Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Qba.

Hi-Fi stereo

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

 

Ja bym z chęcią zobaczył tu rzetelny, wiarygodny wpis gościa (gościni), którzy kupili sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych/euro i stwierdzili, że popełnili błąd. Nabrali się na marketing, magię, voodoo etc. ale otrzeźwieli i obecnie gra u nich tak samo dobry sprzęt tylko za kilka, no może kilkanaście tysięcy.

Mamy tu takich otrzeźwieńców? 🤔

 



Sprzęt audiofila gra świetnie, ale musi on nieustannie gonić za nowościami i musi także rywalizować z innymi, tak samo jak on na tym punkcie zwariowanymi, a przy okazji też z nimi o sprawach sprzętowych rozprawiać specjalistycznym, znanym tylko wtajemniczonym językiem. A wszystko to dlatego, że audiofile słyszą inaczej, a zwykli ludzie normalnie.

Za każdym razem, kiedy na audiofilskich grupach lub forach, ktoś promuje antynaukowe produkty lub koncepcje, kiedy tylko poddaje się w wątpliwość argumentację opartą o obecny stan nauki (czy to fizyki, elektrotechniki czy akustyki), pada argument kończący wszelką dyskusję: masz zamknięty umysł. Jak się okazuje, argument ten towarzyszy dyskusjom o audio już dobrych kilka dekad, a pojawił się właśnie w okresie, kiedy pierwsi kreatywni sprzedawcy rozpoczęli wykuwanie czegoś, co znamy dzisiaj pod nazwą „audiovoodoo”.

 

https://audiovoodoo.pl/czym-jest-audio-voodoo/

 

IMG_5936.jpeg.fe17f163d23674a66a501e5dec2f8402.jpeg

Edytowane przez Osmodeusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Osmodeusz napisał(-a):



Sprzęt audiofila gra świetnie, ale musi on nieustannie gonić za nowościami i musi także rywalizować z innymi, tak samo jak on na tym punkcie zwariowanymi, a przy okazji też z nimi o sprawach sprzętowych rozprawiać specjalistycznym, znanym tylko wtajemniczonym językiem. A wszystko to dlatego, że audiofile słyszą inaczej, a zwykli ludzie normalnie.

Za każdym razem, kiedy na audiofilskich grupach lub forach, ktoś promuje antynaukowe produkty lub koncepcje, kiedy tylko poddaje się w wątpliwość argumentację opartą o obecny stan nauki (czy to fizyki, elektrotechniki czy akustyki), pada argument kończący wszelką dyskusję: masz zamknięty umysł. Jak się okazuje, argument ten towarzyszy dyskusjom o audio już dobrych kilka dekad, a pojawił się właśnie w okresie, kiedy pierwsi kreatywni sprzedawcy rozpoczęli wykuwanie czegoś, co znamy dzisiaj pod nazwą „audiovoodoo”.

 

https://audiovoodoo.pl/czym-jest-audio-voodoo/

 

 

Dostałem powiadomienie ze ktoś mnie zacytował, wchodzę a tu widzę pomyłka - zostałem omyłkowo zacytowany ponieważ twoja odpowiedź nie ma nic wspólnego z moim zacytowanym wpisem 🤷‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Burns napisał(-a):

Mariusz a pokazać Ci trzydziestoletnie Denony, które ostatni śrubokręt widziały w fabryce i nigdy nie były otwierane ? Nadal działają i nawet kondensatory im nie wyschły. Więc to żadne osiągnięcie. Może gdyby coś się stało to wiedziałbyś jak to i gdzie naprawiają - oczywiście nie życzę.


Nie musisz. Na strychu mam jeszcze ponad 20-letniego Marantza CD 6000 OSE wyprodukowanego w Singapurze. Sprawny, działa bez problemów i nadal gra przyzwoicie. Moim zdaniem to jednak jest osiągnięcie nie byle jakie.
 

3 godziny temu, Osmodeusz napisał(-a):

McIntosh bardzo dba o marketing i tzw. „jechanie na legendzie” - to sprzęt dla elit, ludzi o wysublimowanym guście … i nie ukrywajmy - grubym portfelu.

