Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość Feliks

TRYT - czy jego radioaktywność szkodzi?

Rekomendowane odpowiedzi

@Ritter:

W krajach arabskich ludzie nie bez przyczyny mają nieco inny kolor skóry i chodzą ubrani praktycznie tak, że oczy im tylko widać (celowo przesadzam). Kąpiele słoneczne w Kalifornii i Australii to samobójstwo - prawie nadzy biali na plaży zapominają o promieniowaniu ultrafioletowym (Aborygeni wyglądają nieco inaczej, niż większość Australijczyków, tych"rdzennych" i napływowych - nieprawdaż), a ono jest zabójcze dla wszelkich form życia i powszechnie stosowane jest do sterylizacji pomieszczeń.

Promieniowanie tła - w jakim zakresie widma? Faktem jest, że zórz polarnych u nas nie widujemy - taka jest struktura "parasola" magnetycznego naszej planety.

"Bomba kobaltowa" - zdrowa?! Obyś jej nigdy nie doświadczył.

Jeszcze bardziej szkodliwe od komórki jest WiFi i pobliskie nadajniki GSM - działają stale. Częstotliwość taka sama, jak w kuchenkach mikrofalowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest kwestia czy mamy do czynienia z trytem T25 czy T100 (liczba odnosi się do jednostki radioaktywności mierzonej w milicurie) Czyli T25 nie może mieć więcej niż 25mCi, a T100 nie więcej niż 100mCi. Ale myślę, że nie ma się czego obawiać, bo normy dla luminescencji, również tej radioaktywnej, w czasomierzach określa norma ISO 3157 z 1991. Można poczytać.

 

A tu podsyłam link do fajnego artykułu o "świetle" w zegarkach:

 

http://www.kronometric.org/article/lume/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest kwestia czy mamy do czynienia z trytem T25 czy T100 (liczba odnosi się do jednostki radioaktywności mierzonej w milicurie) Czyli T25 nie może mieć więcej niż 25mCi, a T100 nie więcej niż 100mCi. Ale myślę, że nie ma się czego obawiać, bo normy dla luminescencji, również tej radioaktywnej, w czasomierzach określa norma ISO 3157 z 1991. Można poczytać.

 

A tu podsyłam link do fajnego artykułu o "świetle" w zegarkach:

 

http://www.kronometric.org/article/lume/

Kolega myli tryt z prometem. Tryt naturalnie występuje w przyrodzie, promet nie (na Ziemi) - otrzymuje się go sztucznie. Powoływanie się na artykuł o historycznym już tylko znaczeniu, jest nieporozumieniem w moich oczach. Proszę zapoznać się z bibliografią (oryginalnego artykułu).

Bardziej współczesne podejście:

 

https://www.keepthetime.com/blog/no-radiation-dial-watches/

https://www.keepthetime.com/blog/super-luminova/

https://www.keepthetime.com/blog/seiko-lumibrite/

https://www.keepthetime.com/blog/rolex-chromalight/

 

https://www.keepthetime.com/videos/tag/lume-comparison/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do wpływy na zdrowie, to wyczytałem, że...

 

Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych :)

Radioaktywność to jedno, a toksyczność (nawet radiotoksyczność) - to coś zupełnie innego.

 

Już samo pytanie jest źle zadane: czy radioaktywność trytu szkodzi?

Odpowiedź brzmieć musi: "to zależy".

 

Właściwe pytanie  powinno brzmieć: czy szkodzą trytowe źródła światła?

Odpowiedź brzmi: "nie".

 

(Tak samo, jak odpowiedź na pytanie "czy Ziemia jest płaska?" albo "czy szczepionki szkodzą?".)

__________________________________________

 

 

Znacznie, ale to znacznie, upraszczając skomplikowany temat:

 

1/ Luminescencja to zjawisko, polegające na oddawaniu części energii w postaci promieniowania. (Nas interesuje promieniowanie świetlne.)

2/ "Luma" w większości zegarków działa tak, że fosfor, czy jakiś inny glinian strontu, oddają energię w postaci fotonów. Energię tę uzyskuje się poprzez poddanie zegarka promieniowaniu elektromagnetycznemu. (Najczęściej w postaci światła słonecznego, ale myślę, że po wsadzeniu do kuchenki mikrofalowej też zaczęłoby swiecić.)

3/ Trytowe źródło światła to hermetyczna szklana puszka powleczona od wewnątrz luminoforem i wypełniona trytem. Tryt to nietrwały izotop wodoru, którego okres połowicznego rozpadu wynosi kilkanaście lat. Podczas rozpadu trytu wydziela się energia w postaci promieniowanie. Energia ta przekazywana jest atomom luminoforu. Luminofor musi pozbyć się tej energii poprzez promieniowanie świetlne.

