Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Astarloa12

Balticus Watches

Rekomendowane odpowiedzi

Napisałeś że ktoś wymyślił definicję, także tego...:rolleyes:

 

Poza tym to nie US decyduje czy ktoś prawidłowo oznakował produkt. I już o tym pisaliśmy powyżej. I na to są przepisy - m. in. dyrektywy UE. A nie urząd skarbowy. Coś się tak na ten urząd skarbowy uparł?

Edytowane przez mariusz9a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, mariusz9a napisał(-a):

Napisałeś że ktoś wymyślił definicję, także tego...:rolleyes:

 

Poza tym to nie US decyduje czy ktoś prawidłowo oznakował produkt. I już o tym pisaliśmy powyżej. I na to są przepisy - m. in. dyrektywy UE. A nie urząd skarbowy. Coś się tak na ten urząd skarbowy uparł?

 

ani Ty ani ja nie znamy szczegółów produkcji marki B i nie osiągniemy konsensusu. Dla mnie sytuacja jest o tyle jasna, że producent niczego nie chce wyjaśnić i jest arogancki. A co dalej z tą marką się stanie jest mi zupełnie obojętne.


Pozdrawiam, Łukasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.09.2024 o 19:58, Lukas84 napisał(-a):

ale to jest prawnie uregulowanie, zwyczajnie nikt nic z tym nie robi. Interpretacje czym jest produkcja a czym montowanie są jasne, i często podmioty o nie występują. Nie można nazwać linii montażowej produkcją, te słowa mają jasne wytłumaczenie w słowniku języka polskiego i nie bez przyczyny o nim wspominam. Made in Poland, nie określa pochodzenia, montażu ale jasno wskazuje wyprodukowane w Polsce. Tu wszystko stoi na głowie, problemu nie ma. Marka celowo wprowadza w błąd swoich klientów aby uatrakcyjnić swój produkt. Celowo zakładam, że są montowane w Polsce ale i nawet to jest sporne.

 

Marka jak każda inna i jak każda inna polska, korzysta z rynku chińskiego ale ta konkretna marka, próbuje to ukryć, gdzie wszyscy wiemy jaka jest prawda i dodatkowo są bardzo aroganccy. Podejrzewam, że gdyby nie buta włodarza marki, nie było by tej aferki.

 

Podobno, jak czytałem poszły zawiadomienia do UOKiK o stosowanie niedozwolonych praktyk o ile się ktoś tym zajmie, to pewnie marka zostanie ukarana ale wątpię, bo nas to irytuje / drażni / bądź mamy to w 4 literach bo skala jest mała. Produkt nie istotny z punktu widzenia rynku. Ot taki mały przedsiębiorca, który kombinuje jak tu zarobić więcej niż inni

 

9 godzin temu, mariusz9a napisał(-a):

W ogóle mnie nie masz. Gdzie i jaki paragraf. Konkretnie. Interpretacje nikogo nie obchodzą. Wskaż konkretny przepis.

Dla mnie sprawa jest dość prosta, dlatego nie biorę udziału w dyskusji. Zderzenie dotyczy dwóch poglądów:

- pierwszy: odnosi się do  potocznego rozumienia "made in...." - i tutaj sprawa jest prosta: zrobione w Polsce albo nie (i wiadomo, że nie....);

- drugi: brak definicji określonej przepisami prawa pozwala na dowolność użycia "made in ..." - i tego trzyma się producent formułując definicję własną....

 

Niestety, w mojej ocenie nie jest możliwe prowadzenie racjonalnej dyskusji ;) - każdy ma rację 💪

 

Btw, obecnie Balticus nie wydaje mi się atrakcyjny ze względu na ceny... być może są uzasadnione (prezentują się obok luksusowych produktów), skoro znajdują nabywców. Ja raczej obserwuje :) 

Mam Peugeota i sam fakt, że parkuję obok Mercedesów nie podnosi jego wartości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgodzę się z przedpiszcą.

 

Owszem, nie ma prawnie uregulowanego znaku "made in" w Polsce. Ale wtedy wchodzi cała na biało wykładnia językowa i słownik języka Polskiego. 

