Chyba nie dam rady w gravela, ale jakieś tam nadmiarowe myśli kotłują się.
Enduro Ci nie polecę, jest tego tyle a już osiągnęli max kątów, że to wszystko jeździ podobnie i decydują niuanse.
Mogę Ci tylko podpowiedzieć, żebyś wybrał napęd SRAMa, jak ekektryk to może Bosch. Z przodu może fox38, ale i RS też może być. Na tyle co do foxa sprawa już nie jest taka oczywista szczególnie dla ciężkich na powietrzu. Wtedy może RS Vivid...
Hamulce jak chcesz kotwice szczególnie powyżej 85kg to Sram Maven, albo Hope.
Tak z perspektywy czasu to może Ibis HD6 czy jaki tam mają najnowszy wypust.
Do czego piję, w ibis nie ma łożysk kulkowych tylko cierne. Odchodzi pierdolenie się z kulkami, które i tak pełnego obrotu nie wykonują, później siadają w jednym miejscu no i nie są odporne na bród i wodę, niezależnie ile tam gumek wsadzą i nazywają je dumnie uszczelnieniami.
Jednym słowem nim toporniej zrobiona jest zawiecha np podwójne łożyska na jedną stronę punktu obrotu tym lepiej. Nim rower będzie się mniej rozkręcał tym lepiej dla twojego spokoju ducha, bo to później tylko denerwuje, zamiast skupiać się na jeździe. Uwierz, że to w górach strasznie dostaje po gaciach, szczególnie w zakrętach na bandach idą mega siły odśrodkowe i przecieżenia więc liczy się sztywność konstrukcji. Teraz wiele firmy robi fulle, rowerów jest zatrzęsienie, fulla kupisz za 6k (1500Euro) ale fulla to trzeba wiedzieć jak zrobić a nie tylko, żeby zawieszenie było. Pamiętaj, że nikt Ci prawdy nie powie, ludzie tylko swoje zachwalają a później albo udają, że nie słyszą jakie to ma luzy, piszczy i skrzeczy, albo co dwa wypady w góry na weekend rower oddają do serwisu, albo jak mają doświadczenie to sami dokręcają. Nie o to chodzi, chodzi o to żeby przynajmniej jeden sezon przejeździć w miarę bezobsługowo.
Jak coś to pytaj na PW.