Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Lawnowerman

Gdzie na wakacje samochodem do ciepłego miejsca?

Rekomendowane odpowiedzi

Tytuł tematu   

Gdzie na wakacje samochodem do ciepłego miejsca?

 

Zapraszam do Jeleniej Góry - Karpacza 

post-68206-0-16509300-1533143284_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

O widzicie przypomniało mi się 

Kilku z was było teraz na wyjeździe - pamiętacie po ile przeliczali wam kuny w kantorach? ile wyszły po przeliczeniu ?

 

Ja kupowałem kuny tylko u siebie w Łodzi i płaciłem za kunę 0,63 zł. Z uwagi na ilość kupionej waluty dostałem jakiś tam rabat, ale IMO pomijalny  ;) Co ciekawe, parę razy zdarzyło mi się na miejscu płacić kartą i mój bank stosował w zasadzie identyczny przelicznik  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tytuł tematu   

Gdzie na wakacje samochodem do ciepłego miejsca?

 

Zapraszam do Jeleniej Góry - Karpacza

 

Będę za tydzień ;-)


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaliczyłem Chorwację i Czarnogórę samochodem w 2016 roku i zdecydowalem, że nigdy więcej. Samolot i na miejscu wypożyczam samochód. Szkoda życia na dojazdy,

 

Cóż każdy robi jak uważa, ja zdecydowanie wolę samochód, przygody i możliwość oglądania po drodze pięknych widoków bo nie zawsze jest autostrada. Mi na to nie szkoda życia, dlatego już 10000 km zrobiłem po Europie.

Ja po tegorocznym wyjeździe samochodem do Chorwacji mam takie spostrzeżenie, że nigdzie dalej autem się nie wybiorę  :) Nie chodzi nawet o odległość, ale raczej o to, że jazda kilkanaście godzin z małymi dziećmi na pokładzie może nieźle dać w kość  ;)

Nie wiem ile lat mają Twoje dzieci, ale moje 6 i 8 jeżdżą bez problemowo i lubią ten sposób podróżowania. Poza tym ja jeżdzę maksymalnie 900 - 1000 na jeden dzień i nocleg. Są tacy co robią 1800 na raz - podziwiam, ale jednak bym się nie zdecydował. Tak jak mówiłem - niech każdy robi jak uważa.

O widzicie przypomniało mi się 

Kilku z was było teraz na wyjeździe - pamiętacie po ile przeliczali wam kuny w kantorach? ile wyszły po przeliczeniu ?

 

Najlepiej wymieniać Euro na miejscu - płacą 7,3 Kuny. Ewentualnie jak masz kartę z PEAKO SA konto przekorzystne to wychodzi Ci Kuna za ok. 0,58 - 0,59. U mnie w mieście Kuny w kantorze po 0,67 zł - na głowę upadli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

 

Nie wiem ile lat mają Twoje dzieci, ale moje 6 i 8 jeżdżą bez problemowo i lubią ten sposób podróżowania. Poza tym ja jeżdzę maksymalnie 900 - 1000 na jeden dzień i nocleg. Są tacy co robią 1800 na raz - podziwiam, ale jednak bym się nie zdecydował. Tak jak mówiłem - niech każdy robi jak uważa.

6 i 9, a razem tworzą mieszankę wybuchową  :) W naszym wypadku było to ok. 1100-1150 km jednego dnia, oczywiście z przystankami, ale i tak było ciężko  :) Tym bardziej, że nie ulegliśmy z małżonką pokusie pozwolenia grania im przez całą drogę na telefonach  ;) Może być jednak tak, że do przyszłego roku zapomnę o tym i znowu wybierzemy się gdzieś autem, tym bardziej, że będąc na miejscu doceniłem to, że nie jestem "uwiązany" i w każdej chwili, swoim prywatnym autem mogę pojechać gdzie tylko mam ochotę, z czego dość często korzystaliśmy  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie to - niezależność. Moje też korzystają z tabletu jak już wyczerpią wszystkie możliwości, po za tym też śpią w dzień, jak wyjeżdżamy rano to siłą rzeczy później są lekko zmęczone. W tym roku wycieczka się udała i już planuję następny rok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

I to jest właśnie to - niezależność. Moje też korzystają z tabletu jak już wyczerpią wszystkie możliwości, po za tym też śpią w dzień, jak wyjeżdżamy rano to siłą rzeczy później są lekko zmęczone. W tym roku wycieczka się udała i już planuję następny rok.