Użytkownicy mają się czuć wyjątkowo przez samo posiadanie, to elita audiofilska - a za to trzeba zapłacić


Być może w powszechnym odbiorze tak jest. W świecie audiofilskim McIntosh to ponadprzeciętna firma, ale do prawdziwie elitarnego grona trochę brakuje. Elita to Gryphon, dCS, Dan D'Agostino, Boulder. Elita wycenia swoje produkty w przedziale od około 100 tyś. zł do kilku milionów zł. Szukając nawiązań motoryzacyjnych, moim zdaniem McIntosh to odpowiednik Mercedesa. Elita to Rolls-Royce, Bugatti itp. McIntosh mógłby uchodzić za ultra prestiżową firmę, gdyby ich entry level stanowiły monobloki 901 i integry z serii 12000, ale tak nie jest. Gryphon za swój "cedek" życzy sobie 183 tyś zł, a za parę monobloków Apex ponad 970 tyś zł i to jest prawdziwa elita czyli utra hi-end. McIntosh to sprzęt dla melomanów dla których ważna jest jakość dźwięku, ale nie chcą pakować kasy w ekstremalny sprzęt. Taki jest mój punkt widzenia.

3 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Ja bym z chęcią zobaczył tu rzetelny, wiarygodny wpis gościa (gościni), którzy kupili sprzęt za kilkadziesiąt tysięcy złotych/euro i stwierdzili, że popełnili błąd. Nabrali się na marketing, magię, voodoo etc. ale otrzeźwieli i obecnie gra u nich tak samo dobry sprzęt tylko za kilka, no może kilkanaście tysięcy.

Mamy tu takich otrzeźwieńców? 🤔


Nie ma i nie będzie. Jak już usłyszysz wysokiej jakości dźwięk, to raczej nie będziesz chciał z tego rezygnować na rzecz gorszego grania. Wątpię, aby ktokolwiek, kto od lat ma zestaw MBL'a uznał, że Creek, Rotel albo Cambridge Audio są równie okay. Takie sytuacje w przyrodzie nie występują. 😀 No chyba, że sytuacja życiowa kogoś do tego zmusi, ale wówczas mamy do czynienia z przymusem, a nie działaniem z własnej woli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Dostałem powiadomienie ze ktoś mnie zacytował, wchodzę a tu widzę pomyłka - zostałem omyłkowo zacytowany ponieważ twoja odpowiedź nie ma nic wspólnego z moim zacytowanym wpisem 🤷‍♂️


być może nie czytasz ze zrozumieniem tekstu, przystępniej wyjaśnił to zagadnienie @McIntosh 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Mamy tu takich otrzeźwieńców?

 

 

Szczerze mówiąc tak ;)

Zamieniłem super chruper Pylony na Sonusy za 1/5 ceny bo grają lepiej oczywiście moja bardzo subiektywna opinia

Kabli nie zmieniałem zostały klotze

Wzmak został też ten sam Maranz pm14 sprzed paru lat

 

tapatalked

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@McIntosh ostatnio na jakiejś zagranicznej grupie pisał jakiś chyba nawet to był Polak, że jest posiadaczem Focali Utopia, było zdjęcie i żalił się, że przesadził z rozmiarem do pomieszczenia, które posiada (cud, że to zauważył, widocznie świadomy) i pytał czy jak zmieni na takie i takie Sonusy (tańsze) to czy będzie dobrze, bo na razie zmiana chaty nie wchodzi w grę. Utopia kosztuje 200tys. ale nie jest już szczególnym osiągnięciem, stoją nawet w salonie w Poznaniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Burns napisał(-a):

@McIntosh ostatnio na jakiejś zagranicznej grupie pisał jakiś chyba nawet to był Polak, że jest posiadaczem Focali Utopia, było zdjęcie i żalił się, że przesadził z rozmiarem do pomieszczenia, które posiada (cud, że to zauważył, widocznie świadomy) i pytał czy jak zmieni na takie i takie Sonusy (tańsze) to czy będzie dobrze, bo na razie zmiana chaty nie wchodzi w grę. Utopia kosztuje 200tys. ale nie jest już szczególnym osiągnięciem, stoją nawet w salonie w Poznaniu...


