewającym pudełkiem.    Nie wiem czy Selita pochodzi dłużej od NH38, raczej wątpię, co i tak dziś absolutnie nie ma znaczenia, oba mechanizmy to konie robocze niezłej klasy. Jeśli nie kupuje się z kaprysu i/lub nadmiaru kasy drogiego zegarka szwajcarskiego lub niemieckiego, tylko raczej podstawowy, to  (moim zdaniem) lepiej kupić na Aliekspress kilka po kilkaset złotych niż jeden drogi europejski -  też na chińskich częściach, chyba że mówimy o JLC lub Patku?   Ale o tym nie mówimy.  Europejski patriotyzm gospodarczy nie powinien polegać na odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Nie mówiąc o tym, że dziś zegarek nie jest tym co dawniej (znaczy dużo, dużo mniej)  i lokowanie w niego kapitału nie ma sensu, bo on  nigdy się nie zwróci. Może zwróci się Paulusowi, który ma ponad setkę zegarków,  jeśli w Europie wprowadzą 20 proc. cła na chińskie wyroby. Wtedy, bądź pewien, Szwajcaria i Niemcy   też podniosą ceny na swoje zegarki by wykorzystać sytuację 

  

  

Także jednak paździeż z ali nie ma podjazu.  W Laco wszystko ładnie spasowane, dobra obsługa klienta, odpisują na mejle. Sellita regulowana działa jak w specyfikacji.  Chinol? Do bramy i się nieznamy majfriend. Generalnie jakość tzw "chińska" to dalej niska półka. 

  

Laco przy droższych zegarkach swiss made  to także niska półka, więc nie warto się napinać na piramidę prestiżu, bo w obecnym świecie to już mało znaczy.  Trudno powiedzieć by chińskie zegarki ze szczelnością 20 atm. były źle spasowane. Są równie dobrze spasowane jak zegarki Laco z użyciem  tych samych  chińskich kopert.  Mnie majnfrendzi na maile odpowiadają, uregulowany zegarek na NH38 będzie działał nie gorzej niż Selita -  chińska bądź szwajcarska. Przestrzegałbym przed utożsamieniem niskiej półki z jakością chińskich zegarków, bo czasy się zmieniają. Taki sam błąd popełniano w latach 60. w odniesieniu do zegarków japońskich. Dekadę później nastał "kryzys" kwarcowy, który za sprawą Japończyków (Seiko, Citizen) wystrzeli w kosmos część szwajcarskich firm, które zbyt późno zorientowały się, iż świat zegarków już nigdy nie będzie taki jak przedtem.  

 

To zdumiewające jak silnie działa stereotyp. Chińskie, więc nędzne. Ja  pro memoria  trzymam w pudełku brzydki jak noc swiss made, któremu indeksy się poodklejały.  Zegarek sprzed 20 lat i być może wtedy chiński klej  importowany do Europy miał  jeszcze spore rezerwy jakościowe. 🙂

Ale Ty jesteś mądry :D patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo.

 

Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci.

 

Dziękuję za wyjasnienie!

 

A na serio. Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy. Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo. Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo. Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być. IWC też podobnie podchodzi do tematu. Stowa to samo - obie mają w ofercie fliegery 36mm. Chcesz oryginalnego fliegera 55 mm to będzie inna referencja.  Także żadne "zaprzeczenie idei fliegera". Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze. 

 

To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda. Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć - a papier przyjmie wszystko.

 

Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem, nie ma co się flexować. Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur.

 

To może zrobimy małe badanie? Ankietę dla użytkowników forum czy woleli by chińczyka czy np Laco. No właśnie.

 

 

Edytowane przez Funky_Koval

quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Euryk napisał(-a):

 

55 to rozmiar duży, ale nie za duży, bo piloci zapinali  fliegery  na rękawie skórzanej kurtki. 