U mnie był wyjazd o 4tej rano z Łodzi, więc na początku Panowie spali. Pierwszy przystanek był w Żywcu, po ok. 3 godzinach, bo tak znajomi, z którymi wynajęliśmy dom, odbierali swojego starszego syna z obozu tenisowego. W Żywcu przystanek w Mc Donald, w którym moi synowie chyba za dużo cukru przyjęli, bo w dalszej drodze w zasadzie już nie spali. Po 3-4 godzinach od wyruszenia z Żywca baterie w telefonach się pokończyły i zaczęło się rzucanie pluszakami po kabinie, a także sakramentalne pytanie, "kiedy będziemy na miejscu"?  ;) Tak czy inaczej, nie będę się jednak zarzekał, bo może jednak i w przyszłym roku przyjdzie mi do głowy znowu ruszyć gdzieś autem  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż każdy robi jak uważa, ja zdecydowanie wolę samochód, przygody i możliwość oglądania po drodze pięknych widoków bo nie zawsze jest autostrada. Mi na to nie szkoda życia, dlatego już 10000 km zrobiłem po Europie.

Nie wiem ile lat mają Twoje dzieci, ale moje 6 i 8 jeżdżą bez problemowo i lubią ten sposób podróżowania. Poza tym ja jeżdzę maksymalnie 900 - 1000 na jeden dzień i nocleg. Są tacy co robią 1800 na raz - podziwiam, ale jednak bym się nie zdecydował. Tak jak mówiłem - niech każdy robi jak uważa.

Najlepiej wymieniać Euro na miejscu - płacą 7,3 Kuny. Ewentualnie jak masz kartę z PEAKO SA konto przekorzystne to wychodzi Ci Kuna za ok. 0,58 - 0,59. U mnie w mieście Kuny w kantorze po 0,67 zł - na głowę upadli...

Dzięki za odpowiedzi koledzy 

No właśnie najkorzystniej wychodzi kupić kuny w ich kantorach płacąc kartą naszego banku - tak robiłem poprzednie lata.Kupno euro w Polsce czyli już raz tracisz i potem wymiana na kuny to drugi raz wymieniasz walutę więc tracisz kolejne grosze - przy kilku setkach robi się piniondz.

Można też za złotówki kupić kuny w Chorwacji wszystkie kantory przyjmują złotówki tylko tak się zastanawiam co korzystniej i po ile teraz w liczą sobie kunę przy kupnie za złotówki tam na miejscu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

 

No właśnie najkorzystniej wychodzi kupić kuny w ich kantorach płacąc kartą naszego banku - tak robiłem poprzednie lata.

To dla mnie dość cenna wskazówka, bo może pewnie kiedyś jeszcze zdecyduję się na Chorwację  ;)

post-34987-0-10234100-1533189933_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 i 9, a razem tworzą mieszankę wybuchową  :) W naszym wypadku było to ok. 1100-1150 km jednego dnia, oczywiście z przystankami, ale i tak było ciężko  :) Tym bardziej, że nie ulegliśmy z małżonką pokusie pozwolenia grania im przez całą drogę na telefonach  ;) Może być jednak tak, że do przyszłego roku zapomnę o tym i znowu wybierzemy się gdzieś autem, tym bardziej, że będąc na miejscu doceniłem to, że nie jestem "uwiązany" i w każdej chwili, swoim prywatnym autem mogę pojechać gdzie tylko mam ochotę, z czego dość często korzystaliśmy  :D

I właśnie to jest najlepsze nie mówiąc o tym że do samochodu zabierzesz co chcesz (ile wejdzie) a do samolotu ...............  -_-

 

 

 

Może być jednak tak, że do przyszłego roku zapomnę o tym i znowu wybierzemy się gdzieś autem,

Zapomnisz gwarantuje - zresztą zawsze możesz pojechać do nas nad morze - za hotel zapłacisz podobnie tylko woda będzie zimna że się nie pokąpiesz a jak już będzie ciepła to też się nie pokąpiesz bo będą sinice a jak już nie będzie sinic to zacznie padać

Odpuściłem sobie nasze wybrzeże na czas urlopów już 12 lat temu - robię tam wypady tylko na długie wekendy - jest ładne ale niestety drogie za to co daje, wolę dołożyć 30 - 40% i mieć pewność pogody, krystalicznie czystej i ciepłej wody 

To dla mnie dość cenna wskazówka, bo może pewnie kiedyś jeszcze zdecyduję się na Chorwację  ;)

Przepraszam - korzystnie jest płacić kartą w sklepach i knajpach oraz stacjach paliw bo przelicznik będzie po kursie PKO z dnia płatności.

