Te ogólnie i mniej fachowo napisane przez Ciebie zjawiska nie są niczym strasznym dla każdego zasilacza wbudowanego we wzmacniacz, jak i zresztą każde inne urządzenie elektryczne jakiego używasz - bez większego problemu radzą sobie one z takimi zakłóceniami dając stabilne zasilanie do reszty urządzenia (poza na prawdę jakimiś "udarowymi" zjawiskami zakłócania sieci, ale one w zasadzie się nie zdarzają w sieciach dla odbiorców indywidualnych). Także stosowanie jakiś specjalnych, dodatkowych urządzeń nie jest w ogóle wymagane. Listwa "przepięciowa" jak nastąpi przepicie z pioruna to i tak niewiele pomoże (tam są zbyt małe odstępy izolacyjne, poza tym najczęściej brak w ogóle jakiejkolwiek separacji - większość takich listew to zwykły szmelc i nie porazi sobie z napięciami rzędów tysięcy volt; poza tym trzeba by separować wszystko - kable antenowe, kable od neta, itd a zapewne nikt tego nie robi). A fotowoltaika nic jakiegoś strasznego nie robi, a na pewno nie "syf" (chyba że ktoś ma uszkodzone jakieś elementy "infrastruktury", bądź zamontowany szmelc pracujący niezgodnie z zadeklarowanymi normami). Napięcie w sieciach energetycznych jest standaryzowane odpowiednimi normami. Jak zdarzają się odchyłki poza normę, spowodowane np. energią dostarczaną z fotowoltaiki, to ta energia jest odcinana od sieci. (to tak w bardzo dużym uproszczeniu, bo chyba i tak nie ma co wchodzić w szczegóły).