4/ Tryt to nic więcej niż paliwo - tak samo jak nafta w lampie naftowej lub prąd w żarówce.

 

Tak więc promieniowanie trytu - bardzo niewielkie, praktycznie niewykrywalne - jest w całości (lub niemal w całości) pochłaniane i zużywane przez luminofor.

Więc: nie - trytowe źródło światła nie jest szkodliwe dla zdrowia.

 

Czy można jednak napromieniować się lub intoksykować trytem? Tak, można, ale nie w warunkach domowych. Jeśli wydłubiemy trytowe źródła światła z kilku tysięcy zegarków, rozgnieciemy je w moździerzu, przepuścimy przez reaktor albo antyczną instalację z Norsk Hydro, możemy otrzymać wodę trytową (taką lepszą ciężką wodę). Koszt samego procesu to kilkaset milionów dolarów. Hitler próbował - nie udało mu się.

 

Tysiące razy łatwiej jest doprowadzić do śmiertelnego porażenia prądem (uwaga: żarówki mogą być niebezpieczne dla zdrowia!) albo śmiertelnie zatruć się kuflem nafty (ale i tak łatwiej jest otruć się jej oparami).

__________________________________________

 

 

Co więcej: promieniowanie (w rozsądnych dawkach, oczywiście) jest zdrowe i konieczne do życia. Panika z niebezpiecznym promieniowaniem to wynik kampanii antynuklearnej rozpętanej przez ZSRS w celu zmuszenia USA do jednostronnego rozbrojenia nuklearnego. Wygooglujcie sobie "useful idiots", "Pugwash", "Soviet influence on the peace movement".

 

I wracając do meritum: ryzyko nowotworu skóry jest dużo większe z zegarkami o klasycznej lumie niż z zegarkami o trytowym źródle światła. Nawet luma nie jest potrzebna - wystarczy eco-drive. Bo korzystanie z lumy czy eco-drive'ów powinno polegać na naświetlaniu słonecznym. A w świetle słonecznym jest pełne spektrum fal elektromagnetycznych. No i ma tyle promili, że trzeba uważać.

 

^^^ Powyższe jest znacznym, ale to znacznym (naprawdę znacznym) uproszczeniem, uwzględniającym dotychczasowy poziom dyskusji. Uproszczeniem, które może zirytować każdego, kto zdał rozszerzoną maturę z fizyki.  Ale nie zamierzam wchodzić w dyskusje o przewagach bekereli nad kiurami, "dlaczego fosfór, a nie fosfor", ani wyjaśniać różnic pomiędzy aluminianem strontu a glinianem strontu B)


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

https://zegarkiipasja.pl/artykul/18338-zegarki-militarne

 

Wg informacji producenta, mb-microtec, katrka papieru jest w stanie zatrzymać to co emituje h3. Obudowa zegarka tym bardziej. A i tak nie ma co. Zeno wyjaśnił co się dzieje z trytem.

Kolega Zeno zmienił temat i podyskutował sam ze sobą.

Tryt jest taki bezpieczny, że tam gdzie produkowane są wskaźniki trytowe, personel narażony na jego działanie, dozymetry nosi najprawdopodobniej dla lansu. Oznaczenia o niebezpiecznym promieniowaniu jonizującym są zaś zapewne podyktowane modowymi trendami.

Znaczne uproszczenia, których dokonał w swoim wywodzie, i które sam podkreśla, zrobią (według mnie) wrażenia wyłącznie na tak zwanych "humanistach", co to przedmiotów ścisłych nie "poważają".

Zgodzę się z jednym, temat do prostych się nie zalicza, a po przeczytaniu wspomnianego postu poczułem się ... skonfundowany (ukończyłem liceum o profilu matematyczno-fizycznym). Najwyraźniej utkwiłem intelektualnie na poziomie monotlenku diwodoru i zwykłych,  żarówek, a nie nowoczesnych świetlówek i LED-ów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tryt jest taki bezpieczny, że tam gdzie produkowane są wskaźniki trytowe, personel narażony na jego działanie, dozymetry nosi najprawdopodobniej dla lansu. Oznaczenia o niebezpiecznym promieniowaniu jonizującym są zaś zapewne podyktowane modowymi trendami.