Bo jest jeszcze rozumienie w sensie semantycznym, czyli wykładnia językowa oraz to jak rozumiany jest język.

Jeśli powiesz "zrobiono w ..."  albo użyjesz innego zwrotu poprawnego lingwistycznie przykładowo w umowie cywilnoprawnej to nikomu do głowy nie przyjdzie zastanawiać się czy w sensie prawa ten zwrot ma jakieś dodatkowe znaczenie w postaci znaku towarowego jeśli nie ma magicznej literki R lub w umowie nie zostało zawarte gdzieś na początku co oznacza dany zwrot lub wyrażenie.

Więc Jeśli stwierdziłeś w umowie cywilnoprawnej że coś zostało wykonane w określonym miejscu to  sąd by uznał wykładnię językową a nie będzie się zastanawiał że określone jasne znaczenie prawnie nie zostało dodefiniowane, bo trzeba by definiować znaczenie każdego zwrotu i wyrażenia co jest bez sensu. Po to jest znaczenie zgodne ze słownikiem. Tutaj sprawę komplikuje fakt że nie jest użyte określenie polskie "wykonano w ..." tylko "made in..".  Co wg mnie dalej nic nie zmienia.

Dla mnie stwierdzenie że coś zostało wykonane w Polsce, pomimo tego, że nie zostało wykonane w Polsce nie jest prawdziwe bo parafrazując właściciela marki określenie że coś zostało wykonane w Polsce nie ma prawnie usancjonowanego statutu co oznacze że coś zostało wykonane w Polsce. 

 

Nadal dla mnie fajne zegarki, chociaż chyba bliższe prawdy było by "designed in Poland" tak jak ja rozumiem całą aferę.

Dobrze że to dyskutujemy. Świadomość konsumenta danego produktu górą :)

 

Edyta:

korzystając z prawa cytatu, za Andresen źródło: https://pl.andersen.com/blog/czy-na-pewno-made-in-poland/

w kontekście innej sytuacji gdzie chodziło o T-shirty marki Veclaim ze znaczkiem Made in Poland produkowane gdzieś w Afryce.

 

 

Nigdy nie naginaj rzeczywistości!

Komunikując klientom, że dany towar wyprodukowano w Polsce, przedsiębiorca nie może naginać rzeczywistości. Wszelkie jego twierdzenia muszą być zgodne z prawdą. W przeciwnym razie naraża się na zarzut popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z art. 8 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, czynem nieuczciwej konkurencji jest opatrywanie towarów lub usług fałszywym lub oszukańczym oznaczeniem geograficznym wskazującym bezpośrednio albo pośrednio na kraj, region lub miejscowość ich pochodzenia albo używanie takiego oznaczenia w działalności handlowej, reklamie, listach handlowych, rachunkach lub innych dokumentach.  Postępowanie takie może również zostać zakwalifikowane jako nieuczciwa praktyka rynkowa w rozumieniu ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Praktyka jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności wprowadzenie w błąd konsumenta, jeżeli działanie to powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji zakupu, której inaczej by nie podjął.

 

Edytowane przez jakubos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, jakubos napisał(-a):

nie zgodzę się z przedpiszcą.

 

Owszem, nie ma prawnie uregulowanego znaku "made in" w Polsce. Ale wtedy wchodzi cała na biało wykładnia językowa i słownik języka Polskiego. 

Bo jest jeszcze rozumienie w sensie semantycznym, czyli wykładnia językowa oraz to jak rozumiany jest język.

Jeśli powiesz "zrobiono w ..."  albo użyjesz innego zwrotu poprawnego lingwistycznie przykładowo w umowie cywilnoprawnej to nikomu do głowy nie przyjdzie zastanawiać się czy w sensie prawa ten zwrot ma jakieś dodatkowe znaczenie w postaci znaku towarowego jeśli nie ma magicznej literki R lub w umowie nie zostało zawarte gdzieś na początku co oznacza dany zwrot lub wyrażenie.

