Wasz pierwszy G-shock to?

[piowa 265]

Ostał się, ale trochę jest na wylocie.

8-)

[e.czajnik 2]

Jak bardzo "trochę"? Kwestia dni, tygodni czy miesięcy?

[piowa 265]

Zobaczymy. Nigdy nie mów nigdy.

8-)

[Kapelusznik 0]

Piowa, a możesz dać linka do zdjęcia Twojego króla solo?

[piowa 265]

Solo

 

i nie solo

 

 

[Kapelusznik 0]

Piękne masz te zdjęcia, ostre aż kłują w oczy

[Sebak 3453]

Oto i on, mój pierwszy  GW-M5610

 

 

[Waldzior 3228]

Całkiem dobry wybór

[murcins 35543]

Startujesz klasycznie

[Waldzior 3228]

Napisz za kilka dni, jaki kolejny G będzie na Twoim celowniku

[GitBit 655]

Sebak, gratulacje jak na pierwszego G to bardzo dobry wybór, sam od takiego zaczynałem tylko w starszej wersji GW-M5600 

[Sebak 3453]

Tak jak już pisałem w innym wątku, nadgarstek mam mały więc pole ograniczone. Może 9200, bo kusi mnie coś z sensorami.

 

Na razie zamówiłem do niego pomarańczowy komplet na zmianę

 

Wybór dobry, bo zapytałem w grudniu w wątku o G 

[xaoo 46]

hmmm zacząłem od Mudmana g9000 1v.. i się nosi pomiędzy BigBossem Seiko i BigMako..

lubie "duże" zegarki i mam chyba ochote na Kinga gx56.. ale najpierw chce przymierzyć czy jednak nie za duży

[pablos100 1]

G-510d. Skończył się niedawno. Kupiony chyba ok 2002/2003.

co znaczy ze się skończył??? mam taki sam model i sobie chwalę ..

[Waldzior 3228]

W sumie to ja też mam takiego

[sanik 81581]

Oto i on, mój pierwszy GW-M5610

Przyłączam się do gratulacji.

[meXy 352]

Mój pierwszy to też GW-M5600, potem poszło z górki. GW-5000, DW-6600, Rys, Roman itp. Najczęściej jednak na łapie DW-5600.

[szoszi 0]

może nie z najwyższej półki, drugi w domu pierwszy mój

[laryngoskop 273]

Moim pierwszym był gw m 5610-poszedł w świat-jakoś niespecjalnie tęsknię...

 

[Hagedorn 36]

Mojego pierwszego G-shocka, DW-5600, kupiłem w 1991 roku za granicą - to był mój pierwszy, świadomie wybrany, "dorosły" zegarek. Przez ponad 12 lat praktycznie nie schodził mi z ręki (ani do kąpieli, ani do spania, etc.) i sprawdzał się rewelacyjnie w każdych warunkach (a wierzcie mi, nie oszczędzałem go ani trochę) więc niestety został "zajechany" na śmierć (tzn. bransoleta i koperta, bo sam moduł śmigał w najlepsze, po 7 latach wymieniłem tylko baterię na nową)

Żałuję tego dzisiaj, ale w okolicach 2003 lub 2004 wyrzuciłem go po prostu do śmieci (ech, jakbym zdradził przyjaciela...)

Kilka lat temu, powodowany sentymentem kupiłem ten sam model (ale już z nowym, lepszym podświetlaniem) mojemu synowi, który też bardzo go sobie chwali.

A teraz sam zaczynam znowu chorować na nowego G-shocka, więc pewnie niedługo się tu pochwalę

 

 

Fotka z 1991, ależ byłem młody!