Jak już wcześniej przedmówcy wskazali wszystko zależy od skali. Nawet najzdrowsza woda źródlana w w zbyt dużej ilości lub nieodpowiednio zaaplikowana (płuca) powoduje skutek śmiertelny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już wcześniej przedmówcy wskazali wszystko zależy od skali. Nawet najzdrowsza woda źródlana w w zbyt dużej ilości lub nieodpowiednio zaaplikowana (płuca) powoduje skutek śmiertelny :)

:D "(...) najzdrowsza woda (...)"

Wymiękam :blink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D "(...) najzdrowsza woda (...)"

Wymiękam :blink:

Nie rozumiem, znasz inny produkt bardziej potrzebny naszemu organizmowi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, znasz inny produkt bardziej potrzebny naszemu organizmowi?

Piwo ? :D


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

By pozbyć się 'problemu" z trytem wystarczy kupić zegarek marki Seiko :)

Luma w większości świeci tak mocno że nawet Jurand ze Spychowa po wizycie w Szczytnie by odczytał godzinę....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega Zeno zmienił temat i podyskutował sam ze sobą.

Tryt jest taki bezpieczny, że tam gdzie produkowane są wskaźniki trytowe, personel narażony na jego działanie, dozymetry nosi najprawdopodobniej dla lansu. Oznaczenia o niebezpiecznym promieniowaniu jonizującym są zaś zapewne podyktowane modowymi trendami.

Znaczne uproszczenia, których dokonał w swoim wywodzie, i które sam podkreśla, zrobią (według mnie) wrażenia wyłącznie na tak zwanych "humanistach", co to przedmiotów ścisłych nie "poważają".

Zgodzę się z jednym, temat do prostych się nie zalicza, a po przeczytaniu wspomnianego postu poczułem się ... skonfundowany (ukończyłem liceum o profilu matematyczno-fizycznym). Najwyraźniej utkwiłem intelektualnie na poziomie monotlenku diwodoru i zwykłych,  żarówek, a nie nowoczesnych świetlówek i LED-ów.

Nie używanie dozymetrów byłoby dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega myli tryt z prometem. Tryt naturalnie występuje w przyrodzie, promet nie (na Ziemi) - otrzymuje się go sztucznie. Powoływanie się na artykuł o historycznym już tylko znaczeniu, jest nieporozumieniem w moich oczach. Proszę zapoznać się z bibliografią (oryginalnego artykułu).Bardziej współczesne podejście:

 

https://www.keepthetime.com/blog/no-radiation-dial-watches/

https://www.keepthetime.com/blog/super-luminova/

https://www.keepthetime.com/blog/seiko-lumibrite/

https://www.keepthetime.com/blog/rolex-chromalight/

 

https://www.keepthetime.com/videos/tag/lume-comparison/

Jeżeli artykuł jest aż tak przestarzały i niezdatny do wyciągnięcia z niego jakiejś wiedzy, to przepraszam. Mnie się spodobał, ale jestem laikiem i podstawy mi wystarczają. Natomiast co do mylenia trytu z prometem to czy mógłbyś proszę wyjaśnić, w którym miejscu popełniłem błąd? Chodzi o podanie normy ISO czy określeń T25 i T100?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tam czytałem że oświetlenie trytem było w samolotach f117.Czy ktoś wie więcej na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było i w MIG...

 

 

Ktoś odpowie jednym zdaniem, kategorycznie, szkodzi tryt w zegarkach, czy nie szkodzi?


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

By pozbyć się 'problemu" z trytem wystarczy kupić zegarek marki Seiko :)

Luma w większości świeci tak mocno że nawet Jurand ze Spychowa po wizycie w Szczytnie by odczytał godzinę....

Jeśli ktoś chce żeby wskazówki i indeksy zegarka świeciły mocno to raczej nie kupuje zegarka z trytem - no chyba że nigdy nie widział jak taki "zegarek świeci"l. Jeśli tryt to raczej dlatego że świeci ciągle i dyskretnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świecenia rurek trytowych na tarczy w dzień nie widać w ogóle. W nocy zaczynają być widoczne szybko, po przyzwyczajeniu się wzroku. Przypuszczam, że każda luma po naświetleniu świeci mocniej, może poza jakąś resztką sprzed 50 lat. Po przyzwyczajeniu się wzroku i w realnej ciemności podświetlenie trytowe zaczyna zwracać uwagę i czasami, na niektórych zegarkach, może być widoczne z całkiem daleka. Z tego powodu zegarek trytowy zawsze przekręcam na spodnią stronę nadgarstka. Silnie świecił mój stary zegarek Deep Blue Daynight Recon, który miał reklamowane przez producenta płaskie rurki trytowe - dwa razy szersze niż typowe. Z tego powodu zamieniłem go na Trasera, który pod tym względem zachowuje się spokojniej. Traser to bardzo dobry zegarek taktyczno-terenowy, mam na myśli wersję automatyczną, tę której używam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś tu na forum pisałem że szkoda że nie ma zegarków z trytem ale nie w rurkach tylko w takich kółeczkach  jak np. w bondzie. Też by było ciekawe.A myślę że to nie byłby może jakiś ciężki problem coś takiego zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z jednym, temat do prostych się nie zalicza, a po przeczytaniu wspomnianego postu poczułem się ... skonfundowany (ukończyłem liceum o profilu matematyczno-fizycznym). Najwyraźniej utkwiłem intelektualnie na poziomie monotlenku diwodoru...