 

Generalnie mały pilot to zaprzeczenie idei fliegera, cokolwiek  przypomina "bulwarowy samochód terenowy". 🤣

 

Wiem, że piloci zapinali zegarki na rękawie skórzanej kurtki. Ba, niektórzy nawet na nogawce skórzanych spodni! A konkretnie na udzie 😮. Ja tak nosić nie będę, więc 55 jest dla mojego 19-centymetrowego nadgarstka za duży. 

 

A co do idei, to niech mały pilot będzie sobie jej zaprzeczeniem - on ma cieszyć mnie, gdyż kupiłem go dla zabawy, a nie propagowania idei. Ciekawe tylko, że uznani producenci z długą historią wytwarzania fliegerów produkują również małe piloty 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Funky_Koval napisał(-a):

 

 

 

 

"Ale Ty jesteś mądry :D patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo".

 

"Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. 

 
"Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci".

 

Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. 


"Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy".

 

Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale  powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę.  Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera  co prawda, no ale legenda.     

 

"Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo".

 

Ludzię kupią gorsza jakość  z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś  na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo)  Patka lub  Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane,  a  ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak  to wygląda, spójrz realnie.   

 

"Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo".

 

Przecież jest wiecej  firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj  - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. 

 

"Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być".

 

Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj  komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. 

 

"Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze".

 

Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym  SUV-em pojechał  do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie  to samo.  

 

"To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda".

 

No ale i  nawet i gdyby, czy  to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków?  Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu?  Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej  i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe  wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma.  

 

"Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć".

 

Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu  wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez  brak mu certyfikatu. 


"Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur".

 

Napisz jeszcze, nie oszczedzając  konkretnych  firm,  kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące.  A nurka?  Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o  brytyjskie zegarki polowe.   Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również  brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska,  bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy  Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz.  

2 godziny temu, jacek_63 napisał(-a):

 

Ciekawe tylko, że uznani producenci z długą historią wytwarzania fliegerów produkują również małe piloty

 

Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Euryk napisał(-a):

 

"Ale Ty jesteś mądry :D patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo".

 

"Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. 

 
"Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci".

 

Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. 


"Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy".

 

Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale  powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę.  Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera  co prawda, no ale legenda.     

 

"Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo".

 

Ludzię kupią gorsza jakość  z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś  na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo)  Patka lub  Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane,  a  ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak  to wygląda, spójrz realnie.   

 

"Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo".

 

Przecież jest wiecej  firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj  - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. 

 

"Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być".

 

Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj  komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. 

 

"Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze".

 

Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym  SUV-em pojechał  do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie  to samo.  

 

"To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda".

 

No ale i  nawet i gdyby, czy  to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków?  Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu?  Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej  i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe  wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma.  

 

"Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć".

 

Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu  wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez  brak mu certyfikatu. 


"Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur".

 

Napisz jeszcze, nie oszczedzając  konkretnych  firm,  kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące.  A nurka?  Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o  brytyjskie zegarki polowe.   Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również  brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska,  bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy  Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz.  

 

Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂

Cały czas wiesz najlepiej i tylko brniesz. Nikt nie zarzuca że chińczyk to jakaś tandeta ale przy iluś zegarkach jakie przeszły przez nasze ręce zgodzę się z kolegą, że mimo wszystko chińczyk nie ma startu. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Oris, Sinn, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Euryk napisał(-a):

 

"Ale Ty jesteś mądry :D patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo".

 

"Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. 

 
"Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci".

 

Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. 


"Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy".

 

Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale  powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę.  Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera  co prawda, no ale legenda.     

 

"Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo".

 

Ludzię kupią gorsza jakość  z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś  na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo)  Patka lub  Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane,  a  ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak  to wygląda, spójrz realnie.   

 

"Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo".

 

Przecież jest wiecej  firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj  - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. 

 

"Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być".

 

Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj  komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. 

 

"Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze".

 

Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym  SUV-em pojechał  do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie  to samo.  

 

"To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda".

 

No ale i  nawet i gdyby, czy  to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków?  Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu?  Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej  i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe  wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma.  