Kolumny muszą być dopasowane do wielkości pomieszczenia - to oczywiste. Natomiast Focale nie specjalnie wpisują się w mój gust, ale gust jest zawsze sprawą indywidualną. Ja lubię dźwięk Wilson Audio, Harbeth i trochę sentymentalnie Audio Physic. W cenie, która "nie morduje" portfela, Harbethy są dla mnie najlepsze. Ta firma nawet z małych głośniczków potrafi wyczarować taki dźwięk, że można o świecie zapomnieć, a słuchanie muzyki jest dużą przyjemnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, McIntosh napisał(-a):


Kolumny muszą być dopasowane do wielkości pomieszczenia - to oczywiste. 

A kto lub co i w jaki sposób dobierze Ci kokumny do wielkości pomieszczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Burns napisał(-a):

A kto lub co i w jaki sposób dobierze Ci kokumny do wielkości pomieszczenia?


Między innymi skuteczność, konstrukcja. Do pokoju o powierzchni 16 m2 raczej nie wstawisz Wilson Audio Alexx V, ale Wilson Audio TuneTot już jak najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Osmodeusz napisał(-a):


być może nie czytasz ze zrozumieniem tekstu, przystępniej wyjaśnił to zagadnienie @McIntosh 🤗

być może nie piszesz na temat ;)
w przeciwieństwie do @McIntosh

17 godzin temu, Czujnik napisał(-a):

 

 

Szczerze mówiąc tak ;)

Zamieniłem super chruper Pylony na Sonusy za 1/5 ceny bo grają lepiej oczywiście moja bardzo subiektywna opinia

Kabli nie zmieniałem zostały klotze

Wzmak został też ten sam Maranz pm14 sprzed paru lat

 

tapatalked

Zdaje się rodzynek z ciebie, chociaż ten swap to na moje oko w obrębie tej samej półki jakościowej 🤔 Niemniej opinie takich ludzi mają dla mnie jakąś wartość.

Nie zauważyłem też, żebyś sie tu specjalnie pozycjonował jako Stańczyk na dworze audiovoodoo ;) W przeciwieństwie do sporej grupki, z całym szacunkiem, właścicieli "miniwieży w meblościance" 🤷‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, McIntosh napisał(-a):


(...)


Nie ma i nie będzie. Jak już usłyszysz wysokiej jakości dźwięk, to raczej nie będziesz chciał z tego rezygnować na rzecz gorszego grania. Wątpię, aby ktokolwiek, kto od lat ma zestaw MBL'a uznał, że Creek, Rotel albo Cambridge Audio są równie okay. Takie sytuacje w przyrodzie nie występują. 😀 No chyba, że sytuacja życiowa kogoś do tego zmusi, ale wówczas mamy do czynienia z przymusem, a nie działaniem z własnej woli.

Nie ma co ukrywać, że było to pytanie z tezą. Zasadniczy kierunek był łatwy do przewidzenia. Nawet jeśli ktoś zaliczy pewnego rodzaju downgrade to jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzi. 

Mnie się podoba ewolucja @Burns, programowego sceptyka. Szczerze gość pisze jakie ma wątpliwości, czasem hamletyzuje i dzieli włos na czworo, ale ma do tego prawo bo lubi mieć przekonanie na co i za co wydaje pieniądze. Ale ogólnie linia trendu jest wznosząca i przynajmniej na teraz widzę, że jest u niego przestrzeń na przekonanie samego siebie, że jest jeszcze na pułapie, na którym nadal więcej/drożej znaczy lepiej ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

Zdaje się rodzynek z ciebie, chociaż ten swap to na moje oko w obrębie tej samej półki jakościowej 🤔

 

 

Koleś który odkupił Pylony oczywiście najpierw posłuchał je

Przytargał swój odtwarzacz i koncert Bonamassa/Hart na jakimś specjalnym japońskim dvd i faktycznie był dźwięk klękajcie narody

Chyba miałem nieszczególną morde bo wyłączył, zadzwonił do dziewczyny i zrobiła przelew  ;)

