Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
zadra

Metron Predom

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, mkl1 napisał:

 

 

Ja mam do dyspozycji super plastik miseczkę i mega turbo pędzelek.. 🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam myjkę od dawwwwna. używałem do mycia łusek przed elaboracją ( nadal używam), ale teraz to przydatne jest...

:)

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

noszę się z zamiarem zakupu myjki już od ponad roku, ale nie potrafiłem sobie do tej pory wytłumaczyć do czego mi się przyda.. później zapał studziła korona 19..

Pewnie z chinlandii będzie szła że 2 miesiące...

 

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zabrałem się za 3-i, ostatni już mechanizm, który miałem pod ręką.

W zasadzie jest jeszcze jeden - wisi u moich rodziców taki z wahadełkiem.. Na razie ja go nie tykam, bo on tyka w miarę dokładnie i systematycznie.

Jakoś 3 lata temu został uruchomiony przez zegarmistrza, więc mając nadzieję,że Mechanizm jest oczyszczony i nasmarowany tłumaczę sobie,że nie trzeba się za niego zabierać.

Może jutro uzupełnię opis o kilka uwag z tych ostatnich prac.

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do roboty:

Podobnie jak w poprzednich mechanizmach i ten był bardzo zabrudzony.

Film olejowy na całej powierzchni płyt, kołach zębatych, osiach i zębnikach.

20201111_153626.jpg

20201111_153636.jpg

20201111_153653.jpg

Zestaw balansowy przyklejony wręcz do płyty tylnej na plamie oleju (dobrze,że trzymany śrubkami, bo by popłynął..)

20201111_155419.jpg

20201111_155448.jpg

Zegar zatrzymywał się ostatnim czasem dosyć często i notorycznie spieszył lub późnił a chwilowe przeregulowanie regulatorem balansu dawało mizerne i krótkotrwałe skutki.

 

Tak jak w poprzednich mechanizmach tak i tu czopy pływały w rdzawo-tłustej brei która jako smar robiła więcej szkody niż pożytku..

20201111_153717.jpg

20201111_153843.jpg

20201111_153853.jpg

20201111_154727.jpg

20201111_154839.jpg

20201111_154939.jpg

20201111_154931.jpg

Po tych kilkukrotnie rozebranych mechanizmach dużo łatwiej przychodzi mi zabieranie się za demontaż poszczególnych elementów mechanizmu.

 

Nie będę już opisywał co i w jaki sposób robię, bo w pierwszym opisie starałem się to bardziej szczegółowo zrobić.

Zdjęcia również tylko tych elementów, które mnie zainteresowały – więc zdjęć znacznie mniej..

Tym razem zgodnie z sugestiami do mycia mechanizmu użyłem środka do mycia silników samochodowych.

 

Stosowałem go w życiu wielokrotnie i może mieć różne zastosowanie – świetnie sprawdzał się nie tylko przy zmywaniu elementów mechaniki samochodowej, co również do czyszczenia brudnych narzędzi albo zmywania benzyny z zatłuszczone bańki (żeby nie śmierdziało w aucie podczas przewożenia)..

Nie przyszło mi jednak do głowy, żeby przy pomocy takiej chemii czyścić elementy zegara.

 

W zasadzie, dlaczego nie?

Płyty umyły się faktycznie bardzo dobrze, wymagały tylko przeczyszczenia ślizgi łożyskowe.

Drewniane wykałaczki również robią dobrą robotę, choć wymaga to trochę uwagi i czasu..

Niestety zębniki i koła zębate nie wyczyściły się wystarczająco, mimo znacznego wysiłku włożonego w ich czyszczenie pędzelkiem z dość sztywnym włosem. Te elementy nie mogły trafić bezpośrednio do złożenia.

W zakamarkach pozostało dużo nieczystości i tłuszczu..

Lupa zegarmistrzowska była niezbędna i tak jak wcześniej wykałaczki..

Dużo czasu mi zajęło doprowadzenie wszystkiego do właściwego wyglądu.

 

Zająłem się też oczywiście zestawem balansowym zegara.

Dziwne, ale kolejny raz aby wyjąć zębnik z tulejki musiałem użyć trochę siły – tak, jakby był zamocowany „na stałe” w łożysku rubinowym.

Podobnie odczucie było w czasie wyjmowania kotwicy z łożyska w płycie spodniej.

Nie wiem, może suche łożyska albo dużo brudu powoduje takie „usztywnienie”.. Tym bardziej dziwne, że nie było jakichś większych trudności w czasie gdy elementy balansu wykonywały przewidziane dla nich ruchy.