 

"Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć".

 

Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu  wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez  brak mu certyfikatu. 


"Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur".

 

Napisz jeszcze, nie oszczedzając  konkretnych  firm,  kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące.  A nurka?  Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o  brytyjskie zegarki polowe.   Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również  brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska,  bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy  Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz.  

 

Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂

Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. 

Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). 

Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. 

Godzinę temu, kornel91 napisał(-a):

Cały czas wiesz najlepiej i tylko brniesz. Nikt nie zarzuca że chińczyk to jakaś tandeta ale przy iluś zegarkach jakie przeszły przez nasze ręce zgodzę się z kolegą, że mimo wszystko chińczyk nie ma startu. 

Nie wrzucaj wszystkich chińczyków do jednego worka. Czy na przykład Helm, to to samo co zegarek za 10 USD? Sztuczna segregacja na chińskie i nie-chińskie prowadzi do uproszczeń. Np. takich jakie zastosowałeś: "mimo wszystko chińczyk nie ma startu". Jaka marka, model, do jakiej? 

Piszę to jako posiadacz sporej ilości zegarków z "obydwu stron barykady". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Paulus57 napisał(-a):

Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. 

Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). 

Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. 

ej ale ostrzeliwania ludnosci cywilnej tutaj nie mieszaj bo coś takiego to zbrodnia, której nigdy nie zaakceptuję. Podoba mi się przedmiot, czasomierz. Wojna wiele dziedzin techniki, w tym zegarmistrzostwo popchnęła do przodu. Aspiryna smakuje? Wynalazł ją niemiec z koncernu farmaceutycznego Bayer. Wojna wymusiła usprawnienie procesu prosukcji akwasu acetylasalicylowego na skalę przemysłową.

 

Z resztą "flieger" to rzeczywiście nie objęty patentem design. Można z niego do woli korzystać. Ja piszę tylko o sobie - zawsze wybiorę zegarek porządnej firmy, bo jak pisze @kornel91 po przerobieniu iluś tam sztuk widzę, że chińczykom jednak brakuje jakości. Dla mnie chinole są do zabawy, sprawdzenia czy coś mi się podoba. Za 3 stówki kupić zegarek, do tego pakiet pasków nato i mamy zabawę w cenie zakupów spożywczych. Tylko i aż tyle. Każdy niech nosi co mu się podoba.

 

Kolega @Euryk  idzie w zaparte. Masz widzę cięzki charakter, nie znosisz sprzeciwu i myślisz że jesteś najmądrzejszy.  No ok, masz inne zdanie ale nie narzucaj go mi, proszę. Mam prawo się nie zgadzać z Twoją opinią. Ton Twojej wypowiedzi jest dość zaczepny, może inaczej nie potrafisz. Mi jednak taki sposób dyskusji nie odpowiada, dlatego zakładam Laco, wsiadam do trójpłatowca i odlatuję stąd.

 

PS zawsze mnie zastanawiało dlaczego IWC, niemiecka firma, jeden ze swoich flagowych modeli nazwała "Spitfire". Tak się nazywał brytyjski myśliwiec z czasów ww 2 :D


quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, alpaczino napisał(-a):

emoji16.pngemoji16.pngemoji16.png
20250306_122236.thumb.jpg.c8aad7e12305e4f4e05f61d1b3c53e73.jpg

Cała dyskusja w jednym. emoji12.png

Jezusie nazaretański ta dorodna cebu.... koronka! uh niech się nosi :)


quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Paulus57 napisał(-a):

Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. 

Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). 

Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. 

Nie wrzucaj wszystkich chińczyków do jednego worka. Czy na przykład Helm, to to samo co zegarek za 10 USD? Sztuczna segregacja na chińskie i nie-chińskie prowadzi do uproszczeń. Np. takich jakie zastosowałeś: "mimo wszystko chińczyk nie ma startu". Jaka marka, model, do jakiej? 