Ale i tak dla mnie Sonusy grają przyjemniej i bardziej naturalnie a kosmiczna różnica w cenie jest miłym dodatkiem

 

tapatalked

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Czujnik napisał(-a):

 

 

Koleś który odkupił Pylony oczywiście najpierw posłuchał je

Przytargał swój odtwarzacz i koncert Bonamassa/Hart na jakimś specjalnym japońskim dvd i faktycznie był dźwięk klękajcie narody

Chyba miałem nieszczególną morde bo wyłączył, zadzwonił do dziewczyny i zrobiła przelew  ;)

Ale i tak dla mnie Sonusy grają przyjemniej i bardziej naturalnie a kosmiczna różnica w cenie jest miłym dodatkiem

 

tapatalked

 

 

A które Sonusy są 5x tańsze od których Pylonów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

ogólnie linia trendu jest wznosząca i przynajmniej na teraz widzę, że jest u niego przestrzeń na przekonanie samego siebie, że jest jeszcze na pułapie, na którym nadal więcej/drożej znaczy lepiej ;) 

sugerujesz, że przykładowo - kolumny Sonus faber, zagrają lepiej, naturalniej (cyt. „pokażą więcej życia, temperamentu, czuć wyższą temperaturę muzyki, jest nawet więcej basu, a wysokie tony nie boją się błyszczeć...” - i cały ten audiofilski bełkot) od studyjnych np. Quested, na których ów dźwięk z odtwarzanej płyty był realizowany - bo te pierwsze są kilkakrotnie droższe i oczywiście znane wśród użytkowników

 

Innymi słowy - dźwięk będzie lepszy gdy czuć "piniądz" większy ?

 

Czy jedynie należy uwolnić umysł z wszelkich nieczystych myśli, następnie odsłonić wirtualną kotarę będącą przeszkodą w dotarciu do prawdy absolutnej, wreszcie nabrać dystansu i poddać się iluzji, oraz uruchomić drzemiącą dziecięcą wyobraźnię, a lęk pierwotny niech pozostanie na swoim miejscu.

 

😂😂😂

Edytowane przez Osmodeusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Osmodeusz napisał(-a):

sugerujesz, że przykładowo - kolumny Sonus faber, zagrają lepiej, naturalniej (cyt. „pokażą więcej życia, temperamentu, czuć wyższą temperaturę muzyki, jest nawet więcej basu, a wysokie tony nie boją się błyszczeć...” - i cały ten audiofilski bełkot) od studyjnych np. Quested, na których ów dźwięk z odtwarzanej płyty był realizowany - bo te pierwsze są kilkakrotnie droższe i oczywiście znane wśród użytkowników

 

Innymi słowy - dźwięk będzie lepszy gdy czuć "piniądz" większy ?

 

 

 

😂😂😂

 

Sorry, ale ani na poważnie, ani prześmiewczo nie mam siły skomentować takiego wpisu 🤷‍♂️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Sorry, ale ani na poważnie, ani prześmiewczo nie mam siły skomentować takiego wpisu 🤷‍♂️

 

nie dyskutujesz z ludźmi cyt.  właścicielami "miniwieży w meblościance"

bo są poniżej twojego pułapu cenowego, jeśli chodzi o sprzęt - czy jedynie dlatego, że o tym sprzęcie mają blade pojęcie?

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

Nie ma co ukrywać, że było to pytanie z tezą. Zasadniczy kierunek był łatwy do przewidzenia. Nawet jeśli ktoś zaliczy pewnego rodzaju downgrade to jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzi. 

Mnie się podoba ewolucja @Burns, programowego sceptyka. Szczerze gość pisze jakie ma wątpliwości, czasem hamletyzuje i dzieli włos na czworo, ale ma do tego prawo bo lubi mieć przekonanie na co i za co wydaje pieniądze. Ale ogólnie linia trendu jest wznosząca i przynajmniej na teraz widzę, że jest u niego przestrzeń na przekonanie samego siebie, że jest jeszcze na pułapie, na którym nadal więcej/drożej znaczy lepiej ;) 