Więc Jeśli stwierdziłeś w umowie cywilnoprawnej że coś zostało wykonane w określonym miejscu to  sąd by uznał wykładnię językową a nie będzie się zastanawiał że określone jasne znaczenie prawnie nie zostało dodefiniowane, bo trzeba by definiować znaczenie każdego zwrotu i wyrażenia co jest bez sensu. Po to jest znaczenie zgodne ze słownikiem. Tutaj sprawę komplikuje fakt że nie jest użyte określenie polskie "wykonano w ..." tylko "made in..".  Co wg mnie dalej nic nie zmienia.

Dla mnie stwierdzenie że coś zostało wykonane w Polsce, pomimo tego, że nie zostało wykonane w Polsce nie jest prawdziwe bo parafrazując właściciela marki określenie że coś zostało wykonane w Polsce nie ma prawnie usancjonowanego statutu co oznacze że coś zostało wykonane w Polsce. 

 

Nadal dla mnie fajne zegarki, chociaż chyba bliższe prawdy było by "designed in Poland" tak jak ja rozumiem całą aferę.

Dobrze że to dyskutujemy. Świadomość konsumenta danego produktu górą :)

 

Edyta:

korzystając z prawa cytatu, za Andresen źródło: https://pl.andersen.com/blog/czy-na-pewno-made-in-poland/

w kontekście innej sytuacji gdzie chodziło o T-shirty marki Veclaim ze znaczkiem Made in Poland produkowane gdzieś w Afryce.

 

 

Nigdy nie naginaj rzeczywistości!

Komunikując klientom, że dany towar wyprodukowano w Polsce, przedsiębiorca nie może naginać rzeczywistości. Wszelkie jego twierdzenia muszą być zgodne z prawdą. W przeciwnym razie naraża się na zarzut popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z art. 8 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, czynem nieuczciwej konkurencji jest opatrywanie towarów lub usług fałszywym lub oszukańczym oznaczeniem geograficznym wskazującym bezpośrednio albo pośrednio na kraj, region lub miejscowość ich pochodzenia albo używanie takiego oznaczenia w działalności handlowej, reklamie, listach handlowych, rachunkach lub innych dokumentach.  Postępowanie takie może również zostać zakwalifikowane jako nieuczciwa praktyka rynkowa w rozumieniu ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Praktyka jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności wprowadzenie w błąd konsumenta, jeżeli działanie to powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji zakupu, której inaczej by nie podjął.

 

Taki fajny artykuł w necie: https://serwisy.gazetaprawna.pl/msp/artykuly/869166,kiedy-produkt-staje-sie-made-in-poland.html

 

Tak jak pisałem, nie podejmuję dyskusji (Jako językoznawca zgadzam się). Jednak nie zgodzę się tylko ze stwierdzeniem "to sąd by uznał..."

Moje doświadczenie w kontaktach z sądami jest takie, że co sąd by uznał dowiadujemy się dopiero po ogłoszeniu wyroku, a bardziej po uzyskaniu uzasadnienia.  😉 Także może kiedyś się dowiemy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMG_1345.thumb.jpeg.aef28e3b1da4159cffb0baf4f323ed9b.jpeg

 

Dziś na pasku skórzanym. Mega wygodny i miękki ten pasek.

Wielkim atutem jest szybka i bez narzędziowa wymiana z bransolety na pasek :)

Brawo dla tego, kto to wymyślił ten system!

 

 

 

Edytowane przez ladek22

Przemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co ta cała dyskusja , kilka stron pisania o niczym. 

Jest na tarczy made in Poland , co jest kłamstwem i wprowadzeniem klienta w błąd - takie są fakty. 

Masa ludzi nie śledzi grup , forum itp.

Odkładają pieniądze,  idą do sklepu z buta i wybierają model który im się podoba. 

Ja czułbym się wydymany.

 

 

Edytowane przez GTR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, GTR napisał(-a):

Jest na tarczy made in Poland , co jest kłamstwem i wprowadzeniem klienta w błąd - takie są fakty.

No i właśnie po to da dyskusja bo fakty nie są jednoznaczne 😄 Czym innym moralne podejście i umieszczenie tego na tym produkcie, a czym innym prawny aspekt - stąd dyskusja. Niestety nic nie jest oczywiste heh (tzn w zasadzie to jest oczywiste, pozostaje tylko kwestia czy Balticus mówi prawdę w odniesieniu do montażu końcowego produktu, tylko że tego nikt z internetowych kozaków przecież nie ustali, a prawo jest prawem a nie czyimś "widzi mi się" - bo ja tak chce). Trzeba by podać ich do sądu i sąd by zdecydował, ale nikt tego nie zrobi.