Piszę to jako posiadacz sporej ilości zegarków z "obydwu stron barykady". 

Nie wrzucam Paweł tylko akurat kolega EURYK o takich nie pisze. Masz już koło 200 zegarków więc wiesz, że te tańsze chińczyki nie są złe ale jednak im trochę brakuje. Frajda, fun jak najbardziej. Znowu micro jednak to trochę wyższy poziom i wiem, że ten Helm pewnie nie jest gorzej wykonany niż byle jaki Szwajcar bo Phoibosy czy Deep Blue bo mam są dobrze wykonane natomiast odkąd mam timegrapher widzę, że seiko nh 35 mimo, że jest ok i całkiem nieźle nawet nieraz wyregulowane to prawie wszystkie mają dość duży Beat error nie w każdej pozycji ale często powyżej 0,6 nawet do 1 i trochę więcej. 

Natomiast po przerobieniu większej liczby zegarków Oris, Christopher Ward czy z Japonii Citizen mimo wszystko wygrywają chociaż pewnie i tak cześć podzespołów robi chińczyk. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Oris, Sinn, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(...)
 
Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale  powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę.  Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera  co prawda, no ale legenda.     
 
(...)
 
Tutaj to Cię Kolego poniosło, że hej! Już nie po bandzie, tylko daleko za nią, chyba w 7-mym rzędzie krzesła powyrywałeś
 
Jeśli chce się za mądrego uchodzić, to warto najpierw się zastanowić, co się publicznie opowiada. A jak się nie wie, to wypadałoby sprawdzić, a nie pisać bzdury, że firma Junkers nazwę wzięła od bombowca .
 
Trochę faktów:
1. firma Junkers & Co. została założona w 1895 roku przez Hugo Junkersa i Roberta Ludwiga aby wytwarzać urządzenia grzewcze
2. pierwszy samolot wyprodukowała w 1915 roku, więc nie mogła wziąć nazwy od samolotu z czasów II wojny
3. nie ma i nie było firmy Iron Annie - to nazwa linii zegarków wypuszczonej w 2017 roku przez bawarską (to akurat prawda) firmę POINTtec na 30 lecie jej istnienia, a nazwa pochodzi od amerykańskiego określenia samolotu transportowego Junkers Ju-52, słynącego z niezawodności i trwałości
 
A gdybyś chciał kupić nowy zegarek marki Junkers, to możesz tu: https://www.junkers.de/

Linków do urządzeń grzewczych wstawiać nie będę, ale zapewniam, że nowe tej marki nadal są dostępne
 
Pozdrawiam,
Jacek


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze nowy nabytek, to zegarek. 

Mnie się spodobał na zdjęciu a na żywo tylko zyskuje. Polecam. :) 

 

20250306_181800.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze nowy nabytek, to zegarek. 
Mnie się spodobał na zdjęciu a na żywo tylko zyskuje. Polecam.  
 
20250306_181800.thumb.jpg.5285b8bf3670197011eb4ef4db2aaa77.jpg
No i teraz weź znajdź taki zielony zegar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, alpaczino napisał(-a):

No i teraz weź znajdź taki zielony zegar. emoji16.pngemoji854.pngemoji6.png

Wołasz i masz. :) 

 

20250306_183745.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wesoła dyskusja, nawet zbrodnie wojenne były grane, Hitlera nie zabrakło... Podziwiam, że się Wam chce, bo jak zwykle nikt nikogo nie przekona. Mnie piloty i zegarki wojskowe średnio kręcą, ale w cenie poniżej chińczyka nabyłem swego czasu bulovę a-11. Taką starą, wojenną, nie jakieś tam nowe wypusty. I tę drogę polecam, a nie jakieś tam reedycje i wariacje na temat wojskowego zegarka 😆 .


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, alpaczino napisał(-a):

No i teraz weź znajdź taki zielony zegar. emoji16.pngemoji854.pngemoji6.png

Btw. są i inne kolory. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20250307_100718.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.