Nie. Sądząc po tym, że napisałeś, iż...

 

Z wodą tryt tworzy wodę trytową (T2O),

...to chyba idea monotlenku wodoru Cię nieco przerasta.

 

(Wyjaśnię absolwentom liceum o profilu matematyczno-fizycznym z klas turystyczno-krajoznawczych: tryt też jest wodorem, zwykłe zmieszanie trytu z wodą da monotlenek wodoru nasycony trytem, ale nie da wody trytowej.

Dokładnie tak samo, jak zwykłe zmieszanie chloru z sodem nie da soli kuchennej, pomimo że to NaCl.)

 

EOT, PL*ONK

*& Ignorant

______________________________________

 

 

Ktoś odpowie jednym zdaniem, kategorycznie, szkodzi tryt w zegarkach, czy nie szkodzi?

Nie. Nie szkodzi.

 

 

Świecenia rurek trytowych na tarczy w dzień nie widać w ogóle. W nocy zaczynają być widoczne szybko, po przyzwyczajeniu się wzroku.

Nie to, że się czepiam - bo wiem, że to tylko uproszczenie - ale to nie rurki trytowe świecą. Świeci luminofor, czyli fosfor. Tryt jest jedynie paliwem.

Lepiej używać terminu "trytowe źródło światła".

 

 

Kiedyś tu na forum pisałem że szkoda że nie ma zegarków z trytem ale nie w rurkach tylko w takich kółeczkach  jak np. w bondzie. Też by było ciekawe.A myślę że to nie byłby może jakiś ciężki problem coś takiego zrobić.

Ależ są takie zegarki. Widziałem, ale nie zapamiętałem. Zapytaj się bardziej bywałych.

:D


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

@Ritter:

W krajach arabskich ludzie nie bez przyczyny mają nieco inny kolor skóry i chodzą ubrani praktycznie tak, że oczy im tylko widać (celowo przesadzam). Kąpiele słoneczne w Kalifornii i Australii to samobójstwo - prawie nadzy biali na plaży zapominają o promieniowaniu ultrafioletowym (Aborygeni wyglądają nieco inaczej, niż większość Australijczyków, tych"rdzennych" i napływowych - nieprawdaż), a ono jest zabójcze dla wszelkich form życia i powszechnie stosowane jest do sterylizacji pomieszczeń.

Promieniowanie tła - w jakim zakresie widma? Faktem jest, że zórz polarnych u nas nie widujemy - taka jest struktura "parasola" magnetycznego naszej planety.

"Bomba kobaltowa" - zdrowa?! Obyś jej nigdy nie doświadczył.

Jeszcze bardziej szkodliwe od komórki jest WiFi i pobliskie nadajniki GSM - działają stale. Częstotliwość taka sama, jak w kuchenkach mikrofalowych.

W krajach arabskich i nie tylko jest zupełnie jak w XIXw. Europie gdzie spalonych słońcem uważano za biedaków, którzy muszą zasuwać np. na polu.

Aborygeni, pomimo przystosowania i tak pokrywają ciało popiołem albo gliną i to są skuteczne blokery UV w odróżnieniu tego co jest sprzedawane przez korporacje pod postacią kremów blokujących UV.

 

Skandynawia położona jest na granitowym wypiętrzeniu. Skały te zawierają dużo Thor-232 i to powoduje, że tło radiacyjne ma znacznie wyższy poziom jak np. w Polsce. Thor nie tworzy złóż jak np. Uran z tego powodu, że nie dochodzi do jego agregacji np. w nieckach. Dlatego tak się dzieje bo w przeciwieństwie do Uranu sole Thoru nie są rozpuszczalne w wodzie, nie ma nośnika akumulującego złoże.

 

Użycie promieniowania kobaltu jest stosowaną metodą terapeutyczną o powtarzalnym, poznanym mechanizmie działania. Nie zabija to bardziej albo mniej jak cytostatyki lub inna tego typu "chemia" masowego rażenia po całym organizmie. Żyjemy na niedoskonałym świecie. Alternatywą jest różdżkarstwo, terapie z internetu i witamina C koniecznie lewoskrętna.