Kupując natomiast kuny w kantorze to płacimy tyle za kunę ile tam sobie chce sprzedający i tą cenę pytałem właśnie czy ktoś kupował i za ile 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

 

 

Zapomnisz gwarantuje - zresztą zawsze możesz pojechać do nas nad morze - za hotel zapłacisz podobnie tylko woda będzie zimna że się nie pokąpiesz a jak już będzie ciepła to też się nie pokąpiesz bo będą sinice a jak już nie będzie sinic to zacznie padać

Odpuściłem sobie nasze wybrzeże na czas urlopów już 12 lat temu - robię tam wypady tylko na długie wekendy - jest ładne ale niestety drogie za to co daje, wolę dołożyć 30 - 40% i mieć pewność pogody, krystalicznie czystej i ciepłej wody 

Przepraszam - korzystnie jest płacić kartą w sklepach i knajpach oraz stacjach paliw bo przelicznik będzie po kursie PKO z dnia płatności.

Kupując natomiast kuny w kantorze to płacimy tyle za kunę ile tam sobie chce sprzedający i tą cenę pytałem właśnie czy ktoś kupował i za ile 

Co do polskiego morza to mam ten komfort, że ok. 20 km od morza mieszkają moi rodzice. Mieszkanie duże, mama już na emeryturze i po wojażach, które u nas zazwyczaj przypadają na lipiec, na sierpień dzieci tam właśnie wywozimy. Faktem jest, że nad polskim morzem pewnym można być w zasadzie tylko jednego - że będzie drogo  ;) Z pogodą jest różnie, tym razem aż za gorąco. Ale co z tego, że pogoda dopisuje, Bałtyk wyjątkowo ciepły, jak zawłaszczyły go sobie sinice?  ;)

 

A co do płacenia w Chorwacji za zakupy kartami, to potwierdzam, bo ze 2-3 razy zdarzyło mi się i aż sam byłe zaskoczony tym, jaki mój bank (Millennium) zastosował przelicznik  :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie dla wszystkich rachunkow banki stostuja przelicznik bliski forexowem, a czasem jeszcze doliczaja oplate za przewalutowanie, wiec dobrze sprawdzic to przed wyjazdem. 

Ja od siebie polecam jeszcze aplikacje Revolut, mozna miec rachunki we wszystkich walutach swiata i karte platnicza do nich. Sa pewne limity wiec nie nadaje sie na podstawowy rachunek bankowy, ale przydaje sie chociazby do zakupow w zagranicznych sklepach. Po wakacjach mozna wykorzystac do zakupow internetowych bo mozna generowac wirtualne karty.

 

Ja w sumie to nie lubie na wakacje jezdzic samochodem... w ciagu roku duzo podrozuje sam i i nie stanowi to dla mnie problemu, a nawet to lubie, jade swoim tempem, robie przystanki kiedy potrzebuje. Na wakacje zawsze jezdzimy ze znajomymi, czesto na dwa samochody i sie zaczyna: bo ktos juz chce przerwe, bo samochody maja inne pojemnosci bakow, wiec trzeba juz sie zatrzymac i zatankowac, bo powyzej 120km/h to za szybko. Po takiej trasie wychodze z za kolka tak zmeczony, ze ciesze sie ze za chwile bede sie mogl polozyc na lezaku ;)


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jechanie samochodem ma tylko sens wtedy kiedy cos zwiedzasz po drodze.

Jak masz jechać 2 dni autem szczególnie w lecie na południe europy to męczarnia.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

Jechanie samochodem ma tylko sens wtedy kiedy cos zwiedzasz po drodze.

Jak masz jechać 2 dni autem szczególnie w lecie na południe europy to męczarnia.

MOPy my zwiedzali  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

To współczuje.  :D

Ja sobie również, ale nie było wyjścia, a poza tym, mechanizm wyparcia w tym przypadku stosuję  B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi koledzy 

No właśnie najkorzystniej wychodzi kupić kuny w ich kantorach płacąc kartą naszego banku - tak robiłem poprzednie lata.Kupno euro w Polsce czyli już raz tracisz i potem wymiana na kuny to drugi raz wymieniasz walutę więc tracisz kolejne grosze - przy kilku setkach robi się piniondz.

Można też za złotówki kupić kuny w Chorwacji wszystkie kantory przyjmują złotówki tylko tak się zastanawiam co korzystniej i po ile teraz w liczą sobie kunę przy kupnie za złotówki tam na miejscu 

Hmmm trochę komplikujesz: -) Kupowanie Kun w ich kantorze płacąc kartą, a dlaczego tak? Tak się składa, że za złotówki Kuny były tam droższe niż przy wymianie z Euro /gotówka/. Tak jak pisałem 7,3 a nawet 7,2 Kuny za Euro w gotówce też było o wiele lepiej niż polski kantor/. Płacenie po prostu wszędzie kartą z PEKAO SA owszem tak bo wtedy jest bez prowizji za przewalutowanie. Na Revoluta bym uważał bo to działa bez jakiegokolwiek nadzoru finansoweg - więc jakieś drobne kwoty ale ja się w to nie bawiłem. Gotówka Euro wyszła taniej niż zakładałem :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.