 

Po dokładnym wyczyszczeniu balansu wraz z demontażem koła balansowego  i włosa (wszystkie części myte również płynem z wodą a po ponownym płukaniu wodą i dokładnym wysuszeniu trafiły do benzyny aptecznej – kurła, jaki ten towar drogi - litr takiej benzyny 250złociszy..)

Złożenie zestawu balansowego w takich wymiarach nie nastręcza wielu problemów, co nie znaczy, że nie wymaga uwagi.

Łatwo zagnieść czop albo wypchnąć kamień łożyskowy – trzeba uważać.

Złożenie mechanizmu nie trwa już długo.

Oczywiście można dużo szybciej to wykonać niż ja to robię, ale widzę u siebie, że zajmuje mi to znacznie mniej czasu niż przy pierwszym czyszczeniu.

Tym razem chcąc sobie ułatwić zadanie przygotowałem wcześniej sprężyny z bębnami od kupionego wcześniej uszkodzonego mechanizmu metronowego.

Wszystko byłoby cacy.. tyle, że ośki innego bębna miały inną średnicę czopów..

Coraz więcej różnic dostrzegam wśród na pierwszy rzut oka identycznych mechanizmów..

20201113_144203.jpg

20201113_144026.jpg

Wiem, że była możliwość zamiany wałków sprężyn, jednak w związku z późną już godziną zdecydowałem się zainstalować te bębny, które zdemontowałem z czyszczonego mechanizmu.

Mam zastrzeżenia co do stanu czyszczonego mechanizmu – znaczne luzy i generalnie wyrobiony 50-o letni egzemplarz. Chciałem sprawdzić czy zacznie chodzić bezproblemowo a znając już budowę i podstawowe zasady demontażu spokojnie mogę ogarnąć wyjęcie i czyszczenie sprężyn w innym terminie niż „na bieżąco-dzisiaj”.

Tak więc mechanizm złożony – dziś mija 3-a doba, jak po nakręceniu stabilnie pracuje.

Jestem zadowolony z efektu.

Muszę jeszcze złożyć mechanizm bicia, bo to jeszcze sobie zostawiłem „na później” i będzie GIT..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na koniec malutka premia dla tych, co doczytali do końca.

 

W ramach testu – treningu zabrałem się za wyczyszczenie płyty tylnej mechanizmu o którym wspominałem (mechanizm zdekompletowany - kupiony na części)

Płyta posiadała znaczne zaczernienia przy brzegach oraz mocno zarysowaną plamę korozji (wiem, wiem.. mosiądz nie koroduje.. ;)  )

Najgorzej było w okolicy logo i numeru seryjnego w dole płyty.

W zasadzie w tym miejscu była „czarna plama „ zakrywająca połowę numeru i połowę logo – obszar o wielkości 1x3,5cm.

(niestety nie porobiłem zdjęć. ;(  )

Plamy powstały w miejscu w którym płyta była dotknięta spoconą ręką – było można znaleźć linie papilarne, tak samych palców, jak i „poduszek” dłoni.

 

Metodologia: cała płyta (część zewnętrzna) wyczyszczona lekko papierem #1200 na sucho.

Dalej stosując pastę polerską (forma emulsji) wypolerowałem 2/3 płyty  znacznie mocniej skupiając się na dolnej powierzchni ok. 1/3 obszaru od spodu płyty.

Na koniec zastosowałem wosk który normalnie stosuje się do zabezpieczania lakieru samochodowego przed złymi warunkami atmosferycznymi.

Woskiem przetarłem również tylko 2/3 obszaru płyty – tam, gdzie polerowałem.

Obszar który pozostał to część ok. 1/3 powierzchni wyczyszczony tylko papierem ściernym.

 

Na zdjęciu poniżej obszary rozgraniczone wykałaczkami.

1. Od dołu do pierwszej wykałaczki -obszar najdokładniej wyczyszczony i wypolerowany oraz zabezpieczony woskiem

2. między wykałaczkami - obszar słabiej wypolerowany oraz zabezpieczony woskiem samochodowym

3. powyżej górnej wykałaczki - obszar wyczyszczony tylko papierem ściernym, nie polerowany i nie zabezpieczany woskiem

20201112_215254.jpg

20201112_215316.jpg

20201112_215336.jpg

20201112_215408.jpg

20201113_143824.jpg

20201113_143907.jpg

Zostawię tę płytę opisaną na jakiś czas wystawioną na warunki panujące w domu. Może uda się zaobserwować jak patynuje mosiądz, oraz czy zastosowany do ochrony wosk w jakikolwiek sposób spełnia swoje zadanie.