 

W NRD-owskich starych Ruhla-ch także były wskazówki powlekane farbą z izotopem i nikt nie plątał się w jakieś rurki albo kulki :) .  To co zapodawali towarzysze radzieccy już zupełnie wymyka się pojęciu bezpieczne i eko :D . Przez moje ręce przeszło kilka rodzajów mierników promieniowania w tym scyntylacyjny.

 

Był pewien etap gdy tego typu rozwiązania były modne a nawet konieczne. Dzisiaj to przeżytek. No chyba, że ktoś chce uchodzić w towarzystwie za twardziela, nosząc zegarek sygnowany "dla twardzieli". Często to wygląda bardzo śmiesznie gdy koleś jest ogólnie mało pozbierany i ma sporą nadwagę. Często w tych stanach dochodzi jeszcze syndrom świetnego kierowcy i niedościgłego kochanka :) .

 

Z praktyki dobrym rozwiązaniem w starych zegarkach jest całkowite usuniecie lumy trytowej i zastąpienie zwykłą, aktywowaną UV.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli kogoś zainteresuje to: -tryt jest izotopem wodoru którego jądro składa się z jednego protonu i dwu neutronów. Jest b. rzadki powstaje m.in.  w reakcjach jadrowych i oddziaływaniu promieniowania kosmicznego na atmosferę. Jego okres półrozpadu to~12,33 lat. Izotop ten jest mało trwały i rozpada się w nastepujacy sposób:- Jeden z neutronów jądra rozpada się na proton + elektron + neutrino. Wyzwalajacy się elektron ma maleńką energię ~19 keV na tyle małą że ta emanacja zwana promieniowaniem beta jest zatrzymywana juz szkłem rurki z trytem. Takąż w przyblizeniu energię miały elektrony bombardujące ekran w starych telewizorach kolorowych z kineskopem. Elektrony uderzające w luminoor, którym od wewnątrz wyściełana jest rurka, powoduje jego świecenie. W zalezności od składu luminofora kolor swiecenia moze byc różny (jak w kineskopie kolorowym). N.p  siarczek cynku daje popularny seledynowy kolor. Nie jest to na pewno fosfor. Rzeczywiście dawno zauważono że fosfor biały potrafi swiecić w ciemności ale jest to wynikiem jego utleniania. Stąd wzięła sie nazwa fosforescecja dla zjawiska "samoistnego" swiecenia niektórych zwiazków. I dlatego do tej pory luminofory będące np. siarczkami cynku, baru, wapnia nazywają fosforami.

Neutrino zaś jest to czastka tak słabo reagująca z materią że potrafi np przelecieć przez glob ziemski nie powodując zderzen. Więc od niego nic nam nie grozi. 

Pozostałością po rozpadzie trytu jest atom zawierający dwa protony i jeden neutron czyli izotop helu o masie atomowej 3.

Wadą "oświetlaczy" trytowych jest to że z racji krótkiego okresu połowicznego rozpadu już po tych ~12 tu latach intensywność świecenia spadnie o połowę.

Zastosowanie trytu jest stosunkowo niedawnym wynalazkiem.

W dawniejszych zegarkach lat pięćdziesiatych i wcześniej, stosowano farby świecące w oparciu o rad  z odpowiednim luminoforem.  W tym przypadku rodzaj i energia promieniowania była taka że przy dłuższej ekspozycji mogła być groźna. Np pulpity w kabinach samolotów były tak naszpikowane wskazami swiecącymi że niektórzy piloci przyjmowali dawki przekraczajace dopuszczalne. I stosowano tak w USA, ZSRR czy ogólnie w Europie. Po latach pięćdziesiatych zaczęto intensywnie się z tego wycofywac zastępujac je luminoforami aktywowane swiatłem. Stosowano też , chociaz rzadko, pierwiastek promet dajacy "miękie" niskoenergetyczne promieniowanie. Miał także krótki okres połowiczny a uzyskiwano go tylko w reaktorach bo w przyrodzie nie występuje. Stad chyba jego małe rozpowszechnienie. Tym bardziej ze przydaje się w kosmosie do budowy małych źródeł prądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie to, że się czepiam - bo wiem, że to tylko uproszczenie - ale to nie rurki trytowe świecą. Świeci luminofor, czyli fosfor. Tryt jest jedynie paliwem.

Lepiej używać terminu "trytowe źródło światła".

 

Wiem, pisałem o tym we wcześniejszym komentarzu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.