Myślę, że kluczowa jest tu otwartość umysłu. Wówczas nawet w przypadku wątpliwości człowiek ma podejście na zasadzie - sprawdzę to. Sytuacja wygląda gorzej, gdy ktoś tak przykleja się do swojego poglądu, że nie zamierza go weryfikować. Ja na przykład nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem Roleksa, ale tu na forum ciągle czytałem jaki to ten Rolek cudowny. No dobra - pomyślałem. Kupiłem DateJust 41, trochę ponosiłem, szybko mi się znudził, a poza tym jedna rzecz podczas użytkowania mnie irytowała, więc go sprzedałem. No ale przynajmniej podjąłem jakieś działania, natomiast tutaj zdarzają się osoby podważające wpływ kabli na brzmienie. Kiedy odpowiadam - wypożycz węglowego Van den Hula i porównaj z Nordostem Red Dawn, to nikt nie chce podjąć testu, żeby zweryfikować swoją opinię. No cóż... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Osmodeusz napisał(-a):

 

nie dyskutujesz z ludźmi cyt.  właścicielami "miniwieży w meblościance"

bo są poniżej twojego pułapu cenowego, jeśli chodzi o sprzęt - czy jedynie dlatego, że o tym sprzęcie mają blade pojęcie?

 

:D

🤦🏻‍♂️

miłego wieczoru 🍻

Edytowane przez Valygaar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, McIntosh napisał(-a):

Myślę, że kluczowa jest tu otwartość umysłu. Wówczas nawet w przypadku wątpliwości człowiek ma podejście na zasadzie - sprawdzę to.

 

Prawie dokładnie jestem tego samego zdania ;)

Nie wiem czy pamiętasz w latach 90 (może z ich końcem), szał na forach audiofilskich, w tych samych magazynach HIFI i innych portalach audio - na kolumny Totem Mite?

Jak cudnie one grały, zestawiane były na równo z Audio Physics, Castle i czymś tam jeszcze...

No cudowna szeroka scena, w zuchwały sposób projektowały średnicę... i takie tam audiofilskie opisy ;)

Do czasu, aż okazało się że kanadyjski producent montuje w nich głośnik GDN/GDWK z Tonsilu - świat audiofilski w naszym kraju zamarł:lol:

 

Być może jest tak, że duża część audiofilii tamtych czasów "otrzeźwiała" w temacie, i dziś już patrzy bardziej racjonalnie?

Może się mylę, ale ja wówczas trochę bardziej "zweryfikowałem swoją opinię" na temat tzw. sprzętów audiofilskich - a to jedynie jeden z przykładów ;)

 

Bo przecież nie dało się już napawać dźwiękami swej ulubionej orkiestry symfonicznej, wiedząc że gdzieś tam w bloku z wielkiej płyty, jakiś "Janusz z Grażyną" w niedzielne popołudnie odpala swoje najukochańsze "Majteczki w kropeczki" na swych kolumnach napędzanych Radmorem, zakupionych za ułamek ceny, jeszcze za talony z zakładu pracy - Totem Mite (na tych samych przetwornikach) już nie grały jak wcześniej ;)

 

 

"poniżej pewnego poziomu się nie schodzi" - jak to ujął @Valygaar, to nie uchodzi 😄😂😉

 

Edytowane przez Osmodeusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Osmodeusz napisał(-a):

 

Prawie dokładnie jestem tego samego zdania ;)

Nie wiem czy pamiętasz w latach 90 (może z ich końcem), szał na forach audiofilskich, w tych samych magazynach HIFI i innych portalach audio - na kolumny Totem Mite?

Jak cudnie one grały, zestawiane były na równo z Audio Physics, Castle i czymś tam jeszcze...

No cudowna szeroka scena, w zuchwały sposób projektowały średnicę... i takie tam audiofilskie opisy ;)

Do czasu, aż okazało się że kanadyjski producent montuje w nich głośnik GDN z Tonsilu - świat audiofilski w naszym kraju zamarł:lol:

 

Być może jest tak, że duża część audiofilii tamtych czasów "otrzeźwiała" w temacie, i dziś już patrzy bardziej racjonalnie?