 

Ta opinia/artykuł (fakt - artykuł niezbyt nowy i był już przytoczony powyżej, ale może wyszczególnię co istotniejsze, bo niektórym się nie chciało przeczytać i zaś się zaczyna od nowa ta sama dyskusja):

https://serwisy.gazetaprawna.pl/msp/artykuly/869166,kiedy-produkt-staje-sie-made-in-poland.html

Cytat

W przypadku zwykłych oznaczeń geograficznych przepisy pozostawiają producentom sporą swobodę. Odmiennie niż przy oznaczeniach kwalifikowanych, nie ma istotnego znaczenia pochodzenie surowców lub półproduktów. Ważne jest, że w finalnym kształcie wyroby wytwarzane są w naszym kraju.

 

Cytat
Ważna finalna produkcja
Oznaczenia geograficzne, takie jak np. „Made in Poland”, zarezerwowane są wyłącznie dla produktów, które w finalnym kształcie są wytwarzane w Polsce, a nie np. w Chinach czy Wietnamie.

 

Cytat

Z przykładem odpowiedniego użycia „Made in Poland” mamy do czynienia w przypadku sprzętów AGD. Niezależnie od tego, że firmy produkujące małe i duże AGD w Polsce to międzynarodowe korporacje, a poszczególne części i komponenty mogą pochodzić z wielu państw – finalnie są to polskie produkty. Wyprodukowano je w polskich fabrykach. Pracownicy fabryk wytwarzają konkretne sprzęty: lodówki, pralki, żelazka czy czajniki.

 

Cytat
Przedsiębiorca sprowadza z zagranicy – np. z krajów Dalekiego Wschodu – komponenty, które następnie wykorzystuje do produkcji swoich wyrobów. Jaki może być maksymalny udział zagranicznych komponentów, aby można było oznaczyć wyrób jako powstały w państwie członkowskim UE?
W myśl rozporządzenia Rady nr 2913/92 z 12 października 1992 r. ustanawiającego Wspólnotowy Kodeks Celny, towarami pochodzącymi z danego kraju są przede wszystkim towary całkowicie uzyskane w tym kraju. W przypadku natomiast towarów, w których produkcję zaangażowany jest więcej niż jeden kraj, za kraj pochodzenia uznawany jest ten, w którym towar został poddany ostatniej istotnej, ekonomicznie uzasadnionej obróbce lub przetworzeniu. Wyraźnie przy tym zaznaczono, że wspomniane działania nie mogą mieć tylko formalnego charakteru. Przepisy Wspólnotowego Kodeksu Celnego stanowią bowiem, że „przetworzenie lub obróbka, co do których zostało ustalone lub stwierdzone fakty potwierdzają przypuszczenie, że ich jedynym celem było obejście przepisów stosowanych we Wspólnocie wobec towarów z określonych państw, nie mogą być w żadnym przypadku uznane za nadające towarom otrzymanym w ten sposób pochodzenie kraju, w którym zostały one przetworzone”.

 

Tak na prawdę pozostaje tylko ustalenie, ale tym musiałby się zając odpowiedni organ, czy Balticus robi to:

Cytat

Wspólnotowego Kodeksu Celnego stanowią bowiem, że „przetworzenie lub obróbka, co do których zostało ustalone lub stwierdzone fakty potwierdzają przypuszczenie, że ich jedynym celem było obejście przepisów stosowanych we Wspólnocie wobec towarów z określonych państw, nie mogą być w żadnym przypadku uznane za nadające towarom otrzymanym w ten sposób pochodzenie kraju, w którym zostały one przetworzone”.

 

A my tu na pewno tego nie ustalimy.

Słownik języka polskiego czy Urząd Skarbowy nic do tego nie ma ;-) Są tam podane konkretne akty prawne które to regulują.