Pomyślałem, że w podobny sposób mógłbym poprawić wygląd wskazówek zegara, bo również one nie wyglądają zbyt porywająco.

Mam nadzieję, że ten opis Was zainteresuje i nie zanudziłem Was "na śmierć".

Pozdrawiam czytaczy  ;)

 

po kilku dniach muszę poskładać wszystko do pudełek, więc býla okazja, żeby zrobić zdjęcie "zabrudzeń" i pseudo korozji którą powstaje na mosiężnych płytach zegara które były dotknięte tłustą, skróconą albo tylko mokrą ręką poprzedniego właściciela kilka lat wcześniej.

Zdjęcia pokazują drugą stronę polerowane wcześniej płyty. 

 

Strona czyszczona/polerowana miała dużo bardziej rozległe plamy i głębsze uszkodzenia powierzchni.

ale zdjęć nie wykonałem przed czyszczeniem niestety 🙄

16055331388518001351829467445550.jpg

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, no... się kolega rozkręca... 😄 No, ale płyty i inne części... Super. 

Ciekawe, te eksperymenty z zabezpieczaniem płyt. Ciekawe, co lepsze? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, PM1122 napisał:

No, no... się kolega rozkręca... 😄 No, ale płyty i inne części... Super. 

Ciekawe, te eksperymenty z zabezpieczaniem płyt. Ciekawe, co lepsze? 

Eee tam, nie przesadzajmy - sprawdzam tylko, czy dobrze mi podpowiadacie stosując w praktyce wasze podpowiedzi:)

 

Nie wytrzymałem i zerknąłem do skrzyni wiszącego wahadłowego "bimboła" metronowego wiszącego u moich rodziców. 

Cóż powiedzieć..

Te fachofcy zegarmiszcze..

Nie chce im się jednak mechanizmów rozbierać na drobne żeby wyczyścić wszystko tak jak trzeba - na kółkach  i zębnikach straszny syf.. Tylko płyty w miarę suche - jest szansa, że choć smarowanie (od zewnątrz płyt wykonane) to nie przy pomocy wd40....

 

Chyba znalazłem dla siebie kolejny obiekt do demontażu i czyszczenia, nawet znalazłem już dla tej roboty wytłumaczenie..

Nie zabiorę się jednak za to w tym roku. 

Muszę kilka spraw dokończyć, kilka rzeczy dokupić bo coraz bardziej wciąga mnie to zegarkowe bagienko. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to miłe i satysfakcjonujące zajęcie jest :) ....  A jaka później satysfakcja :)

Też mam dużo roboty , ale robię spokojnie ... nikt nie goni , więc sama przyjemność ( choć , gdybym już wszystko porobił , to może byłbym szczęśliwszy , ale później tylko samo patrzenie na swoje dzieło i nic do roboty ? )

Ja myję przez namoczenie , przez dłuższy czas ( godzina , albo dwie ) i szczoteczka z drgawkami do zębów :D Za słabo , to dalej w roztwór. A mam myjki ... lecz jakoś tak ....

Czasem wspomagam się ,,wełną 0000 " . na mokro , ale bez mocnego docisku .  Można też pasty polerskie i tu dobrze jest wypróbować , która najlepiej pasi .

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta próba polerowania pokazana powyżej, to tak na szybko wykonana - zajęło mi wszystko to może z 30min i nie starałem się uzyskać "oszałamiającego efektu"  .

W tym akurat aspekcie (polerowanie itp) miałem w życiu do czynienia dość dużo i niejedno również spieprzył...em a dużo zrobionych rzeczy nadal oko cieszy.

Mosiądz bardzo ładnie przyjmuje polerkę tylko te efekty są nie trwałe, jeśli później powierzchnia nie jest czymś zabezpieczona.

 

Sam jestem ciekaw jaki efekt przyniesie zastosowanie wosku samochodowego.

 

Do mycia, to może później faktycznie warto kupić Gronal albo Elmę bo są to środki wielokrotnie sprawdzone przez wielu polecających a wg mnie cena środka jest bardziej do przyjęcia niż ceny zegarmistrzowskich olejów. 

 

Wydaje mi się też, że gdybym stosował oleje zegarmistrzowska przy moich pracach metronowych, to wbrew opinii niektórych byłby widoczny znaczny ich ubytek bo czopy dość duże i elementów również więcej niż w jakimś zwykłym rosyjskim naręcznym zegarku. 