Jane, że pamiętam Totema. Pamiętam też jak poszedłem na odsłuch Forestów do Audio Forte i dość dobrze to wspominam. Obsługa salonu zestawiła mi kanadyjskie kolumny z elektroniką CEC i zagrało to bardzo przyjemnie, a szczególnie zapadł mi w pamięć wyróżniający się mocny bas. Głośnik Tonsil, o którym wspominasz, był używany w modelu Mite i chyba tylko w tym, choć mogę się mylić - sporo czasu minęło. Nie słuchałem Mite, ale miałem kolumny firmy Audio Physic - najpierw Sparki 3, a później Tempo 6. Nie pamiętam już recenzji Mite, ale podczas pisania tego posta pogrzebałem w sieci i znalazłem artykuł z 1997 r., gdzie recenzent napisał między innymi tak...

Po zgrubnym posłuchaniu modelu Mite, zauważyłem, iż pomimo wielu ograniczeń, w dźwięku mamy niezłą poprawność. [...] Na Mite nie można osiągnąć zbyt wysokich poziomów dźwięku. Wszelakie transjenty są łagodzone. W sumie Mite jest kolumienką brzmiącą schludnie i relaksująco. Jednak tak brzmią zawsze zestawy z ograniczoną dynamiką i zredukowanym przekazem detali. [...] Mite na mój gust nie mają barwy. Brzmienie jest przyciemnione, jakby wygaszone. Wysokie tony grają jedną, malutką cykającą nutką. W prospekcie Totem obiecuje, że będziemy oszołomieni jakością efektów przestrzennych - odważne stwierdzenie. Mite faktycznie sprawuje się nieźle, choć żadnych nowych barier jednak nie przełamuje.

Przestrzeń w AP to zawsze było popisowe danie niemieckiej firmy, więc jestem zaskoczony, że ktoś w ogóle próbował zrównywać Totema z Audio Physic.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to chyba dokładnie ta recenzja https://www.hifi.pl/recenzje/kolumny/totemmite.php?

 

Napisana po tym jak już się "wysypało" na forach, co w tych kolumnach siedzi - zresztą sam recenzent o tym wspomina :D

Na High Fidelity, gramophone.com, AudioReview czy innych tam audiofilskich portalach, piano z zachwytu - marketing szedł pełną parą;)

Tylko u Nas, jakoś wszyscy " tak raptem zacichli "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Osmodeusz napisał(-a):

to chyba dokładnie ta recenzja https://www.hifi.pl/recenzje/kolumny/totemmite.php?

 

Napisana po tym jak już się "wysypało" na forach, co w tych kolumnach siedzi - zresztą sam recenzent o tym wspomina :D

Na High Fidelity, gramophone.com, AudioReview czy innych tam audiofilskich portalach, piano z zachwytu - marketing szedł pełną parą;)

Tylko u Nas, jakoś wszyscy " tak raptem zacichli "


Przetworniki to jedno, ale pozostaje jeszcze kwestia zwrotnicy oraz konstrukcji obudowy. Totem w swoich kolumnach stosował też głośniki Dynaudio oraz SEAS. Nie zabrakło również kondensatorów polipropylenowych i porządnych gniazd WBT. Mam wątpliwości, czy takie porównania jeden do jednego mają w ogóle sens. Natomiast o różnych dziwnych praktykach słyszałem już daaaawno temu. Proszę, mój post z 2008 r. na forum audiofilskim. 🙂 Stare dzieje. 

Forum Hi-Fi i muzyka - O co tu chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.11.2024 o 11:14, McIntosh napisał(-a):

 Wystarczy posłuchać zestawienia Boulder + Wilson Audio, żeby zrozumieć, jak McIntosh mógłby zagrać w zestawieniu z Sonus Faberem. Jak będzie, to czas pokaże.

 

Czy mógłbys rozwinąć bardziej temat Bouldera z WA?


"Muzyka po milczeniu najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Nie ma co ukrywać, że było to pytanie z tezą. Zasadniczy kierunek był łatwy do przewidzenia. Nawet jeśli ktoś zaliczy pewnego rodzaju downgrade to jednak poniżej pewnego poziomu nie schodzi. 