 

 

 

Zapytałem jednego z prawników w jednej z firm, i tak na szybko po zapoznaniu się z opisem producenta na ich stronie (chodzi rzecz jasna o Balticusa) stwierdził, że najprawdopodobniej ma on prawo umieszczać "Made In Poland" na swoim produkcie. Ale mówił że to tak wstępnie bo przecież nie ma wglądu w dokumenty.

Edytowane przez mariusz9a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, GTR napisał(-a):

 

Ja czułbym się wydymany.

 

 

no i widzisz @GTR

na tym polega definicja nieuczciwej praktyka rynkowej. 

Gdyby nie dyskusja, mógłbyś podjąć decyzję o zakupie bazując na napisie, podczas gdyby ten napis byłby inny takiej decyzji być nie podjął.

Spełnia to kryteria nieuczciwej praktyki rynkowej wg mnie. Kupił byś napis made in Poland, ale przykładowo nie kupił być tego samego gdyby był napis made in far far Asia by smart yellow human ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 18.09.2024 o 12:13, mariusz9a napisał(-a):

No i właśnie po to da dyskusja bo fakty nie są jednoznaczne 😄 Czym innym moralne podejście i umieszczenie tego na tym produkcie, a czym innym prawny aspekt - stąd dyskusja. Niestety nic nie jest oczywiste heh (tzn w zasadzie to jest oczywiste, pozostaje tylko kwestia czy Balticus mówi prawdę w odniesieniu do montażu końcowego produktu, tylko że tego nikt z internetowych kozaków przecież nie ustali, a prawo jest prawem a nie czyimś "widzi mi się" - bo ja tak chce). Trzeba by podać ich do sądu i sąd by zdecydował, ale nikt tego nie zrobi.

 

Ta opinia/artykuł (fakt - artykuł niezbyt nowy i był już przytoczony powyżej, ale może wyszczególnię co istotniejsze, bo niektórym się nie chciało przeczytać i zaś się zaczyna od nowa ta sama dyskusja):

https://serwisy.gazetaprawna.pl/msp/artykuly/869166,kiedy-produkt-staje-sie-made-in-poland.html

 

 

 

 

Tak na prawdę pozostaje tylko ustalenie, ale tym musiałby się zając odpowiedni organ, czy Balticus robi to:

 

A my tu na pewno tego nie ustalimy.

Słownik języka polskiego czy Urząd Skarbowy nic do tego nie ma ;-) Są tam podane konkretne akty prawne które to regulują.

 

 

 

Zapytałem jednego z prawników w jednej z firm, i tak na szybko po zapoznaniu się z opisem producenta na ich stronie (chodzi rzecz jasna o Balticusa) stwierdził, że najprawdopodobniej ma on prawo umieszczać "Made In Poland" na swoim produkcie. Ale mówił że to tak wstępnie bo przecież nie ma wglądu w dokumenty.

Jasne , ja to wszystko rozumiem i nie mam zamiaru z nikim dyskutować o prawnych aspektach na temat tej sprawy , bo się po prostu na tym nie znam. 

Szacunek że Tobie chciało się tak zagłębiać. 

Uważam że to jest nie fair wobec klientów,  i nie widzę tu miejsca  do dyskusji.

A to, czy tu w PL zmontują bransoletę z kopertą nie zmienia nic  z moralnego punktu widzenia. 

Prawnie - może wystarczy.

Pzdr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, GTR napisał(-a):

Uważam że to jest nie fair wobec klientów

Też tak uważam. Gdyby to była moja firma, to bym takiego oznaczenia nie używał. Obowiązku jego nanoszenia nie ma. W ogóle zrezygnowałbym z montażu w Polsce (o ile faktycznie tak jest) bo to tylko zawyża koszty i te zegarki są po prostu drogie w stosunku do tego co dostajemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1168452813_balticuslld.thumb.jpg.0813c639a7c79c889efc7ba9dd5afba0.jpg

Bartek pokazał kiedyś na sieci prototypy tarcz. Poprosiłem, o złożenie zegarka z taką tarczą. Mam wiec Assembled in Poland ;-). Ktoś ma jeszcze taką wersję, czy mam unikat? Chyba sprzedam, bo tydzień później kupiłem tego z tyłu, a potem przerzuciłem się na bransolety, więc Balticus był może ze 3 razy na ręce i leży w szufladzie na stałe.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.