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od ubiegłego czwartku nakręcony mechanizm działa prawidłowo.

dziś piąty dzień gdy uruchomiłem i po lekkiej korekcie  (może 2x korygowany) bardzo dokładnie wskazuje godziny.

Brak sekundówki skutecznie uniemożliwia dokładny pomiar, ale kontrolowany zgrubnie mogę napisać, że przez te kilka dni jego odchyłka nie jest większa niż ok 1min.

Wiem, że w czasie oddawania energii przez nakręconą sprężynę precyzja działania zegara zmienia się celowo i może z + 2min zrobić -2min, albo odwrotnie, ale w dłuższym rozrachunku wynik i tak jest b.dobry.

Cieszę się i ze smutkiem zwalniam sprężyny naciągowe i zabezpieczam opisane mechanizmy w kartonach. 

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pakując mechanizmy wykonałem kolejne zdjęcia aby zobrazować drobne różnice budowy płyt mechanizmu metron.

Na zdjęciu (wkleję za ok godzinkę) po lewej stronie metron z 75 a po prawej z 65, na kolejnym od lewej 75r/65r/66r.

Płyty z lat 60-ych mają wyżej umieszczone oś młoteczków i szpilkę blokady ich opadania.

Widać również wyraźnie, że mechanizmy wcześniejsze mają większą średnicę czopów wałķów bębnów sprężynowych. 

 

20201116_185621.jpg

20201117_010547.jpg

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

troszku poszukałem i odnalazłem zdjęcie wersji mechanizmu z ułożenie mechanizm młoteczków jak w pokazanych z lat 6-tych.

 

zdjęcie kradzione..

20201118_203527.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tu masz ułożeni krzywek/grzebieni

 a potem, w dalszej części moment "bicia" mechanizmu...

 

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam to ogarnięte; u mnie nie było z tym problemu.

Temat przytoczony oczywiście już dawno czytałem, tylko , kurna nigdzie w googlach nie znalazłem tłumacza ze  ślunskigo na nasze.. 😋

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Se weźmij chopie "ślunsko -polski słownik".. jezd w necie, tylko dej se pozór, bo nikaj nie znojdziesz kilku   gryfnych słówek.. :)


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bywałem na Kaszebach.

Tam też mają ciekawie.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka.

Przypomnijcie sobie mój post #56 (jest na tej stronie).

Znalazłem przez przypadek tę samą płytę mechanizmu i stwierdziłem, że fajnie byłoby obfocić jak zmieniła się na przestrzeni ponad 2 lat od testowego polerowania.

Przyłożyłem tak samo jak wtedy dwie wykałaczki rozdzielając obszary różnego wykończenia płyty.

Teraz zdjęcia.. 

 

16625809315278991192443376378954.jpg

16625809611885620066169318585893.jpg

1662580993650369110673247447699.jpg

16625810528148641482057974559863.jpg

1662581105249466147878763189101.jpg

16625811518754770754446580480784.jpg

16625811788414901470028542646058.jpg

16625812102258835808833586275006.jpg

Płyta zdecydowanie pociemniała na całym obszarze.

Nie ma takiego żywo złotego odcienia, w miejscu przepolerowanym mleczkiem w dolnej połowie płyty nadal można się przeglądać, ale po lewej stronie znaczka metronowego wyszła jakaś "kurza stopka" która kiedyś była brzydki czarnym odbarwieniem.

Najwyraźniej jakaś wada materiałowa a nie tylko powierzchniowa skaza.. 

Obzdjęciowaną, więc wraca na powrót do kartonika, może znajdę za kolejne 2 lata i znowu obfotografuję zmiany które nastąpiły.

Kolejny metron kominkowy czeka na naprawę, jeszcze trochę i się za niego wezmę, żeby przypomnieć sobie te wdzięczne mechanizmy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę czasu upłynęło od rozpoczęcia tego tematu, ale czas dopisać dalszy ciąg i podbić trochę bardziej na wierzch.

 

W roku 2020 czyściłem i uruchomiłem 3 mechanizmy.

Jeden z nich pracował niezmordowanie w zegarze bufetowym do czasu gdy zaczął przejawiać niechęć do chodzenia..

Tak jakoś ponad miesiąc miał humory, aż w końcu wczoraj wymontowałem mechanizm do kolejnego "przeglądu".

 

Na pierwszy rzut oka "powysychał" - podlany olejem silnikowym 5w40 zaczął pracować z większą ochotą.