Mnie się podoba ewolucja @Burns, programowego sceptyka. Szczerze gość pisze jakie ma wątpliwości, czasem hamletyzuje i dzieli włos na czworo, ale ma do tego prawo bo lubi mieć przekonanie na co i za co wydaje pieniądze. Ale ogólnie linia trendu jest wznosząca i przynajmniej na teraz widzę, że jest u niego przestrzeń na przekonanie samego siebie, że jest jeszcze na pułapie, na którym nadal więcej/drożej znaczy lepiej ;) 

Czyli poza moim wpisami dostałeś potwierdzenie od innych, że mówiąc kolokwialnie "będzie lepiej" gdy będzie drożej pod warunkiem, że nie ma tam szmiry i ściemy marketingowej.

Weźmy takie SF Amanti G5 byłbym idiotą gdybym wierzył ( ja który lubi twardą fizykę i cyferki) że mojej sporo tańsze zagrają tak jak droższe 3,5 drożne z podwójnymi magnesami - nie nie da się, a to właśnie przełoży się na różnice w szczegółowości dźwięku. Jak życie pokazuje, nie jest to oczywista sprawa bo lecą w kulki równo i bez skrupułów.

 

Idąc dalej. "Sonus faber produkuje większe i droższe głośniki niż ten, więc musi być więcej do usłyszenia, ale to, co słyszę z Amati G5, jest więcej niż wystarczające, aby chcieć słuchać przez bardzo długi czas. To piękny głośnik, ale muzyka, którą tworzy, jest jeszcze bardziej atrakcyjna."

 

Tu przywołam wielokrotne wpisy Mariusza, ile dopłaty potrzeba na to więcej do usłyszenia w skali mikro - wtedy pojawia się pytanie czy chcemy, aż tyle worków kasy dopłacić za jakiś tam szelest komara czy innego robaka...

 

Mnie zastanawia coś innego. Ja nie mógłbym mieć G5 bo są za duże, G2 są mniejsze, ale czułbym jakiś niedosyt. 

Teraz tak, jestem bardzo ciekawy, jak niższy i co za tym idzie tańszy model w tej samej serii wykastrowany jest celowo, żeby człowiek chciał ten wyższy? Myślicie, że robią to celowo? Podpowiem. Nie chodzi o to, że obudowa jest mniejsza, może mniej wzmocniona, ale inne są już użyte podzespoły - też tańsze, np nie ma podwójnych magnesów itd. Bywa naprawdę różnie, czasem trafia się to samo, wtedy jakby człowiek ma więcej za mniej, ale to rzadko, albo z przypadku...

 

Kolejna rzecz:

"Livio wyjaśnił mi, że nowe głośniki Stradivari za 50 tys. funtów wykorzystują tę samą technologię, co Serafino, kosztujące nie mniej niż połowę tej kwoty. Jeśli dobrze zrozumiałem, chodzi o zastosowanie podwójnego tylnego systemu komór dla głośnika średniotonowego. Zwykle, gdy ciśnienie wzrasta w pierwszej komorze, w okolicach częstotliwości rezonansowej głośnika, normalnie wpływa to na impedancję głośnika, ale w przypadku technologii Intona ciśnienie jest uwalniane do drugiej komory, dzięki czemu impedancja głośnika średniotonowego jest bardziej spójna, co ponownie pozwala na prostszą zwrotnicę i czystszy, wyraźniejszy zakres średni.

 

Czyli te ich szczytne technologie, wręcz slogany marketingowe są tak wszędobylskie, że już nie wiesz czy kupując najdroższe jesteś frajerem bo możesz je mieć w 4-5x

tańszych, czy wręcz odwrotnie powinieneś się cieszyć, że technologię soniczną 😉 dostałeś w odrzutowcu. Idzie zwariować, ale przez to gra później sygnatura producenta, albo najdroższe kolumny z tańszej serii grają lepiej od najtańszych z droższej serii. Ceny sprowadzają się do zbieżnego poziomu. Szaleństwo.

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Burns

Jaspery vs Sonetto, cenowo 8900 vs 1800

Dla mnie Sonetto grają lepiej koleś który odkupił Pylony twierdzi że wcale nie, niech się cieszy ;)

 

tapatalked

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.