Oczywiście mam już lepsze smarowidełka niż wcześniej stosowane, więc ten silnikowy to tylko dla testu dziś zastosowałem.

Na dniach rozłożę mechanizm umyję i po złożeniu nasmaruję moebiusem 8030.

Na oleju samochodowym bezproblemowo pracował 2 lata (nie będę przesadzał, że trzy..) - zobaczymy jak sprawdzi się moebius w tym porównaniu.

 

Pytanie do Was.

Wymyję również przystawkę balansową.

Czy smarować, a jeśli tak to CZYM smarować.

Lekkie oleje do naręcznych mogą być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oleje do naręcznych/ kieszonkowych.

Acha uwaga na czopy kotwicy. Podobno nie smaruje się ich ...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, mkl1 napisał(-a):

uwaga na czopy kotwicy. Podobno nie smaruje się ich

również gdzieś przeczytałem taką informację.

nie wiem, co o tym myśleć. Przecież tam również są tarcia i też w łożysko vers stal. 

Co stanie się po smarowaniu? 

Ja w swojej niewiedzy w tym 2020r smarowałem wszystko jak leci(również w przystawce balansowej) i działało te 2 lata .. 

Może to jakieś przesądy z tą kotwicą? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja smaruję. :)

Jak to się mówi ,, kto smaruje, ten jedzie ". 

Możliwe , jak wszystko wypolerowane, że aż błyszczy, to jest minimalne - prawie zerowe tarcie i na sucho dłużej chodzi. Ale jednak, kiedyś to stanie. 

Koledze naprawiałem zegar - no, nie był to Metron -, to nie mogłem się nadziwić, jak to czop kotwicy wypiłował szczelinę, długą chyba na 2 mm. Na czopie była ledwo wyczuwalna nierówność i piłowała w jednym kierunku. Myślę, że gdyby było trochę oleju, to aż tak źle by nie było. 

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ufff. 

 

Złożyłem, przesmarowałem - po 24h jeszcze chodził, i jest szansa, że będzie ok.

 

Pozostało jedno moje niedociągnięcie. 

Po złożeniu "peryferiów" zegar ma odwrócone bicie tonów. 

Już wcześniej się z tym problemem spotkałem, ale za cho....lesterol nie wiem w jaki sposób sobie wówczas poradziłem.

 

Bicie realizowanie jest przez dwie krzyki na osiach. 

Osie obracają się, bo krzywki są podnoszone "rozdzielaczem" - taką wieloramienną gwiazdką  na jednym z kół sekcji. 

Dla każdej oski (unoszą mloteczki) jest jedna osobna gwiazdka (ale na tej samej ośce).

W moim przypadku było dobrze, jest odwrotnie. 

Miałem zbyt mało czasu żeby się głębiej nad tym pochylić,  więc na razie będzie bił "od tyłu" aż wpadnę na tę złotą myśl która doprowadzi mnie do właściwego rozwiazania.. 

 

Nie mam dobrego zdjęcia tego kółka rozdzielajacego , wstawię jedno z poprzednich, może dojrzycie o co chodzi.

 

Screenshot_20231117-140858_Samsung Internet.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można złożyć mechanizmu inaczej niż wynika to z jego budowy , każdy element ma swoje określone miejsce.  Jeżeli żle bije to oznacza, że kola są niewłaściwie ustawione wobec siebie. W tym przypadku należy koła bicia ustawić tak, aby dźwignie podnoszące młotki w stanie spoczynku (po zakończeniu bicia) były ustawione pomiędzy ramionami jednej i drugiej gwiazdy. Gwiazdy są osadzone sztywno na osi koła bicia i nie należy ich przestawiać. W związku z tym należy koło bicia przestawić  o jeden lub dwa zęby do przodu lub do tyłu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.11.2023 o 20:01, ATO napisał(-a):

W tym przypadku należy koła bicia ustawić tak, aby dźwignie podnoszące młotki w stanie spoczynku (po zakończeniu bicia) były ustawione pomiędzy ramionami jednej i drugiej gwiazdy.

Pamiętam, że rozwiązanie tego problemu bylo dość proste,  ale za nic sobie nie mogłem przypomnieć jak to poprzednio robiłem. 

Ten mechanizm składałem "na czas" i nie starczyło go na głębsze studiowanie albo ponowne rozkładanie. 

Może w kolejny weekend,  gdy będę w okolicy tego zegara to w nim "pogmeram " i przedstawię zgodnie z Twoją sugestią zazębienie kół.

 

Dziękuję za podpowiedź. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.